Nowe ustalenia ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Wyniki testów z wykrywaczem kłamstw szokują
Śledztwo ws. zniknięcia Iwony Wieczorek jest kontynuowane przez krakowskie Archiwum X. Pojawiają się nowe tropy, przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Ok. 40 osób zostało poddanych testowi z wykorzystaniem wykrywacza kłamstw. Jak ustalili dziennikarze "Superwizjera" TVN, żaden ze świadków nie przeszedł pozytywnie badania wariografem.
Krakowskie Archiwum X kontynuuje śledztwo ws. zaginięcia Iwony Wieczorek
Sprawa Iwony Wieczorek od ubiegłego roku znowu jest na pierwszych stronach gazet. Kobieta zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Choć od tego wydarzenia minęło niemal 13 lat, to wiele osób nadal ma nadzieję na jej odnalezienie. W ciągu ostatnich miesięcy w yciekły nowe nagrania, zatrzymano kilkoro podejrzanych, bliscy ujawnili kolejne wspomnienia.
Sprawa zaginięcia Wieczorek wróciła do mediów za sprawą śledztwa, które przejęło krakowskie Archiwum X. Grupa podjęła trop związany z okrytą złą sławą Zatoką Sztuki w Sopocie. Śledczy zadecydowali o rozpoczęciu poszukiwań wokół dawnej Zatoki Sztuki i terenu w pobliżu budynku. - Szukano tam przedmiotów, z których można wydobyć ślady, takich jak ubrania czy niedopałki papierosów, z których można zabezpieczyć próbkę śliny - twierdził technik kryminalistyczny anonimowo wypowiadający się w rozmowie z TVN24.
Na miejscu zerwano płyty chodnikowe, przeszukano studzienki kanalizacyjne i przeczesano wnętrze budynku. Do tego celu użyli lampy UV, które umożliwiają odnalezienie płynów biologicznych, na podstawie których oznacza się DNA.
Dziesiątki teorii i świadków ws. zaginięcia kobiety
W sprawie zostało przesłuchanych ponad 40 świadków. W grudniu ub. roku miały miejsce pierwsze zatrzymania . Funkcjonariusze policji na polecenie małopolskiej prokuratury zatrzymali dwie osoby, w tym Pawła P. , który bawił się z Iwoną w noc jej zniknięcia i który dzielił się swoimi wspomnieniami z dziennikarzami Onetu. Mężczyzna miał pokłócić się z Iwoną kilka godzin przed jej zniknięciem. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. jego telefon oraz karty pamięci. Wcześniej śledczy kilkukrotnie byli w jego mieszkaniu, a także w domach jego bliskich.
Teorii odnośnie do tego, co stało się z dziewczyną, jest bez liku. W myśl jednej z nich w sprawę zaginięcia Iwony zamieszani są śmieciarze. Feralnej nocy o 3:38 kamery zarejestrowały śmieciarkę przy wejściu na plażę nr 63 w Sopocie, gdzie po raz ostatni widziano 19-latkę. W środku byli trzej mężczyźni. Jeden z nich zeznał, że widział wtedy dziewczynę, pozostali jednak zaprzeczyli tym zeznaniom. Iwona pisała wówczas do znajomej o tym, że ktoś ją zaczepia. O 4:58 śmieciarkę uchwyciły kamery monitoringu, a w środku pojazdu widać było dwóch mężczyzn, trzeci był na tyłach, a obok niego miała być widoczna głowa Iwony. W sprawie wypowiedziały się dwa niezależne zespoły antropologiczne. Opinie były wykluczające się: jeden zespół twierdził, że to mogła być ludzka głowa, drugi zaś kategorycznie wykluczał taką możliwość.
Świadkowie nie przeszli próby wykrywacza kłamstw
Świadkowie zeznający ws. zaginięcia Wieczorek zostali poddani testowi z wariografem. Jak wynika z ustaleń "Superwizjera" TVN, żadna z tych ok. 40 osób nie przeszła badania pozytywnie. Według funkcjonariuszy policji kluczem do wyjaśnienia tej zagadki może być telefon dziewczyny. Istotne jest to, z kim rozmawiała i z kim wymieniała wiadomości.
W powodzenie poszukiwań już w 2018 roku powątpiewał ojczym Iwony, Piotr Kinda. Rozmowę z bliskim zaginionej dziewczyny przeprowadził dziennikarz Piotr Szostak na potrzeby książki pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek". Jego zdaniem wieloletnie śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów. - Gdyby był jakiś punkt zaczepienia, wszystko byłoby łatwiejsze. Dziś jednak każdy z nas jest mądry. Mówimy: przecież wystarczyło wziąć taksówkę z tej dyskoteki - mówił mężczyzna.
Źródło: “Superwizjer” TVN, TVN24, RMF FM, Fakt, P. Szostak - “Co się stało z Iwoną Wieczorek”