Jarosław Gowin dla "SE": "Nie wierzę w dobrowolne odejście Kaczyńskiego na polityczną emeryturę"
Jarosław Gowin udzielił szczerego wywiadu dla "Super Expressu", w którym podzielił się kilkoma ciekawymi przemyśleniami na temat przyszłości polskiej polityki. Były koalicjant PiS zdradził m.in. jak widzi przyszłość samego Jarosława Kaczyńskiego w partii, co sądzi o szansach opozycji na przejęcie władzy, a także, kogo wówczas widziałby na stanowisku nowego premiera.
Jarosław Gowin swój polityczny flirt z Prawem i Sprawiedliwości przypłacił najwyższą ceną - własnym zdrowiem. Jarosław Kaczyński, dokonując skoku na posłów koalicjanta, wbił mu nieoczekiwanie nóż w plecy i po raz kolejny pokazał, że w jego postrzeganiu polityki nie ma miejsca na jakiekolwiek czyste zagrania.
Mocno stłamszony Gowin na jakiś czas wycofał się z życia społeczno-politycznego, ale po udanej rekonwalescencji powrócił z nową energią i chęcią odsunięcia PiS od władzy.
Niekwestionowaną zaletą lidera Porozumienia jest przy tym fakt, że nie stracił on na wiarygodności, bo mocną krytykę pod adresem rządzących potrafił wygłosić nawet będąc jeszcze w koalicji. Atutem jest także to, iż jak mało kto zna on kulisy Nowogrodzkiej, dzięki czemu co jakiś czas serwuje nam interesujące analizy i opinie, w których może być więcej niż ziarenko prawdy.
Gowin o Kaczyńskim: "Będzie szefem swojej partii dożywotnio"
Już ogłaszając swój powrót do polityki w styczniu br., Jarosław Gowin zatrząsł ziemią, zdradzając brudną polityczną kuchnię PiS i odsłaniając prawdziwe oblicze Jarosława Kaczyńskiego.
- Chyba nie sądziłeś, że puszczę ci płazem to, co zrobiłeś rok temu - miał powiedzieć prezes PiS do koalicjanta, który zablokował tzw. wybory kopertowe w maju 2020 roku.
I choć dla wielu takie słowa padające z ust lidera ZP dla wielu nie były zaskoczeniem, to jednak mocno zszokowały. W ten oto sposób zaczęła się fala wyznań Gowina, który o swoim dawnym towarzyszu nie ma obecnie najlepszego zdania, jednak pesymistycznie wróży, że sam z siebie nigdy nie odda on władzy w partii.
- Nie wierzę w dobrowolne odejście Kaczyńskiego na polityczną emeryturę. Uważam, że będzie szefem swojej partii dożywotnio. Zresztą alternatywą dla Kaczyńskiego nie jest którykolwiek z polityków PiS. Alternatywą jest rozpad partii. Trudno sobie wyobrazić, aby bez autorytetu Kaczyńskiego grupa dawnych działaczy Porozumienia Centrum gotowa byłaby pozostawać w jednej partii ze środowiskiem Mateusza Morawieckiego - uważa.
Aby dojść do takich wniosków nie trzeba być zresztą wytrawnym analitykiem, zwłaszcza w obliczu ostatnich doniesień o sporach wokół pozycji Mateusza Morawieckiego w Zjednoczonej Prawicy.
To Kaczyński jest tą osobą, która próbuje trzymać wszystko w ryzach, choć i jemu nie zawsze się to udaje. Faktem jest jednak, że poza prezesem w PiS na próżno szukać równie silnej i mającej taki autorytet osobowości, potrafiącej poskromić mających różne interesy i nieocenione apetyty polityków.
Co do samego premiera, Jarosław Gowin uważa, że zachowa on swoją posadę do końca kadencji z jednej, błahej przyczyny. Kaczyński, dymisjonując Morawieckiego, musiałby przyznać się do błędu, a tego wyjątkowo nie lubi.
Lider Porozumienia krytykuje rząd za porażkę ws. KPO
Patrząc na tak dosadne wypowiedzi Gowina na temat działań rządu i postępowania PiS, nie sposób nie pytać również o to, czy z perspektywy czasu nie żałuje on tego, że poniekąd zaufał Kaczyńskiemu i zdecydował się na współpracę z jego środowiskiem.
Lider Porozumienia tłumaczy jednak, że 7 lat temu taka koalicja ugrupowań prawicowych i centroprawicowych była "rzeczą naturalną", a w czasie pierwszej kadencji udało się zrobić wiele dla poprawy życia Polaków.
- Dlatego nie żałuję tego, że w 2015 roku zawarłem tę koalicję. Ale nie żałuję też, że rok temu z obozu rządowego odszedłem. W działaniach PiS jest coraz więcej elementów sprzecznych z polską racją stanu. Ostatnim tego typu przykładem jest zapowiedź Kaczyńskiego, że Polska zrezygnuje ze 160 mld zł należących się polskiemu społeczeństwu w ramach KPO. Tego typu postawę uważam za skrajnie nieodpowiedzialną - zdradza.
Opozycja pokona PiS?
Jeśli zaś chodzi o przyszłość Porozumienia i szerzej rozumianej opozycji, Gowin także snuje plany, choć te są wyjątkowo ostrożne. Zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby anty-PiS przejął władzę, zapewne najwięcej do powiedzenia miałaby PO. Jego skromnym zdaniem, najlepszym premierem byłby jednak Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kluczem do sukcesu, zdaniem polityka, jest zaś pójście do wyborów w dwóch blokach. - Z jednej strony centrolewicowy blok PO – Lewica, a z drugiej koalicja Polska 2050 – PSL - Porozumienie - mówi, zaznaczając, że bez zjednoczenia PiS ma w kieszeni trzecią kadencję.
Wybiegając nieco dalej w przyszłość, Gowin przewiduje również poważny pojedynek o fotel prezydenta w 2025 roku. Na miejscu kandydatów PiS widzi albo Mateusza Morawieckiego, albo Beatę Szydło, z kolei po stronie PO - Rafała Trzaskowskiego. Czy przewidywania polityka sprawdzą się, przekonamy się w bliższej i tej bardziej odległej przyszłości.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
300 plus: nie wszyscy złożyli jeszcze wniosek o wypłatę pieniędzy. Warto zrobić to do końca sierpnia
Poszukiwany 27-latek uwił sobie gniazdko... w ścianie. Policjanci wyciągnęli go przez ukrytą dziurę
17-letnia motocyklistka zginęła na prostym odcinku drogi. Reanimacja nie przyniosła efektu
Źródło: Goniec.pl, SE