Polscy żołnierze zostaną wysłani na Ukrainę? Mocna deklaracja Donalda Tuska
W poniedziałek Donald Tusk na chwilę przed wylotem na nieformalne spotkanie europejskich przywódców ws. bezpieczeństwa rozmawiał na Okęciu z mediami. Premier zajął jasne stanowisko w sprawie ewentualnego wysyłania polskich żołnierzy do Ukrainy. Padły zdecydowane słowa.
Donald Tusk stanowczo deklaruje ws. wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę
W poniedziałek w Paryżu odbędzie się nieformalny szczyt europejskich przywódców. Na spotkaniu obecni będą m.in. szefowie rządów: Francji - Emmanuel Macron, Wielkiej Brytanii - Keir Starmer, Niemiec - Olaf Scholz, Włoch - Giorgia Meloni, Hiszpanii - Pedro Sanchez, Holandii - Dich Schoof, oraz Danii - Mette Frederiksen, która reprezentować będzie też inne kraje bałtyckie i skandynawskie. Ponadto w spotkaniu mają wziąć też udział sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa.
Jeśli my, Europejczycy, nie zainwestujemy teraz w obronę, będziemy zmuszeni wydać 10 razy więcej, jeśli nie zapobiegniemy szerszej wojnie. Jako polski premier mam prawo powiedzieć to głośno i wyraźnie, ponieważ Polska już teraz wydaje prawie 5% swojego PKB na obronę. I będziemy to robić nadal - napisał przed wylotem na to wydarzenie premier Donald Tusk.

Również premier Donald Tusk zjawi się na szczycie w Paryżu. Przed wylotem do stolicy Francji rozmawiał z polskim dziennikarzami na Okęciu w Warszawie. Szef rządu odniósł się m.in. do kwestii wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę. Padły konkretne deklaracje.
Tusk nie ma wątpliwości, przekazał to mediom przed odlotem do Paryża
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach działania i wypowiedzi nowej administracji rządu Stanów Zjednoczonych budzą pewne obawy, że wojna na Ukrainie zostanie zakończona na niekorzystnych warunkach. W tym kontekście coraz częściej pojawiają się głosy o wysyłaniu tam żołnierzy w ramach misji pokojowej. Czy Polska zdecyduje się na taki krok? Między innymi o to zapytany został przed odlotem do Paryża premier Donald Tusk. Szef rządu złożył w tej sprawie stanowczą deklarację.
Od kilku dni trwały konsultacje ws. zwołania szczytu, grupującego największe i najbardziej zaangażowane państwa Europy w sprawach międzynarodowych, geopolitycznych, związanych bezpośrednio z sytuacją w Ukrainie (...). Jako Europa nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących zdolności obronnych samych siebie - zaczął Donald Tusk.
Donald Tusk zajął jasne stanowisko ws. wysyłania polskich żołnierzy na front
Donald Tusk podkreślił, że "Polska jest zdecydowana współpracować w kwestii bezpieczeństwa, w kwestii Ukrainy i wojny rosyjsko-ukraińskiej, z Unią Europejską, sojusznikami europejskimi takimi, jak Wielka Brytania i Norwegia, i oczywiście przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi".
Polska, Ukraina, bezpieczeństwo w tym regionie - potrzebuje i Europy, i Stanów Zjednoczonych (...). W interesie Europy i USA jest jak najbliższa współpraca, mimo różnic i emocji, które mogą tej współpracy towarzyszyć - mówił premier. - Mówię tutaj o decyzjach, o finansowaniu, o logistyce, o decyzjach politycznych, jeśli chodzi o zdolności obronne Unii Europejskiej i państw europejskich - dodawał.
Tusk stanowczo skomentował doniesienia o możliwości wysyłania polskich żołnierzy na front.
Polska będzie wspierała Ukrainę, tak jak do tej pory, organizacyjnie, zgodnie z naszymi możliwościami finansowo, humanitarnie i jeśli chodzi o pomoc militarną. Nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy, natomiast będziemy wspierali także, jeśli chodzi o logistykę i wsparcie polityczne państw, które ewentualnie będą chciały takich gwarancji w przyszłości udzielić, tych powiedziałbym fizycznych gwarancji dla Ukrainy - zadeklarował polski premier.
Warto przypomnieć, że w poniedziałek w rozmowie z dziennikiem "Daily Telegraph" premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer przyznał, że jest "gotowy i chętny" do wysłania brytyjskich wojsk do Ukrainy, w celu zagwarantowania jej bezpieczeństwa w ramach porozumienia pokojowego.
Nie mówię tego lekko. Bardzo głęboko odczuwam odpowiedzialność, która wiąże się z potencjalnym narażeniem brytyjskich żołnierzy i żołnierek na niebezpieczeństwo - mówił.
ZOBACZ: Donald Tusk właśnie ogłosił to całej Polsce. A jednak, popłyną gigantyczne pieniądze
Również w poniedziałek nad ranem Donald Tusk spotkał się z Bradem Smithem, prezydentem i wiceprezesem Microsoftu. Firma zamierza zainwestować w Polsce 700 mln dolarów
Niedawno rozmawialiśmy o inwestycjach innych firm w Polsce. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że te wiele miliardów, jakie pojawiły się na horyzoncie w Polsce, które były efektem naszych poprzednich spotkań, dzisiaj znajdują też potwierdzenie. To zainteresowanie Polską, tą konkretną inwestycją, jaką Microsoft zapowiada w Polsce - mówił Tusk po spotkaniu. - To jest ta inwestycja, jaką dzisiaj szefostwo Microsoftu potwierdziło, tu na Mazowszu. Jest to kontynuacja pierwszej fazy, która zakończyła się w 2023 roku - dodawał.
Donald Tusk podkreślił, że będzie to inwestycja "w naszą przyszłość, nasze bezpieczeństwo, w naszych młodych, w nasze startupy, w naszych uczonych".