Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Dziennikarka Polsatu ma raka. Teraz czeka na kolejną diagnozę
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 09.11.2024 17:13

Dziennikarka Polsatu ma raka. Teraz czeka na kolejną diagnozę

Marta Lech-Maciejewska
Fot. Instagram: @superstylerblog

Marta Lech-Maciejewska, prezenterka programu "Drugie życie sukni ślubnej" na Polsacie, niedawno ujawniła, że zmaga się ze złośliwym nowotworem, który rozwijał się w jej organizmie przez ostatnie osiem lat. Gwiazda dzieli się w mediach historią swojej walki z chorobą, a jej ostatnie słowa poruszyły wszystkich.

Marta Lech-Maciejewska przez lata nie była świadoma zagrożenia

Marta Lech-Maciejewska wyznała, że niebezpiecznego guza wykryto u niej już w 2016 roku podczas rutynowego badania USG. Wówczas lekarze uspokajali ją, sugerując, że nie jest to nic poważnego, a sama Marta zbagatelizowała zmianę. Dziś, mając pełną świadomość swoich doświadczeń, podkreśla, jak istotne jest podejście do zdrowia z większą czujnością.

Z perspektywy czasu i historii mojej rodziny wiem, że warto czasami samemu się tym zająć - mówiła, sugerując, że warto być bardziej zaangażowanym w swoje zdrowie, nawet gdy diagnoza początkowo nie wydaje się poważna.

Gwiazda podkreśla, że warto zawsze szukać drugiej opinii, jeśli w naszym ciele zostanie wykryte coś niepokojącego. Gdyby lata temu zdecydowała się skonsultować z innym lekarzem, być może jej walka o zdrowie byłaby znacznie łatwiejsza.

Joanna Kulig trafiła do szpitala, a teraz opuszcza Polskę. Ma ważny powód

Marta Lech-Maciejewska w trudnych chwilac może liczyć na wsparcie

W momentach największego kryzysu prezenterka szczególne wsparcie otrzymała od swojego męża Janka oraz psychoonkologa. Ukochany Marty Lech-Maciejewskiej był dla niej ogromnym oparciem, umawiał ją na wizyty lekarskie i zapewniał, że wszystko będzie dobrze. Po operacji usunięcia guza prezenterka znalazła się pod opieką psychoonkologa, co, jak sama przyznaje, pomogło jej uporać się z emocjami i odnaleźć na nowo wewnętrzny spokój.

Początek był bardzo trudny. Doświadczyłam takiej dysocjacji, czyli w ogóle nie uwierzyłam w to, co przeczytałam i zaczęłam przeglądać newsy w Internecie. Po 15 minutach ta informacja znowu do mnie wróciła. No i pojawiły się łzy. Rozpacz, niedowierzanie. Ogromny strach, wizja tego, że już mnie nie będzie, że zostawię dwójkę dzieci, że zostawię męża, że jeszcze miałam tyle planów, marzeń [...] Jestem człowiekiem bardzo pozytywnie nastawionym do życia i po operacji jest mi łatwiej - wspominała, dodając, że mimo trudnych chwil jej optymistyczne podejście pomogło jej przetrwać najtrudniejsze momenty.

Marta Lech-Maciejewska opowiada o swoim życiu po diagnozie

Marta Lech-Maciejewska w programie śniadaniowym Polsatu przyznała, że choroba zmieniła jej spojrzenie na życie i przyczyniła się do zwolnienia tempa oraz docenienia codziennych chwil.

Chciałam większego sukcesu w firmie, odwiedzać kolejne kraje, kupić większe mieszkanie. A teraz wiem, że mam wspaniałych rodziców, którzy są zdrowi, brata, któremu urodziły się bliźniaki, dzieci, które są dla mnie idealne, wspaniałego męża - mówi prezenterka.

Rok, w którym dowiedziała się o chorobie, nazwała "najszczęśliwszym rokiem swojego życia". Paradoksalnie, to właśnie doświadczenie choroby pozwoliło jej się zatrzymać i cieszyć z tego, co już ma.

Prezenterka wprost mówi o znaczeniu profilaktyki

Swoją historię Lech-Maciejewska traktuje jako przestrogę i zachętę dla innych do regularnych badań i dbania o swoje zdrowie. Po diagnozie nowotworu życie toczyło się dalej, ale dziś już wie, że uciekanie w pracę nie przyniosło jej ukojenia, ale jedynie tymczasowo pomogło zapomnieć o chorobie. W końcu, kiedy emocje wróciły, doświadczyła silnych stanów lękowych.

Zasypałam się pracą i to mi pomogło na początku bardzo, ale odsunęłam od siebie konfrontację z chorobą i to było bardzo złe - wyznała Marta, zwracając uwagę, że czasem lepiej stawić czoła emocjom i lękom, zamiast uciekać przed nimi.

Obecnie gwiazda jest już po operacji i oczekuje na wyniki badań, które zadecydują o dalszym leczeniu. Choć nadal nie ma pewności, czy uda jej się wygrać z chorobą, pozostaje pełna optymizmu i wdzięczna za ogromne wsparcie, które otrzymuje od bliskich.

Oczywiście cały czas czekam na wynik. Wycięto mi też węzły sąsiadujące z miejscem, gdzie był ten nowotwór po to, żeby sprawdzić, czy ten nowotwór gdzieś się dalej nie przeniósł. Natomiast jestem bardzo dobrej myśli - podsumowała Marta Lech-Maciejewska w "Halo tu Polsat".