Nie żyje 43-latek, cztery osoby trafiły do szpitala. Tragiczne informacje
Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Doszło do zderzenia holownika i busa marki Renault. Jeden błąd doprowadził do śmierci jednej osoby. Kolejne cztery osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.
Nocny wypadek na autostradzie A1 w woj. łódzkim
Wypadek na autostradzie A1 nieopodal Kamieńska . Do zderzenia dwóch pojazdów doszło w niedzielę około godziny 21:45 w miejscowości Huta Porajska.
Policja poinformowała, że zderzyły się dwa auta . Jeden z nich to potężny holownik, a drugi bus marki Renault wypełniony ludźmi . Mimo natychmiastowej akcji policji, straży pożarnej i pogotowia nie udało się powstrzymać spełnienia czarnego scenariusza.
Kierowca popełnił fatalny błąd
W nocy jeden z łódzkich odcinków autostrady A1 wypełnił się pojazdami służb , a nocne niebo przerywały niebieskie sygnały świetlne. Wcześniej dało się słyszeć potężny huk, który zakończył się wylądowaniem dwóch pojazdów na barierach energochłonnych .
- Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że 46-letni mężczyzna kierujący renault trafic, na prostym odcinku drogi, nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go auta i uderzył w tył pojazdu ciężarowego mercedes - przekazał młodszy aspirant Dariusz Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Ratownicy byli bezradni, jest ofiara śmiertelna
Niestety w wyniku wypadku zginęła jedna osoba . Jest to 46-letni kierowca prowadzący busa. Mężczyzna zmarł na miejscu. - 4 osoby biorące udział w wypadku zostały przewiezione do szpitala w Piotrkowie Trybunalskim oraz Radomsku - dodał radomski policjant. Dwie poszkodowane osoby to kierowca i pasażer holownika. Osoby siedzące w busie były zakleszczone i konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu.
Na miejscu zabezpieczono dowody, które pozwolą na dokładne zbadanie okoliczności śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w woj. łódzkim . Policja przy okazji tego zdarzenia zaapelowała o ostrożność na drogach. - Nadmierna prędkość, brawura, brak uwagi i koncentracji może doprowadzić do tragedii - dodał mł. asp. Dariusz Kaczmarek.
Źródło: KPP w Radomsku