Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wymyka się spod kontroli. Zwołano sztab kryzysowy

Od Niedzieli Wielkanocnej płonie Biebrzański Park Narodowy. Strażacy szacują, że zagrożenie obejmuje już 450 ha. W walce z ogniem biorą udział strażacy, policjanci, żołnierze i leśnicy. Właśnie przekazano nowe informacje na temat katastrofy.
Płonie Biebrzański Park Narodowy
Ogień objął ponad 450ha terenu w północnej część Biebrzańskiego Parku Narodowego. To największy tego typu obiekt Polsce. “Wiemy jak cenne dobro narodowe chronią teraz służby. Biebrzański Park Narodowy to jeden z największych i najstarszych parków w Polsce. Wszyscy mamy świadomość, o jaką stawkę toczy się Wasza walka” - podkreślił premier Donald Tusk podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w województwie podlaskim.

Strażacy ratują Biebrzański Park Narodowy
Walkę ze śmiertelnym żywiołem toczą strażacy z PSP i OSP wraz ze specjalistycznym sprzętem – pojazdami terenowymi SHERP i wyposażeniem do walki z ogniem w trudno dostępnym terenie. W akcji gaszenia pożaru biorą również udział śmigłowce i samoloty gaśnicze.
Od niedzieli działa sztab kryzysowy, który kieruje akcją w Biebrzańskim Parku Narodowym. Dostrzegamy wielką ofiarność wszystkich walczących z tym pożarem. W tej sytuacji najbardziej widzimy, że służba strażacka to gotowość do poświęceń o każdej porze dnia i nocy, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dziękuję – podkreślił minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Kolejne służby w akcji
Ogień pojawił się na styku powiatów: augustowskiego i monieckiego. Zapaliły się nieużytki, suche trawy i trzcinowiska na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Mundurowi wskazują, że sytuacja jest bardzo ciężka do opanowania. "Przez noc teren był monitorowany przez strażaków, również przy użyciu dronów. Nasze działania były w tym zakresie wspierane również przez wojsko, żołnierze dysponowali dronem, który pomagał nam dozorować ten teren - informuje młodszy ogniomistrz Justyna Kłusewicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, cytowany przez Wirtualną Polskę.
W ciągu nocy w akcji gaśniczej brało udział ponad 180 strażaków PSP i OSP. “W nocy dojechały do nas siły i między innymi z Akademii Pożarniczej. 40 podchorążych wyposażonych w podręczny sprzęt gaśniczy wesprze dziś nasze działania. Oprócz tego dojechały do nas siły i środki z województwa lubelskiego” - podkreśla Kłusewicz.
ZOBACZ: To w tym miejscu zmarł papież Franciszek. Teraz będzie całkowicie odcięte od świata
Tymczasem w poniedziałek pojawiło się dodatkowe wsparcie. “W akcji uczestniczy obecnie zadysponowany przez Lasy Państwowe samolot gaśniczy Dromader oraz dwa śmigłowce z RDLP Białystok oraz RDLP Toruń. Wkrótce dołączy trzecia maszyna z Lublina. Rozważane jest również skierowanie czwartego śmigłowca ze Szczecinka” - czytamy w komunikacie LP.
W związku z pożarem, mieszkańcy powiatów augustowskiego, grajewskiego i monieckiego zostali ostrzeżeni alertem RCB. Strażaków i druhów wspierają w akcji żołnierze z WOT, a także policjanci ze śmigłowcem Black Hawk zdolnym przenosić duże zbiorniki z wodą.








































