Fatalna wiadomość ws. pogrzebu zamordowanej Lizy. Rodzina ma poważny problem
Historia Lizy z Białorusi wstrząsnęła opinią publiczną. 25-latka została zaatakowana i brutalnie zgwałcona w centrum Warszawy. W piątek 1 marca ze szpitala napłynęła kolejna tragiczna informacja. Mimo wysiłków lekarzy, życia Lizy nie udało się uratować. Rodzina kobiety próbuje dopełnić formalności, aby przyjechać do Polski na jej ostatnie pożegnanie. W organizacji pogrzebu pomaga Valiaryna Kustava. Przekazała, że śledczy nie mogą wydać ciała jej partnerowi, ponieważ nie byli małżeństwem.
25-letnia Liza nie żyje
W ubiegłą niedzielę w centrum Warszawy 25-letnia Białorusinka Liza została zaatakowana i brutalnie zgwałcona. Kobietę odnalazł nad ranem dozorca budynku przy ulicy Żurawiej 47. Była naga i nieprzytomna. Zmarła po pięciu dniach pobytu w szpitalu. Bezpośrednią przyczyną zgonu była śmierć mózgowa i liczne obrażenia wewnętrzne.
Jej oprawca po wszystkim wsiadł do tramwaju i pojechał do swojego domu na Mokotowie. Dorian S., został zatrzymany przez policję jeszcze tego samego dnia. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa kobiety na tle rabunkowym i seksualnym. Treść oskarżenia najpewniej ulegnie teraz zmianie.
Pogrzeb Lizy w Warszawie. Rodzina ma poważny problem
W miejscu, gdzie Liza została bestialsko zaatakowana , nieustannie pojawiają się nowe kwiaty i znicze. Wiele osób z pewnością chciałoby uczestniczyć w jej pożegnaniu . Organizacja pogrzebu jest jednak utrudniona. Sprawą ma teraz zajmować wujek zmarłej kobiety, oraz jej partner.
Pomóc w dopełnieniu formalności zaoferowała Valiaryna Kustava, dziennikarka z Białorusi, która mieszka obecnie w Warszawie. W rozmowie z Faktem ujawniła, jak trudne zadanie stoi teraz przed chłopakiem Lizy.
Pogrzeb Lizy odbędzie się w Warszawie, chyba że jej krewni zdecydują inaczej. Na razie jej chłopak Daniel nie może nic załatwić, ponieważ nie był jej mężem . Krewni Lizy mieszkają na Białorusi. Wujek próbuje załatwić wizę, aby przyjechać do Polski. Rodzice tej biednej dziewczyny już dawno zostali pozbawienie praw rodzicielskich, ma tylko wujka – powiedziała.
ZOBACZ TAKŻE: Dodatek osłonowy. Możesz otrzymać dopłatę do ogrzewania
Ostatnie pożegnanie Lizy
Valiaryna Kustava pomagała chłopakowi Lizy także w organizacji zbiórki , która miała pomóc dziewczynie w dojściu do zdrowia. Zebrane do tej pory środki, 550 tys. zł , planują zwrócić darczyńcom .
Pomagałam chłopakowi Lizy w organizowaniu tej zbiórki, a także szukaniu psychoterapeutów i lekarzy, którzy mogliby pomóc w dalszej rehabilitacji. Był nawet załatwiony ośrodek w Berlinie, by tam Lizie przywrócić zdrowie. Niestety dziewczyna zmarła. Te pieniądze chcemy zwrócić darczyńcom. Oni mogą je również przeznaczyć na organizację pogrzebu – przekazała.
Dziennikarka zaznaczyła, że w sytuacji, gdyby wujek Lizy zadecydował o pochowanie jej w Białorusi , pieniądze mogą zostać wykorzystane na pokrycie tych kosztów. Wszystko wskazuje na to, że pogrzeb odbędzie się jednak w Warszawie . Chłopak zmarłej 25-latki nie chce zabierać głosu publicznie. Kustaya w jego imieniu przekazała, że dalsze informację na temat ostatniego pożegnania 25-latki zostaną udostępnione w mediach społecznościowych.
Źródło: Fakt.pl