Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Niesłychany dramat trwa. Partner Sylwii Wysockiej zadał jej niesłychany ból, teraz przyszło kolejne upokorzenie
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 06.03.2025 10:15

Niesłychany dramat trwa. Partner Sylwii Wysockiej zadał jej niesłychany ból, teraz przyszło kolejne upokorzenie

Sylwia Wysocka
fot. KAPIF

Sylwia Wysocka, którą widzowie mogą znać z m.in. “Plebanii”, przeżyła koszmar. Aktorka opowiedziała o ponurych doświadczeniach życiowych i wyjawiła, że miała zostać brutalnie pobita przez swojego byłego już partnera, co skutkowało licznymi i poważnymi obrażeniami. Teraz artystka opowiedziała, z czym musiała się zmierzyć i jak obecnie wygląda jej życie.

Sylwia Wysocka zdradziła dramatyczne kulisy swojego życia

Sylwia Wysocka ma na swoim koncie wiele znakomitych ról, a widzowie mieli okazję oglądać ją w m.in. “Samym życiu”, gdzie wcielała się w rolę Marty Ignis, w "Rozmowach kontrolowanych", gdzie pojawiła się jako Lucynka, lecz największą popularność przyniósł jej serial “Plebania”. Tam przez lata tworzyła postać doktor Barbary Wojciechowskiej.

A jak wygląda jej życie osobiste? O Sylwii Wysockiej zrobiło się głośno w 2021 roku, gdy wyjawiła, że została brutalnie pobita przez byłego już partnera. Jak tłumaczyła, mężczyzna miał ją również zrzucić ze schodów, co skutkowało licznymi urazami ręki oraz kręgów piersiowych, doszło także do złamania kręgosłupa w trzech miejscach. 

Sylwia Wysocka o zaistniałej sytuacji powiadomiła organy ścigania, a sama poddała się leczeniu i rehabilitacji, które miały pomóc jej w powrocie do zdrowia. Aktorka wyjawiła także, że oprócz przemocy fizycznej, doznała również znęcania psychicznego.

Najgorsza jest nienamacalna przemoc psychiczna, bo sączy się niczym trucizna, niezauważalnie, powolutku paraliżując zdrowy osąd sytuacji. To wszystko jest bardzo skomplikowane, ale trzeba podjąć walkę, żeby się uratować - mówiła w rozmowie z “Twoim Imperium”.

Sprawa ciągnęła się bardzo długo - aż trzy lata. Ostatecznie były partner Sylwii Wysockiej został uznany za winnego i skazany za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu trwającego powyżej siedmiu dni.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sylwia Wysocka
fot. KAPIF; Sylwia Wysocka
Masowe zatrzymania polskich celebrytów. Budda skomentował akcję policji "Odeszła we śnie...". Pogrążona w żałobie Izabela Trojanowska przerwała milczenie

Dramatyczne wyzwanie Sylwii Wysockiej

Jak podaje “Super Express”, Sylwia Wysocka ponownie weszła do domu, w którym niegdyś mieszkała z byłym partnerem, celem odzyskania rzeczy, które należały do niej. Aktorka miała wówczas spotkać się z nieprzychylną reakcją mężczyzny oraz jego partnerki, którzy rzekomo mieli obrażać ją i oczerniać. Jak, zdaniem gwiazdy “Plebanii”, przebiegło całe zajście?

ZOBACZ TAKŻE: Prawda o uczestniczce "Sanatorium miłości" wyszła na jaw. To nie jej pierwszy raz w telewizji

Marzę o tym, żeby ten koszmar nareszcie się skończył. To trwa już prawie 4 lata. Obecnie wejście do miejsca, w którym spędziłam większość swojego dorosłego życia, jest dla mnie zdarzeniem bardzo przykrym […] To, co przeżyłam tym razem podczas egzekucji komorniczej, nie mieści się w żadnych kategoriach. Nawet nie wiem, jak mam to skomentować. Urąga to wszelkim standardom. Ponieważ wejście komornicze odbyło się bez prawników, mój oprawca wraz ze swoją obecną rosyjską partnerką zaprezentowali swoje prawdziwe oblicze. W obecności policjantów (był moment, że było ich czterech), ochrony (Solid Security) i komornika pozwalali sobie na permanentne obrażanie mnie, zniesławianie, poniżanie i oczernianie. Pani bez żadnej żenady rzucała inwektywami pod moim adresem i cały czas mnie filmowała przez 5 godz., bo tyle trwało to wejście […] takie zachowanie, jakie ci państwo zaprezentowali podczas tej interwencji komorniczej, przerosło moje wszelkie wyobrażenia. Nie chcę już nic odzyskiwać, nic odbierać - nigdy więcej kontaktu z tymi ludźmi - przekazał dziennik.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sylwia Wysocka
fot. KAPIF; Sylwia Wysocka

Jak obecnie wygląda życie Sylwii Wysockiej?

Choć od zdarzenia minęło już kilka lat, Sylwia Wysocka nie ukrywa, że konsekwencje nadal jej doskwierają. Podczas rozmowy z “Super Expressem” wyjawiła, że niezbędna jest rehabilitacja, która może być obecna do końca jej życia i ćwiczenia. Jak widać, przyniosły one pozytywny skutek.

Rehabilituję się i niestety, jeśli chodzi o kręgosłup, to już będę musiała rehabilitować sie do końca życia. I tak miałam dużo szczęścia, że po tych wszystkich urazach udało mi się stanąć na nogi. Myślę, że to duża zasługa mojego sportowego stylu życia [...]. Chodzę na fizjoterapię i na basen niemal każdego dnia, kiedy tylko nie mam dni zdjęciowych - powiedziała.

Sylwia Wysocka podczas rozmowy z portalem JastrząbPost wyjawiła, jak obecnie wygląda jej życie. Wyznała, że doświadczenia, które przeżyła, bardzo na nią wpłynęły, jednak chcąc uporać się z drastycznymi wspomnieniami, postanowiła skorzystać z terapii.

To nie jest do końca możliwe. Ja jeszcze wszystkiego nie przepracowałam, zwłaszcza dlatego, że ciągle mam jeszcze jakieś rozprawy. Więc ciągle jeszcze to zło, niestety, gdzieś tam z tyłu głowy jest i muszę to przerabiać. Ale jest dużo lepiej, chodzę na terapię, także myślę, że wszystko jest na dobrej drodze i że będzie pozytywnie. Niestety, to jest na całe życie. To nie ma tak, że pstryk i koniec, zapomnisz, tego nie ma - wyjaśniła.

Sylwia Wysocka ma 62 lata, jednak pomimo wieku i problemów zdrowotnych, nie zamierza rezygnować z kariery. Nie ukrywa, że nadal chce grać na planie, o czym opowiedziała podczas rozmowy z “Super Expressem”.

Wydaje mi się, że uprawiam taki zawód, że do końca życia będę liczyła na to, że a nuż coś się zdarzy… [...] Tak więc trzeba mieć nadzieję do końca życia i ja też ją mam. Człowiek do końca życia będzie liczył, że dostanie szansę. Daj Boże, żebym mogła pracować do setki - powiedziała Sylwia Wysocka.

Sylwia Wysocka
fot. KAPIF; Sylwia Wysocka