Nie żyje jedno z pięcioraczków urodzonych w Krakowie. Rodzice wydali poruszające oświadczenie
Tragiczne wieści napłynęły z Krakowa. Nie żyje jedno z pięcioraczków, które przyszły na świat 12 lutego. Mały Henry zmarł po zaledwie czterech dniach od urodzenia. Jego rodzice opublikowali wzruszające oświadczenie.
Wyjątkowe narodziny w Krakowie. Na świat przyszły pięcioraczki
O tym niecodziennym wydarzeniu mówiła w minionym tygodniu cała Polska. 12 lutego w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie przyszły na świat pięcioraczki, będące owocem miłości mieszkanki Podkarpacia i Brytyjczyka. Co jeszcze ciekawsze, na trzy dziewczynki i dwóch chłopców czekało już wówczas w domu siedmioro rodzeństwa. Niestety, w piątek 17 lutego jak grom z jasnego nieba spadła na wszystkich druzgocąca wiadomość.
28-letnia Edyta nie miała żadnych szans. 7-letni Wojtuś stracił mamęTragiczne wieści z Małopolski. Nie żyje mały Henry
Słynne na cały kraj pięcioraczki urodziły się poprzez cesarskie cięcie w 27. tygodniu ciąży. To, co dla wielu było powodem do zachwytów, od początku budziło jednak duże obawy neonatologów, którzy przypominali o zagrożeniach płynących z tak wczesnego porodu i ciąży mnogiej.
Wczoraj późnym wieczorem przekazano bardzo smutną informację, która potwierdziła, że ostrożność lekarzy była jak najbardziej uzasadniona. Jedno z dzieci, chłopiec o imieniu Henry, zmarło w krakowskim szpitalu.
Łamiące serce oświadczenie rodziców
Smutne wieści o śmierci jednego z pięcioraczków zostały potwierdzone przez Szpital Uniwersytecki w Krakowie oraz samych rodziców, którzy wystosowali poruszające oświadczenie.
- Zapamiętamy małego Henry'ego w naszych sercach. Oto my. Wciąż tu jesteśmy. Jesteśmy zdruzgotani śmiercią naszego najmłodszego syna. Henry James, mający trzy dni, zmarł 15 lutego. Stało się to nagle i było to zbyt wiele, by mały Henry sobie poradził - poinformowano.
- Żadne nasze poglądy się nie zmieniły. Po czasie smutku pozostaniemy pozytywni. Wciąż będziemy wspierać naszych 11 dzieci i pomożemy im w zrozumieniu wiadomości o ich bracie Henrym Jamesie. Zapamiętamy małego Henry'ego w naszych sercach, szanując to, że pojawił się w naszym Świecie i dostał imię w świetle lamp. W zaledwie dwa dni stał się gwiazdą na tym Świecie - dodano.
"Mamy wspaniałego anioła"
W dalszej części oświadczenia rodzice pięcioraczków podziękowali całemu zespołowi medycznemu za opiekę nad ich dziećmi i zapewnili, że ich wiara oraz zaufanie do lekarzy wciąż pozostają niezachwiane.
- Bycie wybranym na rodziców małego Henry'ego było dla nas prawdziwym zaszczytem. Cieszyliśmy się każdą sekundą, którą mogliśmy z nim spędzić. Proszę, uszanujcie nasze prawo do opłakiwania go w ciszy, z szacunkiem. Szczegóły jego pogrzebu nie zostały jeszcze ustalone. Prosimy jedynie o wasze modlitwy. Mamy 11 wspaniałych dzieci i jednego wspaniałego anioła - zakończono.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: twitter.com/GoniecPL