Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Morderstwo Nadii z Inowrocławia. Nieoficjalny motyw: "Głosy w głowie"
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 22.10.2022 09:20

Morderstwo Nadii z Inowrocławia. Nieoficjalny motyw: "Głosy w głowie"

Zbrodnia 18-letniego mieszkańca Inowrocławia była wielkim szokiem również dla nauczycieli mężczyzny.
KPP Inowrocław/Fb

Inowrocław. Od kilku dni cała Polska żyje sprawą zabójstwa 13-letniej Nadii. Ciało zabitej dziewczyny zostało znalezione obok pustostanu na obrzeżach miasta. W rozmowie z Faktem pełniąca obowiązki dyrektora Zespołu Szkół im. Władysława Łokietka w Inowrocławiu Monika Stanek-Oźmina nie ukrywała swojego zdumienia zbrodnią popełnioną przez Mikołaja J., który był uczniem tej szkoły. Jak podkreśliła pedagog, 18-latek był spokojnym uczniem, nie sprawiającym jak dotychczas żadnych problemów. Głos zabrali także sąsiedzi. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna miał słyszeć "głosy w głowie", które go do tego skłoniły.

Morderstwo 13-letniej Nadii. Nauczyciele w szoku

- Mam bardzo długi staż pracy z młodzieżą i naprawdę nie zauważyłam, aby coś złego się z nim działo. Był uczniem spokojnym, wycofanym i niesprawiającym problemów - mówiła w rozmowie z "Faktem" dyrektor Zespołu Szkół im. Władysława Łokietka w Inowrocławiu, do którego uczęszczał oskarżony o morderstwo Mikołaj J.

Nastolatek wychowywał się w rodzinie zastępczej. - Jego mama wyjechała. Ojciec się nim nie interesował, a babcia, która go wychowuje jest dla niego rodziną zastępczą. On należał do jakiejś subkultury. Chodził na czarno ubrany - komentował dla Super Expressu jeden z sąsiadów Mikołaja J. Sprawa tym bardziej zszokowała pedagogów, iż w związku z trudną sytuacją rodzinną nastolatka, szkoła miała regularny kontakt z Powiatowym Centrum Rodziny.

- Nie zgłaszano nam żadnych agresywnych czy przemocowych sytuacji - dodawała Monika Stanek-Oźmina, która przekazała, iż szkoła wzięła pod opiekę uczniów. - Mamy dwóch psychologów i pedagoga. Wysłuchujemy młodzież, studzimy emocje i robimy wszystko, aby czuli się bezpiecznie - podkreślała dyrektor

Głosy w głowie mordercy?

Choć mężczyzna przyznał się do popełnionej zbrodni, nie wiadomo co dokładnie skłoniło 18-latka do sięgnięcia po nóż, którym zabił 13-letnią Nadię. Policja do tej pory nie ujawnia szczegółów śledztwa. Jak dotąd w mediach pojawiały się informacje mówiące o tym, iż oskarżony zasłania się niepamięcią z samego aktu zbrodni.

Dziennikarze Super Expresu z kolei dotarli do jednego z informatorów, który przekazał zdumiewającą informację jakoby nastolatek miał słyszeć "głosy w głowie", które pchnęły go do popełnienia mordu. Rewelacje te są jednak nieoficjalne.

Morderstwo 13-letniej Nadii

Mikołajowi J. został przedstawiony zarzut popełnienia zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przeprowadzona sekcja zwłok nastolatki wykazała liczne rany kłute w okolicy szyi oraz tułowia. Dziewczyna usiłowała się bronić, jednak w starciu z silniejszym i starszym mężczyzną nie miała szans.

13-letnia Nadia się wykrwawiła, zaś jej ciało zostało porzucone w zaroślach na osiedlu piastowskim w Inowrocławiu. Policja szybko dotarła do podejrzanego Mikołaja J, wobec którego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu.

Mordercy grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jednym z wątków prowadzonego śledztwa jest niewątpliwie sprawa zaangażowania 18-latka w ruch antyfaszystowski, którym to od pewnego czasu interesowała się również Nadia. Nie wiadomo jednak czy historia ta była jednym z motywów zbrodni, czy tylko pretekstem do zwabienia dziewczyny.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Fakt/Super Express

Tagi: Morderstwo