Kolejne weto Karola Nawrockiego. Ustawa miała wprowadzić istotne zmiany w energetyce
Prezydent Karol Nawrocki zawetował rządowy projekt deregulacyjny w energetyce. Choć ustawa miała wspierać OZE i uprościć rachunki, Pałac Prezydencki uznał, że stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa i przejrzystości systemu. Co to oznacza dla rynku energii?
Na czym polegało weto i co zawetowano?
Rządowy projekt zmian z 25 lipca 2025 r. zakładał deregulację w energetyce, w tym ułatwienia dla prosumentów i sieci, uproszczenie rachunków, komunikację elektroniczną oraz podniesienie progu koncesjonowania instalacji OZE do 5 MW.
Prezydent odrzucił tę ustawę, argumentując, że proponowane rozwiązania, jak budowa instalacji OZE do 5 MW "poza jakąkolwiek kontrolą państwa", są niedopuszczalne. Szef Kancelarii Prezydenta określił proponowane zmiany jako "kuriozalne".
Wcześniejsze weto i reakcje na decyzje prezydenta
To kolejne weto Karola Nawrockiego w sektorze energetycznym. Kilka dni wcześniej zablokował tzw. ustawę wiatrakową, która liberalizowała przepisy o elektrowniach wiatrowych i zawierała mechanizm przedłużenia zamrożenia cen prądu.
Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej - mówił prezydent Nawrocki.
Rząd zapowiada, że przygotuje dwie nowe ustawy: osobno dotyczące inwestycji w energetykę wiatrową i mechanizmu zamrażania cen energii - przekazała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Możliwe konsekwencje weta Karola Nawrockiego
Rząd i eksperci krytykują weto jako krok wstecz dla transformacji energetycznej. Minister energii Miłosz Motyka ostrzega, że blokada może się przełożyć na droższy prąd, ponieważ nowa moc z OZE mogła obniżyć ceny o 10–20 zł/MWh.
Obawy podziela BCC, wskazując, że weto to zła wiadomość dla polskiej transformacji energetycznej. Rząd ostrzega też, że decyzja "to koniec taniego prądu".