Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > "Płakałam od narodzin Leosia". Sandra Kubicka ujawniła, jak naprawdę wyglądało rozstanie z Baronem
Patryk Idziak
Patryk Idziak 10.03.2025 11:49

"Płakałam od narodzin Leosia". Sandra Kubicka ujawniła, jak naprawdę wyglądało rozstanie z Baronem

Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem
Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem. Fot. KAPiF, Instagram @sandrakubicka

Sandra Kubicka poinformowała o rozstaniu z Baronem i wniesieniu pozwu o rozwód. Po tej wiadomości ruszyła jednak lawina hejtu, na którą modelka postanowiła zareagować stanowczo i bez przebierania w słowach. “Nie czytam waszych komentarzy, bo tam pewnie jest szambo”, napisała w oświadczeniu. W poniedziałek rano ponownie zabrała głos, odsłaniając kulisy swojej decyzji. Dawno nie była tak wylewna, ale sytuacja wyraźnie ją do tego zmusza.

Sandra Kubicka i Baron rozstali się. "Złożyłam pozew o rozwód"

Od kilku miesięcy trwały przepychanki fanów Sandry Kubickiej o to, kto ma rację w sprawie jej relacji z Baronem. Jak się okazało, niektórzy słusznie podejrzewali, że po narodzinach ich syna stosunki w małżeństwie zaczęła się psuć. W końcu nastąpiło apogeum kryzysu, którego Sandra Kubicka nie mogła przezwyciężyć – choć walczyła, ile mogła.

W niedzielę, 9 marca, modelka opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie.

W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło. Zachowam to dla sądu – zaczęła.

Jak tłumaczyła Sandra Kubicka, oboje z mężem miesiącami próbowali znaleźć drogę do siebie i naprawić relację, jednak zupełnie bezskutecznie. Robili to głównie dla syna, Leonarda, po to, by mógł mieć pełną rodzinę. “Mimo że się rozstajemy, na zawsze zostaniemy wspólnie rodzicami Leonarda” – zapewniła Kubicka.

Mimo przykrych sytuacji chcę powiedzieć, że niczego nie żałuję. Chciałam być mamą i byłam świadoma, że życie drastycznie się zmieni. (…) Wychowałam się bez ojca, a raczej ojca, który pojawiał się sporadycznie, gdy miał na to ochotę (…). Nie pozwolę, aby historia zatoczyła koło.

“Pamiętajcie, że to, co widzicie na social mediach, to urywek życia” – podkreśliła Sandra Kubicka. – “Nasza rodzina się rozbiła i jest to wystarczająco bolesne dla nas i naszych bliskich”.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem
Sandra Kubicka i Baron rozstali się. Fot. KAPiF
Przyłapali "Kurzopków" za kulisami "TzG". Wszystko się wydało, tak zachowują się poza kamerami

Internauci nie powstrzymali się od przykrych komentarzy. Sandra Kubicka od razu zareagowała

Jeszcze tego samego dnia, kilka godzin po publikacji oświadczenia, Sandra Kubicka odniosła się do negatywnych reakcji internautów na wiadomość o jej rozstaniu z Baronem. Ci, którzy od dawna podejrzewali kryzys w małżeństwie celebrytów, stali się najśmielsi w swoich osądach. Inni natomiast stwierdzili, że przez długi czas mamiono ich wizją cudownej rodziny, podczas gdy tak naprawdę daleko jej było do ideału.

Wczoraj był dzień kobiet, wszystkie byłyśmy takie miłe i kochające dla siebie… Dzisiaj podsumuję to tak: Kobieca Solidarność kończy się tam, gdzie Instagram się zaczyna – napisała Sandra Kubicka w relacji na Instagramie.

Modelka nie pierwszy raz musiała stawić czoła hejtowi, ale jego skala tym razem chyba ją zaskoczyła. “Nie znacie mnie” – zaznaczała.

Widzicie urywki mojego życia i to tyle. (…) Dla jasności, nie czytam waszych komentarzy, bo wiem, że tam pewnie jest szambo… Nie czytam, bo jak czegoś nie widzę, to to nie istnieje. Wkurzyłyście mi przyjaciółkę, która czyta, stąd wiem, że przeginacie… – zwróciła się do obserwujących ją internautek.

W poniedziałek rano pojawiła się jej kolejna wypowiedź. Chodzi w niej o odparcie zarzutów, że nie walczyła o związek. Kubicka wyznała, jak było naprawdę.

Sandra Kubicka o kulisach rozstania: "Jestem kobietą, która potrzebuje różnych rzeczy"

Baron miał być dla Sandry Kubickiej “mężczyzną marzeń”. Na początku kwietnia 2024 roku wzięli ślub, a nieco ponad miesiąc później powitali na świecie syna. Zaczęli również budowę nowego domu, który teraz Sandra Kubicka pieczołowicie urządza po swojemu.

Oboje chcieli życia w spokojnym domowym zaciszu, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Tak przynajmniej deklarowali. Choć wiele internautów w swoich komentarzach kpi z tej wizji sielankowości i tego, że “życie ich zweryfikowało”, warto zauważyć, że naturalnie każdy planuje dla siebie jak najlepszą przyszłość. Czy lepiej byłoby, gdyby Sandra Kubicka nie okazywała radości i małżeństwo z Baronem malowała w ciemnych barwach?

Dzień po przekazaniu oświadczenia i reakcji na przykre komentarze Sandra Kubicka opublikowała kilka krótkich nagrań, na których odsłania kulisy rozstania.

Pomimo tego, że decyzję podjęłam już jakiś czas temu, ja już swoje wypłakałam – uwierzcie mi. Płakałam od narodzin Leosia i wylałam ocean łez, serio. Do wszystkich osób, które mi piszą, że nie walczyłam – bardzo walczyłam. Walczyłam ogromnie, cholernie, bardzo i chciałam, żebyśmy byli kochającą się rodziną, ale w pewnym momencie zrozumiałam, że nie da się. Muszą walczyć dwie osoby. Później, gdy Aleksander zdecydował, że teraz on będzie walczył, to ja już nie mogłam dalej. Dla mnie już po prostu wszystko pękło – mówi na jednym z nagrań.

Jak tłumaczy, decyzję podjęła w grudniu, ale nie zrobiła tego pochopnie. Wielokrotnie dawała szansę swojemu małżeństwu i za każdym razem spotykało ją rozczarowanie.

Było tak, że przez jakieś dni było dobrze i ja myślałam: “Kurde, może sobie damy radę”, ale później to się zmieniało. To jest normalne, że chcecie próbować dalej. Nie rozumiem, dlaczego jestem z tego rozliczana.

Kolejny raz podkreśliła przy tym, że nikt naprawdę nie zna jej życia i nie ma prawa jej osądzać.

Rozwód to jest piekło, natomiast… ja dam radę. Wiem, że dam radę, bo naprawdę w życiu zostałam wiele razy kopnięta i musiałam wstać. (…) Nie musicie się nade mną użalać. Ja wam o tym powiedziałam wczoraj, a to się działo już od dłuższego czasu. Zaakceptowałam już to. (…) Nie rozliczajcie ani mnie, ani Alka, bo nie macie zielonego pojęcia, co się działo pod tym dachem.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem
Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem. Fot. Instagram @sandrakubicka

Internauci zarzucili Sandrze Kubickiej, że nie wzięła pod uwagę dobra dziecka. Modelka odpowiedziała na to równie zdecydowanie, krytykując raczej tych, którzy “dla dobra dziecka" tkwią w toksycznych relacjach. Zapytała, czy jej hejterzy “naprawdę myślą, że dziecko dorastając i widząc swoją płaczącą matkę”, będzie miało udane życie.

Ja dla dobra dziecka nie będę swojego szczęścia poświęcać, bo oprócz tego, że jestem mamą, ja również jestem kobietą, która potrzebuje różnych rzeczy; która potrzebuje szczęścia, czułości, zaopiekowania. I ja nie będę poświęcać swojego szczęścia dla dobra mojego dziecka. Moje dziecko będzie szczęśliwe, gdy będzie widziało szczęśliwą mamę.

Czytaj także: Lenka Klimentova aż zaniemówiła. Tak Kurzajewski zareagował na odpadnięcie z "TzG", nagranie trafiło do sieci

Sandra Kubicka o rozstaniu z Baronem
Fot. KAPiF