Maciej Zakościelny wypalił o relacji z Sarą Janicką. Wystarczyło kilka słów, powiało chłodem
W półfinałowym odcinku “Tańca z gwiazdami” Maciej Zakościelny potknął się na parkiecie. I choć ostatecznie przebrnął do finałowej rundy, to jednak wpadka nie umknęła uwadze skupionych widzów. Teraz aktor tłumaczy, co wtedy poczuł. Wspomniał też o relacji z Sarą Janicką i chłodno ocenił szansę na ich kontakt po programie.
Maciej Zakościelny i Sara Janicka o mały włos nie zepsuli występu
Wpadki zdarzają się wszędzie i bywają nieuniknione nawet pomimo lat treningów. Pech chciał, że Maciej Zakościelny poślizgnął się podczas tańca w wyjątkowo ważnym odcinku, w którym poziom był na tyle wyrównany, że jeden błąd mógł zaważyć na jego niekorzyść. Jednak w końcowym rozrachunku on i Sara Janicka znaleźli się wśród finałowych par, ale przez chwilę mogli czuć wyjątkowe napięcie.
Jurorzy mimo drobnej wpadki ocenili występ pozytywnie, a nawet docenili fakt, że drobne potknięcie nie wybiło ich całkowicie z rytmu. W rozmowie z portalem Pomponik aktor stwierdził, że jest dumny z poziomu, do jakiego doszedł.
Cieszę się, że ta nasza ciężka praca doprowadziła nas to w to miejsce. Kiedyś jak sobie wyobrażałem, że jeśli będę w tym programie, to chciałbym być w finale. Tak sobie myślałem kiedyś, że to by było spełnienie moich marzeń, jakbym był w tym programie – ocenił.
Małgorzata Socha w jury "Tańca z Gwiazdami". Internauci jednoznacznie ją ocenili Sześć osób rannych, w tym dziecko. Droga została zablokowana, służby w akcji
Tak Maciej Zakościelny skomentował wpadkę. Stawia sprawę jasno
Na łamach tego samego portalu opowiedział o tym, jak wiele wysiłku kosztuje wykonanie tylu układów jednego wieczoru. Nie jest to zatem ani łatwe, ani wobec tego szczególnie przyjemne, ale zawsze daje z siebie wszystko na parkiecie “Tańca z gwiazdami”. Zapewnił, że sytuacja z poślizgnięciem nie miała miejsca na treningach, więc w ogóle nie spodziewał się komplikacji.
Nigdy to się nie wydarzyło na treningu, tak to byłbym ostrożny. Na treningach jak cokolwiek się działo, to staraliśmy się jechać dalej. (...) Intencja wiedzieliśmy, co dalej robiliśmy i szliśmy dalej. Uważam, ze takie potknięcie jest niczym, w porównaniu do całości i drogi, która się pokonuje podczas tego tańca – zaznaczył.
Czytaj także: Były juror "Tańca z gwiazdami" został ojcem. Ujawnił płeć dziecka
Zwrócił się także z apelem do wszystkich, którzy dopiero zaczynają coś robić – czy to jazda konno, czy nawet taniec, każdemu należy się przestrzeń na pomyłki.
To jest bardzo ludzkie – podsumował ten temat.
Przyszłość relacji Macieja Zakościelnego i Sary Janickiej jest niepewna
Przy okazji Maciej Zakościelny podziękował ludziom, których poznał podczas swojej przygody w tanecznym show Polsatu. Jest przekonany, że dobrze to na niego wpłynęło.
Jeśli jednak chodzi o Sarę Janicką, to nie ma wątpliwości, że jest świetną osobą, ale na ich kontakt po programie patrzy z pewną dozą sceptycyzmu. Na pytanie, czy będą dalej się spotykać, odpowiedział powściągliwie.
Zobaczymy, czy będziemy mieli taką potrzebę – skitował.