Alarm na torach. Na miejscu CBŚP i ABW, było o krok od tragedii
Zgłoszenie dotyczące uszkodzenia infrastruktury kolejowej na Śląsku uruchomiło szeroką akcję służb i procedury bezpieczeństwa, choć wstępne ustalenia wykluczają działanie osób trzecich. Co się stało?
- gdzie i kiedy doszło do wykrycia uszkodzenia torów
- jakie służby zostały zaangażowane w działania wyjaśniające
- co ustalono na temat przyczyn zdarzenia
- dlaczego incydent potraktowano z pełną powagą
Miejsce i okoliczności wykrycia uszkodzenia szyny na linii kolejowej nr 137
Zgłoszenie dotyczące problemów z infrastrukturą kolejową wpłynęło do odpowiednich służb w drugi dzień świąt. Ubytek fragmentu szyny został ujawniony dokładnie w piątek, 26 grudnia, około godziny 12:30.
Incydent miał miejsce na trasie przebiegającej przez linię kolejową numer 137. Służby techniczne precyzyjnie zlokalizowały ubytek fragmentu szyny na odcinku łączącym stacje Sławięcice oraz Rudziniec.
Szczegóły dotyczące skali zniszczeń przekazała mediom przedstawicielka policji. Komisarz Żyłka poinformowała, że wykryty ubytek miał około 20 cm.
Działania służb i zabezpieczenie infrastruktury kolejowej po zgłoszeniu
Straż Ochrony Kolei niezwłocznie poinformowała policję w Opolu o ujawnieniu ubytku fragmentu szyny. Jednocześnie o zaistniałym zdarzeniu powiadomiono także Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Na miejsce incydentu natychmiast skierowano patrole policji w celu zabezpieczenia terenu. Działania operacyjne w sprawie uszkodzonej szyny prowadzone były również z udziałem funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji.
Funkcjonariusze podeszli do sprawy z najwyższą starannością. Wszystkie służby prowadzą czynności zgodnie z obowiązującymi procedurami, co podkreśliła policjantka.
Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn uszkodzenia szyny kolejowej
Śledczy oraz technicy niezwłocznie przystąpili do pracy na miejscu zdarzenia. Obecnie trwa szczegółowe ustalanie przyczyn powstania ubytku szyny.
Eksperci pracujący w terenie dokonali już wstępnej oceny sytuacji technicznej. Specjaliści PKP wskazali, że przyczyną uszkodzenia szyny mogło być gwałtowne oddziaływanie niskiej temperatury.
Ważnym elementem analizy był wcześniejszy stan techniczny torowiska. Komisarz Agnieszka Żyłka wskazała, że uszkodzony fragment szyny był wcześniej oznaczony do obserwacji ze względu na jego stan.
Znaczenie procedur bezpieczeństwa mimo wykluczenia celowego działania
Zdarzenie jest traktowane poważnie, biorąc pod uwagę wcześniejsze akty dywersji na kolei. Komisarz Agnieszka Żyłka z policji w Opolu przyznała, że to właśnie te przesłanki zadecydowały o poinformowaniu ABW.
Analiza materiału dowodowego przyniosła jednak uspokajające wnioski. Wszystko wskazuje na to, że tym razem nikt nie miał związku z uszkodzeniem infrastruktury, a komisarz Żyłka potwierdziła wykluczenie udziału innych osób.
Mimo braku cech przestępstwa, sytuacja nie została zbagatelizowana przez funkcjonariuszy. Wszystkie służby traktują zdarzenie z należytą powagą, co podkreśliła policjantka.
