Nie żyje jedna osoba, trzy trafiły do szpitala. Wszystko przez podstawowy błąd
Śmiertelny wypadek w Lubelskim. Zderzenie dwóch samochodów kierowanych przez seniorów było dla ratowników wyzwaniem. Niestety życia jednego z poszkodowanych nie udało się uratować. Policjanci szybko ustalili, że jeden z kierowców nie powinien znaleźć się z kierownicą.
Śmiertelny wypadek w Adampolu
W czwartek (07.03) o godzinie 10.00 w Adampolu doszło do śmiertelnego wypadku . Zderzyły się dwa pojazdy: Daewoo oraz Toyoty. Za kierownicą pierwszego z samochodów siedział 67-latek. Drugi z pojazdów kierowany był przez 64-letniego mężczyznę.
Policjanci zrelacjonowali przebieg całego zdarzenia. Śledczy pokazali również zdjęcia. Widać na nich roztrzaskane samochody . Ratownicy pogotowia wezwani na miejsce wypadku stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Natychmiastowej pomocy wymagał 67-letni kierowca Daewoo.
Jedna osoba nie żyje, trzy trafiły do szpitala
- Policjanci przybyli na miejsce razem z funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie, gdzie prowadzili resuscytację krążeniowo-odechową dla poszkodowanego w wypadku drogowym mężczyzny. Niestety przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kierującego Daewoo 67-latka - przekazała aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z KPP Włodawa.
ZOBACZ : 60-latek chciał uratować koty z płonącego mieszkania. Nie żyje
W Toyocie oprócz 64-letniego kierowcy znajdowały się również dwie kobiety. Zarówno mężczyzna jak i pasażerki trafili do szpitala . Po udzieleniu pomocy medycznej rozpoczęto zbieranie dowodów. Policjanci odkryli prawdę na temat 67-letniego kierowcy Daewoo. Mężczyzna nie powinien znaleźć się na drodze.
67-latek nie miał uprawnień
Wszystko wskazuje, że do wypadku w Adampolu doprowadził 67-latek, który zginął w zdarzeniu. Włodawska policja przekazała, że zderzenie to efekt nieustąpienia pierwszeństwa prawidłowo jadącej Toyocie. Daewoo rozpoczęło manewr skrętu w lewo i to właśnie wtedy doszło do zderzenia.
ZOBACZ : Prognoza pogody na marzec. Zima znów zaatakuje
- Policjanci ustalili, że kierowca Daewoo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - wyjaśniła aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa.
Policjanci przez kilka godzin prowadzili na miejscu wypadku działania i czynności procesowe. Pojawił się również apel skierowany do kierowców. Dotyczył on bezpiecznej jazdy i zachowania ostrożności oraz rozwagi na drodze.
- Zanim rozpoczniemy wykonywanie zamierzonego przez nas manewru, powinniśmy upewnić się, że nie spowoduje to utrudnienia w poruszaniu się innych uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy, że chwila nieuwagi może zakończyć się niestety tragicznie - czytamy w apelu policji z Włodawy.
Źródło: policja