Niedosłysząca 13-latka pozostawiona w szczerym polu. Kierowca PKS przedstawił inną wersję zdarzeń
Kierowca autobusu PKS miał wysadzić w szczerym polu niedosłyszącą 13-latkę. Płacząca dziewczynka szukała pomocy, gdyż nie wiedziała, gdzie jest i nie była w stanie znaleźć w ciemności drogę do domu. Przedsiębiorstwo przewozowe przedstawiło zupełnie inną wersję wydarzeń niż zbulwersowani rodzice nastolatki.
Kierowca autobusu PKS miał zachować się skandalicznie, niedosłysząca 13-latka potrzebowała pomocy
Dziewczynka wracała w czwartek (07.12) do domu, ale zanim do niego dotarła, doszło do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji. Wszystko działo się niedaleko Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie).
Całą sprawę opisał lokalny portal Gazeta Pomorska. 13-latka wracała do domu autobusem PKS , jednak nie wysiadła na właściwym przystanku. Kierowca wiedział, że dziecko jedzie do Borówna (gmina Dobrcz), gdyż sam sprzedał jej bilet. Niemniej na przystanku się nie zatrzymał . Miał skierować do niedosłyszącej dziewczynki skierować absurdalną uwagę.
Niedosłysząca 13-latka miała zostać wysadzona na przystanku w szczerym polu
Gazeta Pomorska powołując się na relację ojca 13-latki, przekazała, że dziewczynka nie uzyskała możliwości wyjścia z autobusu na przystanku Borówno - Skrzyżowanie. - Powiedział córce, że skoro nikt inny nie wysiada, to on wysadzi ją na następnym przystanku - zrelacjonował ojciec dziecka.
ZOBACZ : Burza wokół pogrzebu 14-letniej Natalii. Wielu Polaków zniesmaczonych
Mężczyzna przekazał, że jego córka wysiadła dopiero 5 km od właściwego przystanku. 13-latka znalazła się w szczerym polu . Nie dość, że było ciemno, to niedosłyszące dziecko znalazło się nieopodal drogi ekspresowej. - Było ciemno. Córka nie wiedziała, gdzie się znajduje. Błądziła, płakała. Żona i ja byliśmy jeszcze w pracy w Bydgoszczy - relacjonował ojciec dziewczynki. W końcu siostrze udało się namierzyć 13-latkę.
Dziewczynka wróciła do domu, ale kierowca PKS przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń
Rodzice nie byli w stanie odebrać dziecka. 13-latka spanikowana zadzwoniła do swojej siostry, a tej udało się wyjaśnić jak włączyć lokalizację w telefonie . Dzięki temu udało się znaleźć dziewczynkę, która nie potrafiła wyjaśnić, gdzie jest, a wokół nie było żadnego charakterystycznego punktu odniesienia. Zapłakaną 13-latkę odebrali dziadkowie.
ZOBACZ : Seniorka rozpętała awanturę w autobusie. Kierowcy i pasażerom urządziła koszmar
PKS otrzymał od rodziców wezwanie do wyjaśnienia skandalicznej sytuacji. Przedsiębiorstwo przeprosiło, ale wskazało, iż kierowca przedstawił inną wersję wydarzeń. Mężczyzna miał zwolnić przed przystankiem, gdzie powinna wysiąść niedosłysząca 13-latka, jednak w lusterku nie zauważył, by którykolwiek z pasażerów miał zamiar opuścić autobus . Właśnie dlatego nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej.
Źródło: gazeta pomorska