Na lotnisku w Zielonej Górze rozbił się samolot. Jest ofiara śmiertelna
Smutne wieści nadeszły z Zielonej Góry. Na tamtejszym lotnisku w Przylepie doszło do katastrofy. Mały samolot runął na ziemię i stanął w płomieniach. Na pokładzie znajdowała się jedna osoba, która niestety nie przeżyła. Obecnie służby ustalają szczegóły wypadku.
Katastrofa samolotu w Zielonej Górze. Nie żyje jedna osoba
Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim poinformował, że samolot, który rozbił się dziś na ternie lotniska aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, spłonął doszczętnie. Na pokładzie miała znajdować się jedna osoba, która niestety poniosła śmierć na miejscu. Przyczyny wypadku nie zostały jeszcze oficjalnie ustalone.
Nie wiadomo nawet jeszcze, jaki dokładnie samolot rozbił się na lotnisku i kto na nim przebywał, Wrak jest bowiem w tak złym stanie, że ciężko szybko go zidentyfikować.
- Na razie nie wiemy, jaki to dokładnie samolot - mówi dyżurny straży.
- Samolotem miała podróżować jedna osoba, poniosła śmierć na miejscu. Samolot uległ całkowitemu spaleniu - dodaje.
Na miejsce tragedii przybyła ekipa strażaków. Łącznie było ich tam aż sześć zastępów. Pożar, który wybuchł w trakcie katastrofy został już ugaszony.
Policja i prokuratura również dotarły już na miejsce, aby ustalić okoliczności wydarzenia. Wypadkiem ma zająć się także Państwowa Komisja ds. Badania Wypadków Lotniczych.
Według wstępnych ustaleń dziennikarzy "Gazety Wyborczej" samolot wystartował z lotniska w Przylepie, a pierwsze problemy pojawiły się już chwilę później. Pilot miał skontaktować się z kontrolerami ruchu powietrznego i zgłosić im problemy techniczne.
Następnie miał zawrócić na lotnisko, aby awaryjnie lądować, gdyż stan samolotu, nie pozwalał na bezpieczny lot. Niestety wtedy doszło do wypadku.
AKTUALIZACJA: Ustalono, że samolotem, który rozbił się na lotnisku w Przylepie była maszyna typu Tecnam P2002.