Mroczek zabrał małych synów na pielgrzymkę na Jasną Górę. Pokazał, jak to znieśli
Ostatnie dni dla Marcina Mroczka zdecydowanie były wyjątkowe. Aktor, który zdobył sympatię widzów dzięki serialowi “M jak miłość” niedawno wraz z synami wyruszył na pielgrzymkę do Częstochowy, systematycznie relacjonując w sieci przebieg tej wyprawy. Teraz wraz z innymi pielgrzymami dotarli do celu. Marcin Mroczek podzielił się z internautami swoimi przemyśleniami związanymi z wyprawą do jasnogórskiego klasztoru i zdradził kilka zaskakujących szczegółów.
Marcin Mroczek wyruszył do Częstochowy na pieszo
Marcin Mroczek przed kilkoma laty podczas rozmowy z “Frondą” wyjawił, że choć niegdyś był blisko wiary i kościoła, z racji licznych obowiązków, na dalszy plan zepchnął uczestniczenie w coniedzielnych mszach świętych.
Niedziela była dniem, w którym mogłem nadrobić zaległości ze studiów, przysiąść do projektów i nauki do kolokwiów. Kościół zaczął przez to schodzić na drugi plan. I tak pomału zapominałem o tym, co jest w tym dniu najważniejsze i coraz rzadziej uczestniczyłem w mszach świętych. Na to nałożył się też taki młodzieńczy bunt - tłumaczył.
Obecnie Marcin Mroczek nie ukrywa, że modlitwa i uczęszczanie do kościoła są dla niego bardzo ważne. Aktor niedawno pochwalił się, że wybiera się w pieszą pielgrzymkę do Częstochowy.
Ruszamy jak co roku, na pielgrzymi szlak do Częstochowy z grupą Niebieską. Każdy z nas niesie swoją intencję. Jedni idą na całość, inni na część tego szlaku. Ale liczy się, że są, bo chcą tu być. Czy będzie łatwo? Nie! Czy będą wyzwania? Tak. Czy będzie pięknie? Oczywiście. Czy tego potrzebuje ? Tak. Więcej jest na Tak niż na Nie. Jeśli macie ochotę do nas dołączyć, zapraszam na każdy etap naszej drogi ku Maryi - napisał na Instagramie.
Marcin Mroczek relacjonuje pieszą pielgrzymkę do Częstochowy
Marcin Mroczek, który systematycznie tę wyprawę relacjonował za pośrednictwem Instagrama, zdradził kilka istotnych szczegółów związanych z udogodnieniami, na które mogą liczyć pielgrzymi. Zapewne dzięki nim pielgrzymom było zdecydowanie łatwiej podczas tej długiej pieszej podróży.
ZOBACZ TAKŻE: Sensacyjne plotki o Beacie Tyszkiewicz. Fani czekają na to od lat
Grupa logistyczna i kuchenna przybywa do gospodarstwa około trzech godziny przed nami i przygotowuje kolację, rozkłada przenośne prysznice, podgrzewa wodę, żeby grupa mogła się umyć i odpocząć - przekazał w mediach społecznościowych.
Marcin Mroczek dotarł na miejsce. Jak z podróżą poradzili sobie jego synowie?
Marcin Mroczek za pośrednictwem Instagrama wyjawił, że w drodze do Częstochowy towarzyszyli mu dwaj jego synowie. Poprosił internautów, by trzymali kciuki za jego pociechy, które po raz pierwszy mają okazję uczestniczyć w takim wydarzeniu.
Słuchajcie, pomału się zbieramy. Dotarłem. Uwaga — z moimi dwoma synami dzisiaj. Po raz pierwszy przejdą pierwszy etap, więc trzymajcie za nas kciuki. Dołączajcie! Zobaczcie, jaka energia jest w niebieskiej - tłumaczył.
Aż nadszedł moment, gdy doszli do celu. Marcin Mroczek na InstaStory już w środę relacjonował, że kolejnego dnia jego grupa znajdzie się w Częstochowie. I tak też się stało. Około południa zamieścił nagranie, na którym widać tłum pielgrzymów, a w tle wyraźnie malował się jasnogórski klasztor. Przy tym podkreślił, że jest bardzo dumny ze swoich synów oraz innych dzieci, które dzielnie przemierzały kilometry, by dotrzeć na miejsce.
Jestem dumny ze swoich synów i innych dzieci, które dzielnie uczestniczyły w pielgrzymkowej drodze - napisał Marcin Mroczek.
Następnie aktor zapozował do zdjęcia z synami, którzy mocno trzymali wspólnie pielgrzymkowy proporzec. Cała trójka zapozowała na tle jasnogórskiego klasztoru, do którego zmierzali przez ostatnie dni.
