Najpierw drogi miecz, a teraz to. Tadeusz Rydzyk dostał kolejny kosztowny prezent
Ojciec Tadeusz Rydzyk ma kolejne powody do zadowolenia. Redemptorysta od dawna jest beneficjentem tzw. “dobrej zmiany”, ale skala korzyści, jakie uzyskał w ostatnim czasie wydaje się być wyjątkowo szokująca. Okazuje się bowiem, że słynny miecz przekazany przez ministerstwo Jacka Sasina to tylko wierzchołek góry lodowej. - Im bliżej wyborów, tym wyższe "co łaska" - komentuje ujawnione właśnie informacje posłanka Hanna Gill-Piatek.
O. Tadeusz Rydzyk w symbiozie z PiS
Prawie cała Polska komentowała ostatnie wydarzenia na Jasnej Górze, gdzie podczas Pielgrzymki Rodzin Radia Maryja doszło do oburzających, zdaniem wielu, scen. Nie dość, że z mównicy przemawiali przedstawiciele partii rządzącej , to jeszcze pokusili się oni o wyjątkowo hojny gest wobec ojca dyrektora.
Tadeusz Rydzyk otrzymał z rąk ministra aktywów państwowych Jacka Sasina wielowiekowy miecz, który według niektórych medialnych doniesień mógł być wart nawet 250 tys. złotych .
Oczywiście, przedmiot nie trafi do prywatnych zbiorów redemptorysty, ale będzie go można podziwiać w muzeum Pamięć i Tożsamość. Kontrowersje wciąż budzi jednak zasadność podarowania takiego prezentu i to, że sfinansowała go powiązana z państwową spółką Fundacja Enea. To jednak nie koniec.
Redemptorysta z olbrzymim prezentem od kolejnego resortu
Poza drogimi podarunkami, o. Tadeusz Rydzyk może cieszyć się także z ogromnych kwot, które co jakiś czas wpływają na jego konto z różnych resortów . Ostatnio groszem sypnęło m.in. Ministerstwo Obrony Narodowej, ale szczodre są też chociażby Ministerstwo Kultury oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Jak dowiedziała się, dzięki swojej interpelacji, posłanka Hanna Gill-Piątek, minister Marlena Maląg przekazała Telewizji Trwam pieniądze w ramach dwóch umów związanych z zakupem czasu antenowego na przeprowadzenie różnych kampanii. I tak, tylko w ostatnim czasie do słynnego zakonnika trafiło prawie 0,5 mln złotych.
Ukryta kampania wyborcza PiS w mediach o. Rydzyka
W obliczu tych informacji, Hanna Gill-Piątek nie kryła oburzenia i postanowiła dosadnie skomentować całą sytuację.
- Im bliżej wyborów, tym wyższe "co łaska" przeznacza minister Maląg na imperium o. Rydzyka. Zaledwie w pół roku poszło na tacę prawie pół miliona złotych z publicznej kasy, co jest rekordem w porównaniu z wydatkami w poprzednich latach – powiedziała "Faktowi" posłanka.
Parlamentarzystka zwróciła także uwagę na fakt, że wciąż panuje ogromna inflacja i od rządu spodziewano by się raczej umiaru w wydawaniu pieniędzy. PiS drenuje jednak budżet w celu prowadzenia ukrytej wyborczej promocji.
Źródło: Fakt