Mocne słowa Ewy Minge o talencie Edyty Górniak. Nie gryzła się w język

Edyta Górniak przez lata uchodziła za jedną z największych gwiazd polskiej sceny

Edyta Górniak to postać, której nie trzeba przedstawiać polskim melomanom. Już w latach 90., dzięki swojemu brawurowemu występowi na Eurowizji w 1994 roku, gdzie zajęła drugie miejsce z utworem "To nie ja", stała się gwiazdą na skalę międzynarodową. Był to największy sukces Polski w historii tego prestiżowego konkursu, a sam występ uznawany jest za ikoniczny. Wówczas wielu wróżyło jej świetlaną przyszłość na globalnym rynku muzycznym. Minge, w wywiadzie dla "Pomponika", również nie kryła podziwu dla talentu i wyglądu Edyty, porównując ją do takich legend jak Whitney Houston.

Ma nie tylko rewelacyjny głos. Bardzo żałuję, że nie zrobiła dużej kariery światowej - wyznała projektantka. Dodała, że według niej Górniak miała wszystko, by zdobyć światowy rynek muzyczny - zarówno talent, jak i urodę. 

Niestety, jak zauważyła Minge, artystka nie wykorzystała w pełni swojego potencjału, a jej międzynarodowa kariera nigdy nie rozwinęła się na skalę, której wszyscy od niej oczekiwali.

Co za wieści! Cezary Pazura już nie musi tego ukrywać, stacja ogłosiła Czytaj dalej

Ewa Minge uznała Edytę Górniak za "zmarnowany talent"

Podczas rozmowy Ewa Minge  wyraziła swoje ubolewanie nad karierą Edyty Górniak, określając ją jako "zmarnowany talent". Choć projektantka szybko złagodziła swoje słowa, dodając, że Górniak jest dziś szczęśliwą osobą, to jednak jej komentarze wywołały falę dyskusji na temat tego, dlaczego Górniak nie osiągnęła międzynarodowego sukcesu na miarę swojej wielkiej idolki - Whitney Houston.

Dla mnie zmarnowanym talentem 0 choć nie chcę mówić "zmarnowanym", bo jest szczęśliwą kobietą - jest Edyta Górniak. [...] Raz, że bardzo piękna, a dwa, że uduchowiona - dodała Minge.

Projektantka, znana z bezkompromisowych i szczerych wypowiedzi, podkreśliła, że Górniak miała wszystkie atuty, by zdobyć światowy rynek muzyczny. Wydaje się, że dla Minge prawdziwym problemem była nie tyle sama kariera Górniak, ile fakt, że jej międzynarodowy potencjał nie został w pełni zrealizowany.

Edyta Górniak nie wykorzystała swojej szansy po sukcesie na "Eurowizji"?

Patrząc wstecz, sukces Edyty Górniak na Eurowizji był przełomowym momentem, który otworzył jej drzwi do międzynarodowej kariery. Jej pierwszy album "Dotyk" zdobył status multiplatynowej płyty, a kolejne single na stałe wpisały się w kanon polskiej muzyki pop. Występy Górniak na międzynarodowych scenach oraz jej liczne nagrody utwierdzały ją na pozycji jednej z najważniejszych postaci polskiej muzyki.

Jednakże, jak zauważa Minge, w późniejszych latach kariera Górniak nie rozwijała się w taki sposób, jak mogłoby to wynikać z jej wielkiego talentu. Coraz częściej zaczęły pojawiać się kontrowersyjne wypowiedzi piosenkarki, które odwracały uwagę mediów od jej osiągnięć artystycznych, skupiając się bardziej na jej osobistych poglądach i medialnych sporach.

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Edyta Górniak nie zdobyła globalnej sławy na miarę Whitney Houston. Ewa Minge podkreśliła, że choć Górniak miała wszystko, by odnieść sukces, mogły istnieć inne czynniki, które stanęły na drodze jej międzynarodowej kariery. Możliwe, że były to wybory artystyczne, decyzje menedżerskie, lub po prostu trudności w zrozumieniu specyfiki rynku zagranicznego.

Nie można również zapomnieć, że współczesny show-biznes wymaga nie tylko talentu, ale także doskonałego zarządzania własną karierą i umiejętności dostosowania się do oczekiwań rynku. W czasach, gdy sukces na globalnym rynku wymagał jeszcze większej determinacji i kontaktów niż obecnie, być może Górniak nie miała odpowiedniego wsparcia w kluczowych momentach swojej kariery.

W tej samej rozmowie Minge wypowiedziała się również na temat innych znanych postaci polskiego show-biznesu. Projektantka nie szczędziła komplementów pod adresem Joanny Opozdy, młodej aktorki, której wróży międzynarodowy sukces. Porównała ją nawet do legendarnej Brigitte Bardot, co również odbiło się szerokim echem w mediach.