Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Katarzyna Piekarska: "Mam nowotwór". Posłanka KO krytykuje dezycję Ministerstwa Zdrowia: "Nic was nie obchodzi życie kobiet?"
Natalia Janus
Natalia Janus 09.07.2022 19:44

Katarzyna Piekarska: "Mam nowotwór". Posłanka KO krytykuje dezycję Ministerstwa Zdrowia: "Nic was nie obchodzi życie kobiet?"

sejm
Piotr Molecki/East News

Posłanka Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej poinformowała, że zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy piersi. Przyznała przy tym, że "nie jest w stanie zrozumieć postępowania Ministerstwa Zdrowia", które wstrzymało program darmowych badań profilaktycznych przeciwko nowotworom dla kobiet. - Nic was nie obchodzi życie kobiet? - napisała posłanka. W rozmowie z Faktem polityk opowiedziała o trudnej walce, jaką przyszło jej toczyć z chorobą.

Katarzyna Piekarska: "Nic was nie obchodzi życie kobiet?"

- Jako osoba, u której 2 tygodnie temu zdiagnozowano nowotwór złośliwy piersi, nie jestem w stanie zrozumieć postępowania Ministerstwa Zdrowia. Nic was nie obchodzi życie kobiet? Wycofajcie się z tego i to szybko - napisała w sobotę na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska.

Wpis 54-letniej polityk był napisany w odniesieniu się do decyzji Ministerstwa Zdrowia o wstrzymaniu programu badań profilaktycznych kobiet w kierunku m.in. nowotworów piersi i jajnika oraz badań genetycznych.

Katarzyna Piekarska otwarcie o chorobie. "Cierpię na nowotwór złośliwy piersi"

W swoim wpisie posłanka KO po raz pierwszy publicznie odniosła się do choroby. Na tak osobisty krok zdecydowała się przede wszystkim ze względu na niedorzeczną decyzję Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Adama Niedzielskiego. Co więcej, jak przyznała Piekarska w rozmowie z Faktem, o ciężkiej chorobie dowiedziała się właśnie dzięki mammografii.

- Weszłam do mammobusu, który stał w ramach badań profilaktycznych. Wiem, że profilaktyka jest niezwykle ważna, wcześniej badałam się zawsze co roku, przez pandemię niestety przez dwa lata się nie badałam. No i efekt jest taki, że niestety wykryto u mnie guza. Także wiem, że profilaktyka to jest sprawa naprawdę ważna. Bo gdyby nie ta mammografia, którą zrobiłam, to ten guz byłby wyczuwalny dopiero za jakieś pół roku, czyli wtedy, kiedy on byłby już dosyć duży. Biorąc pod uwagę jego położenie, ja sama bym go nie wyczuła - powiedziała "Faktowi" posłanka KO.

Dodała, że gdyby wykonała badanie pół roku wcześniej "byłoby lepiej", ale jak twierdzi "i tak jest okej". Posłanka już w poniedziałek uda się do szpitala w Olsztynie, a we wtorek ma nadzieję na przejście operacji, czyli pierwszy etap leczenia. Do tego czasu, jak relacjonowała Piekarska, będzie mogła zażywać odpoczynku na Mazurach.

Piekarska: "Ktoś po prostu zgłupiał, profilaktyka może uratować czyjeś życie"

Jak mówiła Piekarska w rozmowie z "Faktem", sama już od kilku lat korzystała już badań genetycznych, bo jak przyznała "jest genetycznie obciążona". - Moja mama zmarła na nowotwór, jej dwie siostry także zmarły na raka. Dlatego profilaktyka i badania genetyczne są tak ważne. Profilaktyka powoduje, że można uratować czyjeś życie. Dla mnie to jest niepojęte - stwierdziła Piekarska.

Dlatego posłanka KO tym bardziej nie szczędziła słów krytyki wobec decyzji MZ. - Mam wrażenie, że ktoś po prostu zgłupiał. Bo jeżeli wczesne wykrycie, wczesna profilaktyka może uratować komuś życie, to trzeba to robić. Najlepiej powiedzieć: "przepraszam, pomyliliśmy się" i przywrócić finansowanie tych badań. Bo wiele osób przez to, że one nie będą darmowe, po prostu nie pójdzie. A to może oznaczać, że pójdą za późno i na ratowanie życia będzie za późno - stwierdziła w rozmowie.

Jednocześnie Katarzyna Piekarska wciąż ma nadzieję, że minister zdrowia wycofa się z podjętej decyzji. W wywiadzie przypomniała o jasnych zaleceniach lekarzy z całego świata, którzy apelują do ludzi o regularne badania oraz podkreślają, jak ważna jest profilaktyka, zwłaszcza "w tak zdradzieckiej chorobie, jaką jest choroba nowotworowa".

Katarzyna Piekarska o diagnozie: "Nogi się pode mną ugięły"

Zapytana o swoją reakcję na diagnozę, Piekarska szczere przyznała, że od tamtej pory trzyma się różnie, a w chwili, gdy otrzymała wyniki, "nogi się pod nią ugięły". - Pewnie nie ma takiego bohatera, bo każdy mówi cholera, dlaczego ja, przecież się badam. Ale teraz jest ok, patrzę tylko pozytywnie - mówi Katarzyna Piekarska. Zwróciła także uwagę na zachowanie się w tej sytuacji polityków prawicy, które o dziwo, pozytywnie ją zaskoczyło.

Jak mówiła w rozmowie z "Faktem", otrzymała wiele wsparcia również od polityków, z którymi na co dzień siedzi po różnych stronach w sali sejmowej. - To jest fajne, że nie tracimy w tym wszystkim swojego człowieczeństwa. Więc tym bardziej, skoro tamta strona zdaje sobie sprawę, że jest to kwestia bardzo ważna, liczę na to, że pan minister zmieni swoją decyzję, bo naprawdę nie jest rzeczą złą wycofać się z decyzji, które są złe i śmiertelnie szkodliwe, tylko w tych idiotycznych decyzjach tkwić - kwituje Katarzyna Piekarska.