Nie żyje jedna osoba, dwie w szpitalu. Mężczyzna zginął na oczach dziecka
Wypadki drogowe w Polsce nie ustają. Trwający weekend zwiększył ruch na drogach krajowych, co niestety niesie za sobą zwiększone ryzyko kolizji i zdarzeń. Teraz media obiegły wieści o tragicznym wypadku na jednej z dróg. Nie żyje jedna osoba, dziecko trafiło do szpitala.
Wypadki drogowe w Polsce nie ustają. Zatrważające statystyki
Samochody pozostają jednym z najpopularniejszych środków transportu w Polsce, a liczba pojazdów poruszających się po naszych drogach z roku na rok systematycznie rośnie. Niestety, zwiększony ruch niesie za sobą również ciemniejszą stronę – wzrost liczby wypadków i kolizji, które coraz częściej stają się nieodłącznym elementem codzienności kierowców.
ZOBACZ: Trump wyjawił, co musi zrobić Zełenski. Wszystko tuż po rozmowie z Putinem
Według danych Komendy Głównej Policji, w 2024 roku doszło do 21 528 wypadków drogowych – to o 592 więcej niż rok wcześniej. Mimo że w porównaniu do 2023 roku liczba ofiar śmiertelnych nieco spadła (z 1893 do 1881), skala tragedii wciąż pozostaje ogromna. Każda z tych liczb to bowiem ludzkie życie, które zakończyło się nagle i dramatycznie.
Początek 2025 roku również nie daje powodów do optymizmu. Statystyki nie wskazują na poprawę, a szczególne zagrożenie stanowią wypadki na autostradach. To właśnie tam, z powodu rozwijanych dużych prędkości, kolizje często kończą się tragicznie. Dodatkowo, takie zdarzenia prowadzą do poważnych zakłóceń w ruchu – wielogodzinnych korków i opóźnień, które irytują kierowców i utrudniają funkcjonowanie całych regionów.

Tragiczny wypadek w województwie śląskim
Do dramatycznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie na drodze wojewódzkiej nr 789 w województwie śląskim, pomiędzy Lelowem a Żarkami. Około godziny 15 kierowca osobowego auta stracił panowanie nad pojazdem na zakręcie, zjechał na pobocze, a następnie uderzył w przepust i drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że samochód zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu jednej z pobliskich posesji.
W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginął 44-letni mężczyzna, który prowadził pojazd. Razem z nim podróżowały 37-letnia kobieta oraz 6-letnie dziecko. Oboje odnieśli obrażenia i zostali przetransportowani do szpitala, gdzie udzielono im niezbędnej pomocy medycznej. Ze względu na powagę sytuacji na miejsce wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na łuku drogi osoba prowadząca samochód osobowy renault straciła panowanie nad pojazdem. W wyniku tego auto zjechało na pobocze, uderzyło w przepust, a następnie w drzewo, a na końcu w ogrodzenie jednej z posesji - powiedziała w rozmowie z "Faktem" podkom. Barbara Poznańska.
Okoliczności i przyczyny wypadku są obecnie badane przez policję pod nadzorem prokuratora. Śledczy będą ustalać, czy do tragedii przyczyniła się nadmierna prędkość, warunki drogowe czy ewentualny błąd kierowcy.
Służby apelują o rozwagę i ostrożność podczas jazdy
Policjanci ponownie apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas jazdy, zwłaszcza kiedy ruch jest wzmożony. Funkcjonariusze podkreślają, że nawet niewielkie niedopatrzenie, nadmierna prędkość czy nieuwaga mogą mieć tragiczne skutki, zwłaszcza w przypadku pieszych i najmłodszych uczestników ruchu drogowego.
Weekend oraz zwiększony ruch turystyczny dodatkowo potęgują zagrożenie – więcej pojazdów na drogach oznacza większą liczbę potencjalnych kolizji. Dlatego policja przypomina o zachowaniu bezpiecznej odległości między pojazdami, stosowaniu się do ograniczeń prędkości oraz dostosowaniu stylu jazdy do warunków panujących na drodze.