Magdalena Ogórek nagle zaskoczyła na wizji. "Chciałabym być obiektywna"
Pracownicy TVP codziennie zabiegają o to, by nie uważać ich za osoby bezstronne i obiektywne. Tajemnicą nie jest bowiem, że gorliwie kibicują Prawu i Sprawiedliwości, które to zapewnia im hojnie opłacane posady w publicznej telewizji. Tym większe mogło być zdziwienie widzów, gdy z ust Magdaleny Ogórek padły naprawdę zaskakująco ciepłe słowa pod adresem nowego marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Przy okazji była kandydatka na prezydenta z 2015 r. nie zapomniała jednak, by pożalić się na własny los.
Magdalena Ogórek twarzą telewizji PiS
Magdalena Ogórek jest jedną z głównych twarzy TVP, choć wielu z nas pamięta wciąż, że jeszcze 8 lat temu jej serce miało leżeć po lewej stronie politycznego sporu. Dzisiejsza gwiazda telewizji publicznej w 2015 roku startowała w wyborach na prezydenta z ramienia Lewicy. Gdy kilka miesięcy później do władzy doszło PiS, diametralnie zmieniła front.
Od tamtej pory Ogórek spełnia się w roli prowadzącej publicystyczne programy w TVP Info, a także satyrycznego “W tyle wizji”, które ma być konkurencją dla nadawanego w TVN24 “Szkła kontaktowego”. W poniedziałek, gdy w Sejmie zainaugurowano X kadencję, prezenterka zaskoczyła widzów wyznaniem . W niecodziennych słowach skomentowała bowiem wybór na marszałka izby Szymona Hołowni .
Prezenterka skomentowała wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu
- Pani Dominika Wielowieyska dzisiaj siedziała w telewizji komercyjnej i powiedziała, że to, że Hołownia to jest człowiek, który wywodzi się z talent show, to to go nobilituje, jako marszałka Sejmu - stwierdziła Ogórek, nawiązując do wypowiedzi dziennikarki Dominiki Wielowieyskiej w TVN24.
Siedzący w poniedziałkowy wieczór naprzeciwko prezenterki TVP Info publicysta Stanisław Janecki postanowił pociągnąć temat i zahaczył o przeszłość koleżanki ze studia, pytając, czy jej także nie nobilitowało wejście do polityki po epizodach aktorskich.
ZOBACZ: Donald Tusk zlikwiduje "Wiadomości" TVP? Padła konkretna zapowiedź, szykuje się rewolucja
- Nie. Ale to jednak bolało. Miałam wtedy 35 lat, spełniłam obowiązek konstytucyjny, uważano mnie za osobę dobrze wykształconą, a pan Szymon Hołownia ma maturę. W jego wypadku talent show było wartością dodaną, a mi wytykano seriale. Nauczyłam się, że jak salonu nie pocałujesz w pierścień, jak nie jesteś przez niego namaszczony, to masz inne traktowanie medialne - poskarżyła się w odpowiedzi gwiazda.
Niecodzienne słowa na antenie TVP Info
Magdalena Ogórek najwyraźniej bardzo osobiście i emocjonalnie podeszła do wyboru Szymona Hołowni na marszałka Sejmu, bo nie mogła sobie darować dalszego skomentowania sprawy. Wbrew obowiązującej w mediach publicznych linii, zdobyła się jednak na niecodzienne słowa, które mogły zdziwić wielu.
- Chciałabym być jak najbardziej obiektywna. Było widać, że on rozumie powagę chwili, gratulujemy - stwierdziła nagle niedoszła pani prezydent.
ZOBACZ: TVP próbowała to ukryć. Wiadomo, co dzieje się z Michałem Adamczykiem
Żeby nie było tak kolorowo, po chwili do Magdaleny Ogórek dotarła, niestety, już nieco inna refleksja, poddająca w wątpliwość kompetencje Hołowni. Prezenterka wykorzystała ponadto okazję, bo pożalić się na swój los.
- To jest showmeństwo na użytek Sejmu. Zazdroszczę Szymonowi Hołowni, że nie miał tak trudno, jak ja w 2015 roku - wyznała.
Źródło: TVP Info