Dyrektorka szkoły zgłosiła, że ksiądz dotyka dzieci. Mieszkańcy przyjechali po nią taczkami
Skandaliczne sceny w jednej z podrzeszowskich miejscowości. Dyrektorka tamtejszej szkoły nie zbagatelizowała pogłosek o molestowaniu uczniów przez prowadzącego katechezę księdza i sama stała się ofiarą linczu. Po tym, jak kobieta zgłosiła sprawę odpowiednim organom, w obronie kapłana stanęli niektórzy rodzice dzieci, którzy wściekli chcieli wywieźć kierowniczkę placówki na taczkach. Tymczasem śledztwo ws. kapłana wszczęła prokuratura.
Skandal w podrzeszowskiej parafii. Ksiądz mógł molestować dzieci
Pierwsze niepokojące sygnały o tym, że dzieci mogą być ofiarą niestosownych zachowań księdza nauczającego religii w szkole pojawiły się już w 2021 roku . Wtedy jednak prokuratura nie doszukała się znamion przestępstwa i umorzyła postępowanie.
Po dwóch latach rzeszowska “Gazeta Wyborcza” poinformowała, że w śledztwie znów zaczęło się coś dziać. Śledczy mieli znaleźć się w posiadaniu nowych dowodów, mogących przesądzać o winie duchownego . Dziennikarskie doniesienia są porażające. Dzieci miały przejść horror.
Dyrektora zareagowała, miejscowa ludność ją zlinczowała
Jak czytamy, uczniowie mieli zgłaszać nauczycielom, że ksiądz dotyka je po udach, wkłada ręce między nogi, a kiedy głaszcze po plecach, ręką schodzi do pośladków . O wszystkim usłyszały władze placówki z dyrektorką na czele.
- W obowiązkach dyrektora szkoły nie jest prowadzenie śledztwa, musi jednak zgłosić podejrzenie przestępstwa. Gdybym nie zareagowała, mogłabym sama zostać pociągnięta do odpowiedzialności - powiedziała w rozmowie z “Wyborczą” kobieta.
Za namową lokalnej społeczności, kierowniczka szkoły zdecydowała się także poinformować o skandalu kurię, która zaprosiła ją na rozmowę. Podczas jej trwania przed placówką oświatową zebrała się grupa obrońców kapłana.
- Jedna z matek argumentowała, że “księża zawsze macali”. Dyrektorka była wyzywana, zarzucano jej “rozhulanie” sprawy, wyrwano telefon, a nawet grożono wywiezieniem na przygotowanych przez tłum taczkach - czytamy.
Ksiądz ponownie został proboszczem parafii
Dyrektorka zrezygnowała po tym incydencie ze swojego stanowiska, ale to nie sprawiło wcale, że ksiądz został “oczyszczony” z zarzutów. Mężczyzna co prawda przekonywał, że został pomówiony, lecz podczas wizyty w prokuraturze przyznał już, że dotykał dzieci po dłoniach , choć nie nosiło to, jego zdaniem, znamion molestowania seksualnego.
Koniec końców w połowie 2021 roku duchowny przestał być katechetą i zniknął z parafii, w której był proboszczem, ale nie na długo.
Pod koniec czerwca br. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie na nowo wszczęła w jego sprawie śledztwo , w ramach którego prowadzone jest postępowanie przygotowawcze. “Wyborcza” podaje tymczasem, że mimo kontrowersji, kapłan nadal cieszy się poważaniem miejscowej ludności, która namówiła go do ponownego podjęcia stanowiska proboszcza w miejscowej parafii .
Źródło: Gazeta Wyborcza