Nowe ustalenia ws. tragedii w Chodzieży. Prokuratura przekazała druzgocące informacje
Na jaw wychodzą wstrząsające kulisy dotyczące zdarzenia w Chodzieży. Śledczy wiedzą już, co dokładnie wydarzyło się w jednym z domów jednorodzinnych, gdzie znaleziono ciała pięciu osób. Najnowsze informacje w tej sprawie przekazał portalowi Goniec.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Niewiarygodne, że w ostatnich dniach znów doszło do tego typu dramatu.
Chodzież. Tragiczne odkrycie zelektryzowało całą Polskę
Od poniedziałkowego wieczoru media żywo interesują się tragedią , do jakiej doszło w domu przy ul. Podgórnej w Chodzieży. Około godziny 20 policja otrzymała dramatyczne zgłoszenie, wskazujące na to, że w budynku najprawdopodobniej wydarzyło się coś strasznego.
Niestety, te przypuszczenia szybko się potwierdziły, a skierowany na miejsce patrol policyjny ujawnił ciała aż pięciu osób - czworga dorosłych i niemowlęcia. Służby początkowo były bardzo ostrożne w podawaniu jakichkolwiek informacji, szczegółowo badając okoliczności zdarzenia. We wtorek nad ranem ziścił się jednak jeden z bardziej mrocznych scenariuszy.
Dramatyczne okoliczności zbrodni
Wstępnie podawane przez media nieoficjalne informacje od początku nie wykluczały, że w domu mogło dojść do zabójstwa, jednak spekulowano m.in. że mogło mieć ono motyw rabunkowy, o czym świadczyć miały rzekomo otwarte tylne drzwi do domu.
Jak dowiedział się portal Goniec.pl, sprawa jest jeszcze bardziej przykra i drastyczna, bo chodzi o potwierdzone przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Poznaniu poczwórne zabójstwo i samobójstwo, za którym stał jeden z domowników.
To było samobójstwo rozszerzone
- Morderstwa dokonał 41-letni mężczyzna, który zabił swoją 38-letnią żonę oraz starszych rodziców, a także kilkumiesięczne dziecko i popełnił samobójstwo. W toku śledztwa zabezpieczono nóż, który najprawdopodobniej był narzędziem zbrodni. Ofiary miały na ciele rany cięte, ich ciała zabezpieczono do sekcji - przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak.
Prokurator zdradził również, że informację o możliwym przestępstwie przekazał policji znajomy siostry 38-letniej kobiety. Niepokojąc się brakiem informacji od bliskich, poprosiła ona kolegę o sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku. To właśnie on dostrzegł na parterze ciała dwóch osób i chwycił za telefon. Pozostałe zwłoki odkryli przybyli na miejsce funkcjonariusze.
Źródło: Goniec.pl