Maciej Kurzajewski ostro zareagował na atak Pauliny Smaszcz. Nie mógł zrobić inaczej
Paulina Smaszcz w jednym z odcinków show “Królowa przetrwania” wyznała, że była podle traktowana przez Macieja Kurzajewskiego i ich najstarszego syna. To nie pierwszy raz, gdy dziennikarka publicznie stara się zniszczyć reputację byłego męża, ale te słowa przelały czarę goryczy. Maciej Kurzajewski stanowczo zareagował na jej wypowiedź. Wiemy, co się teraz stanie – Katarzyna Cichopek odgrywa tu kluczową rolę.
Maciej Kurzajewski nie może uwolnić się od byłej żony
Historia tego konfliktu sięga kilku lat wstecz, więc toczy się naprawdę od dawna. Po rozstaniu Katarzyny Cichopek z Marcinem Hakielem zaczęto w mediach spekulować o możliwym romansie aktorki z jej telewizyjnym partnerem, Maciejem Kurzajewskim. Do czasu formalnego uzyskania rozwodu między małżonkami, żadne z zainteresowanych nie potwierdzało tych doniesień. W październiku 2022 roku Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych, że są razem.
Paulina Smaszcz, była żona dziennikarza i obecnego prowadzącego “Halo tu Polsat”, od tego czasu wciąż niepochlebnie wypowiada się o Macieju Kurzajewskim, podkreślając, że jest inny, niż wydaje się jego widzom. Koniec ich małżeństwa był burzliwy, ale dopiero po nim nadszedł prawdziwy konflikt.
To ja podjęłam decyzję o rozwodzie. Największe rozczarowanie to nie był rozwód. To była decyzja. Kryzys przychodzi wtedy, kiedy po rozwodzie różne sprawy wychodzą na jaw – mówiła w rozmowie z Plotkiem.
Jednak takiego wyznania, o jakie pokusiła się w programie “Królowa przetrwania”, nikt nie był w stanie przewidzieć. Wszyscy byli szczerze zdumieni tym, jak traktował ją były mąż.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Była pierwszą partnerką Jarusia w "Chłopakach do wzięcia". Niebywałe, jak dziś wyglądaKontrowersje wokół Macieja Kurzajewskiego po słowach jego byłej żony
W reality show “Królowa przetrwania” pojawiły się gwiazdy, których działalność w show-biznesie od lat jest powodem powstawania licznych afer i skandali – w ten sposób produkcja może liczyć na zadowalającą, wysoką oglądalność. Nie zabrakło wśród nich także Pauliny Smaszcz, która podczas jednego z odcinków nie była w stanie wykonać zadania. Tłumaczyła się stanem swojego zdrowia.
Nagle wyrzuciła z siebie traumatyczne wspomnienia:
Ja nie wzięłam rozwodu dlatego, że oni mieli romans, tylko dlatego, że on mnie zostawił w chorobie – wyznała na wizji w sprawie małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim.
Po chwili dodała, że były mąż i jej najstarszy syn byli dla niej okrutni, szydząc z jej problemów zdrowotnych.
Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn, z tatą wymieniali zdjęcia, jak nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę… Oni się z tego śmiali – zaczęła zapłakana.
I właśnie to – a nie romans, jak wielu twierdziło – doprowadziło do końca ich związku: “Ja wtedy powiedziałam, że składam papiery rozwodowe, bo nie jestem w stanie tego zaakceptować”.
Najgorsze zdjęcie było takie, jak próbowałam sama pójść do toalety i ciągnęłam nogę za sobą i sikam, i mam nogę wykrzywioną. Oni się z tego wyśmiewali, że "ikona mody, wielka Paulina Smaszcz", że ludzie powinni zobaczyć, jak naprawdę funkcjonuję i wyglądam – mówiła, wciąć wycierając łzy.
Paulina Smaszcz postanowiła wtedy, że nigdy nie wybaczy Maciejowi Kurzajewskiemu. Nie ugnie się, choćby błagał ją o litość.
I dlatego powiedziałam, że nawet, jakby przyszedł na kolanach, to ja komuś, kto mnie tak potraktował, już nigdy nie wybaczę.
Będzie formalny spór między Maciejem Kurzajewskim a Pauliną Smaszcz
Poza wspomnianą wypowiedzią, Paulina Smaszcz podzieliła się też osobistymi przemyśleniami. Dywagowała o tym, czy jej związek wyglądałby inaczej – może potoczyłby się lepiej – gdyby była bardziej uległa i pozwoliła na dominację męża. Ma wrażenie, że Macieja Kurzajewskiego przeraziła jej niezależność i samodzielność. Mężczyźni – jak stwierdziła – wolą kobiety łatwiej “zarządzalne”.
W rozmowie z Marianną Schreiber, która też brała udział w “Królowej przetrwania”, Paulina Smaszcz wyjawiła, że jednak, mimo wszystko, Maciej Kurzajewski prosił ją o kolejną szansę, choć w mediach już wtedy zarzekał się, że kocha Katarzynę Cichopek.
Chciałam powiedzieć, że to jest wszystko kłamstwo. To, co oni mówią na następny dzień, rano transmisja z Izraela na żywo, jak się kochają. A kilka dni wcześniej jest u mnie w domu, rozmawia ze mną, z moimi synami, z moją synową i okłamuje, że w ogóle dla niego to jest porażka i że ja mam mu dać szansę, kolejną szansę. A kilka dni później wyjeżdża i się dowiadujemy, że ona jest jego wielką miłością. To gdzie miała być ta szansa? – mówiła.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Maciej Kurzajewski na łamach Faktu skomentował słowa byłej żony. Zgodził się porozmawiać z dziennikarzami, choć nie był zbytnio wylewny. Zapewnił jednak, że sprawa jest już w rękach prawników.
Nigdy nie wynosiłem spraw rodzinnych na publiczne forum. Nadal zamierzam tak robić. Natomiast nie pozwolę, żeby moja rodzina, moi synowie, moja narzeczona i ja cierpieli z tego powodu i nadal zamierzam tak robić. Natomiast sprawy sądowe, które wniosłem już się toczą, tak jak i sprawy w prokuraturze – przekazał.
Wygląda więc na to, że dopóki Paulina Smaszcz w mediach atakowała tylko jego, dziennikarz wolał zachować milczenie. Teraz jednak sprawa jest poważniejsza, ponieważ chodzi o dobro jego bliskich.
Co sądzisz o tej aferze? Daj znać w komentarzu.
Czytaj także: Dino oszalało. Od środy klienci będą walić drzwiami i oknami