Lech Wałęsa: "Joe Biden wykorzystał nas maksymalnie, jak chłopców" [TYLKO U NAS]
Lech Wałęsa udzielił obszernego wywiadu redakcji Gońca. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, pierwszy lider "Solidarności", ocenił aktualną sytuację geopolityczną w naszym regionie. Padły krytyczne słowa wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, który zdaniem naszego rozmówcy, "wykorzystał nas maksymalnie, jak chłopców". Nasz gość nakreślił także potencjalne scenariusze odnośnie wojny w Ukrainie.
Lech Wałęsa: "Joe Biden wykorzystał nas maksymalnie, jak chłopców"
Podczas swojej wizyty w Warszawie, prezydent Lech Wałęsa udzielił obszernego wywiadu redakcji Gońca.pl. Jeden z najbardziej ikonicznych Polaków jest niezwykle aktywny zarówno w mediach społecznościowych, jak i w podróżowaniu po naszym kraju i świecie. Panu prezydentowi daje to szeroki ogląd sytuacji panującej w naszym regionie, jak i w szerszym, globalnym kadrze.
Prezydent Lech Wałęsa odniósł się w rozmowie z naszą redakcją między innymi do niedawnej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena w Warszawie . 20 lutego br., przywódca USA, najpierw niespodziewanie pojawił się z wizytą w Kijowie. Bezprecedensowa podróż lidera szeroko pojętego Zachodu była możliwa między innymi dzięki wcześniej zapowiadanej, oficjalnej wizycie Bidena w Warszawie, która nastąpiła tuż po kilkugodzinnym pobycie w stolicy kraju objętego wojennymi działaniami.
Do całej sytuacji odniósł się prezydent Lech Wałęsa. Legendarny lider “Solidarności” nie krył krytycznych słów w stosunku do wizyty przywódcy USA w Warszawie. - Joe Biden wykorzystał nas maksymalnie, jak chłopców. Oczywiście nie wypadało mu nie być, natomiast on od razu zamierzał być na Ukrainie, a my tylko pośrednio dla maskowania - stwierdziła była głowa naszego kraju.
- W ambicjonalny sposób nieładnie to wyszło, ale jeśli chodzi o skuteczność, to bardzo skutecznie to rozegrał dla Ameryki i dla świata. Nie można mieć pretensji, ale zdajemy sobie sprawę, że potraktowani byliśmy, jak maluczcy - komentował Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa ocenia sytuację geopolityczną
Lech Wałęsa ocenił aktualną sytuację geopolityczną w naszym regionie, przede wszystkim w obliczu wojny w Ukrainie. Padło kilka słów odnośnie sytuacji międzynarodowej. - Na koniec XX wieku widać dwie koncepcje rozwoju świata. Świat był zawsze podzielony, ale na koniec XX wieku widać, że została ta stara koncepcja, którą dzisiaj wielkie państwa, takie jak Chiny i Rosja prowadziły, czyli “przyłączać rakietami, siłą”. I to jedna koncepcja - komentował Laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
- Druga koncepcja to "powiększamy się przez NATO przez Unię przez ONZ - demokratycznie, na ochotnika. Pytanie, która koncepcja dziś zwycięży, czy ta stara - strachy, groźby, czy już ta nowa, pokojowa, przez zorganizowanie, wolnościowa - tłumaczył nasz rozmówca.
Lech Wałęsa o wojnie w Ukrainie i o zmianach w Rosji
Zapytaliśmy Lecha Wałęsę o jego przewidywania co do potencjalnych scenariuszy na dalszy rozwój pełnoskalowej wojny wywołanej przez Rosję na terenie Ukrainy. - Jeśli będziemy wspólnie działać na wzór “Solidarności”, to możemy zwyciężyć. Trzeba podkreślić, że zwycięstwo nie polega na pokonaniu czołgowym - mogliśmy usłyszeć. Były prezydent wspomniał w tym kontekście o roli Michaiła Gorbaczowa, jedynego prezydenta Związku Radzieckiego, za którego rządów ZSRR upadł. Zdaniem prezydenta Wałęsy, Gorbaczow starał się “maksymalnie uratować Rosję”, co z perspektywy innych krajów okazało się niekoniecznie korzystne w przyszłości.
- Ja chciałem rozwiązać Rosję i zabrałem się za to, ale Amerykanie przekonywali mnie - wspominał nasz rozmówca. - Ja ostrzegałem przed Gorbaczowem. Ja go lubiłem, myślę, że my byliśmy zaprzyjaźnieni, ale wiedziałem, co on gra. On grał wielkiego patriotę rosyjskiego. On “robił” dla Rosji. Ja widziałem co on "kombinuje", ale świat się na to nabrał. Mamy to co dzisiaj mamy. Nie miejmy pretensje do Gorbaczowa, bo to był patriota rosyjski dla Rosji pięknie rozegrał cały świat - komentował Wałęsa.
- Putin popełnił straszliwy błąd. Otóż jego działania zmobilizowało prawie cały świat przeciw. Jeśli chodzi o stosunek do Rosji, nie wybaczą nam pokolenia, jeśli tego nie wykorzystamy, tylko że wykorzystanie nie polega na pokonaniu fizycznym Rosji, tylko na wymuszeniu zmiany systemu. Naczelnik państwa rosyjskiego, chińskiego, innego dużego nie może mieć więcej jak dwie kadencje pięcioletnie, bo to system polityczny tworzy Putina, Stalina itd. - podkreślał rozmówca Gońca.
Na pytanie, czy możliwa jest zmiana w tak hermetycznym społeczeństwie jak to rosyjskie, Lech Wałęsa nawiązał do okresu “Solidarności”. - Tak mnie mówiono: “proszę pana, gdzie z motyką na Księżyc”, “to jest niemożliwe”, “tylko wojna może coś zmienić”. Ja wiem, że to jest możliwe, tylko trzeba znaleźć sposoby, tak jak my znaleźliśmy: pokojowo bez strzału - oznajmił były polski przywódca.