Monika Olejnik po 18 latach odchodzi z pracy. Tak się pożegnała

W życiu Moniki Olejnik nadszedł moment na wielkie zmiany. Znana dziennikarka postanowiła pożegnać się ze swoimi czytelnikami i zapowiedziała koniec jednej za współprac. Gwiazda zapewniła jednak, że jest to dla niej “wstęp do nowych pomysłów w mediach”. Niespodziewanie wspomniała również o swojej chorobie nowotworowej. Oto szczegóły.
Monika Olejnik to ikona polskiego dziennikarstwa
Monika Olejnik to obecnie jedna z najbardziej cenionych dziennikarek w naszym kraju. Nie każdy jednak pamięta, jak rozpoczęła się jej wieloletnia i pełna sukcesów kariera. Gwiazda zaczynała bowiem w programie I Polskiego Radia, gdzie jako młoda dziewczyna odbywała staż. Później przeniosła się do legendarnej Radiowej Trójki.
Od 2001 roku zawiązała współpracę z komercyjną stacja - Radio Zet, gdzie do czerwca 2016 roku prowadziła rozmowy z politykami. Większość Polaków kojarzyć ją może jednak z działalności w telewizji. Obecnie bowiem realizuje się jako prowadząca program “Kropka nad i” na antenie TVN24. Teraz jednak prezenterka ogłosiła wielkie zmiany. Czy to oznacza, że zniknie z telewizji?
Nie żyje aktor "Klanu" i "M jak miłość". Rodzina potrzebuje pilnej pomocy Roksana Węgiel nie mogła uwierzyć, kiedy on wszedł nagle do studia. Rzuciła się w jego ramionaMonika Olejnik odeszła z pracy
Wraz z końcem 2024 roku Monika Olejnik postanowiła podzielić się ze swoimi fanami zmianami, które zachodzą w jej życiu. Okazało się bowiem, że dziennikarka postanowiła zakończyć swoją współpracę z “Gazetą Wyborczą”. Ogłoszenie decyzji miało miejsce na łamach dziennika, gdzie opublikowano felieton zatytułowany “Niepożegnanie Moniki Olejnik”. Dziennikarka słynąca z bezpośredniości postanowiła przekornie pożegnać się ze swoimi czytelnikami.
Chciałam się z wami pożegnać, ale jednak nie mówię żegnam, bo to jest wstęp do nowych pomysłów w mediach - rozpoczęła swój wpis 68-latka.
ZOBACZ: "Szkoda starszych synów". Afera po świątecznym zdjęciu Rozenek z rodziną
W dalszej części swojego teksty Monika Olejnik zwróciła uwagę, że do swojej pracy podchodziła zawsze z ogromną pasją i zaangażowaniem. Jak podkreśliła, wielokrotnie zdążało jej się pisać w trakcie wakacji czy ważnych służbowych wyjazdów. Z jej słów wynika także, że w trakcie przygody z “Gazetą Wyborczą” jej lubiany przez czytelników felieton nie ukazał się zaledwie kilka razy.
Pisałam z każdego miejsca świata, w którym byłam, nie odpuszczałam. Przez te kilkanaście lat może kilka razy zdarzyło się, że nie było felietonu. Pisałam z różnych miejsc we Włoszech, w kawiarniach, na dworcach, w samolocie, na Korsyce, z gór, kiedy byłam na nartach. Pisałam ironicznie, złośliwie, nikomu nie odpuszczałam - podkreśla.
Dziennikarka podsumowała mijający rok
Ostatecznie Monika Olejnik nie zdecydowała się podać dokładnej przyczyny zakończenia swojej współpracy z “Gazetą Wyborczą”. Tekst jednak stał się dla niej pretekstem do podsumowania tego, co wydarzyło się w jej życiu w 2024 roku. Nie był to jednak szczęśliwy czas. Dziennikarka usłyszała bowiem druzgoczącą diagnozę o chorobie nowotworowej. W świetle tych wydarzeń postanowiła zwrócić się do fanów.
To nie był łatwy dla mnie rok. Okazało się kilka miesięcy temu, że mam raka, byłam w szoku. Nie dałam za wygraną, po operacji szybko wróciłam do pracy i ruszyłam do pisania felietonów. Namawiam was jeszcze raz: badajcie się, a po badaniach nie poddawajcie - zaapelowała.
ZOBACZ: Onkolog zabrał głos w sprawie stanu zdrowia Tomka Jakubiaka. Szczerze słowa
Przypomnijmy, że 68-latka podzieliła się publicznie diagnozą w maju mijającego roku. Z udostępnionych informacji wynika, że zachorowała ona na nowotwór piersi. Ma już jednak za sobą ważny zabieg operacyjny.
W jednym z prawie słonecznych miesięcy 2024 roku usłyszałam diagnozę - nowotwór piersi. Potem jeden z weekendów spędziłam w szpitalu. Po operacji jest lepiej, podejmuje nowe wyzwania i czuję się dobrze - pisała wówczas na Instagramie.








































