Dramat dzieci z domu dziecka. Najbardziej martwią się o jedno
Południowo-zachodnia Polska liczy straty po przejściu kataklizmu. Powódź nie oszczędziła wielu budynków, w tym domu dziecka w Kłodzku (woj. dolnośląskie). Dzieci po raz kolejny straciły bezpieczeństwo, zostały ewakuowane w ostatniej chwili w tym, w czym stały. Mimo tego dramatu maluchy mówią tylko o jednym, wciąż pytają o Miśka i Łatka.
Powódź 2024. Zniszczony dom dziecka w Kłodzku
Powódź siała prawdziwe spustoszenie, a po opadnięciu wody mieszkańcom wielu miejscowości ukazał się porażający widok. Niektórzy musieli opuścić swoje domy w tym, czym stali, a potem okazało się, że nie mają do czego wracać. Wielka woda dotarła do siedziby domu dziecka przy ulicy Korczaka w Kłodzku. Jego podopieczni przeżyli prawdziwy dramat.
ZOBACZ: Zdjęcia ujawniają wszystko. Oto co naprawdę dzieje się teraz w doszczętnie zniszczonych Głuchołazach
Dzieci zostały ewakuowane w ostatniej chwili, ich dom został zniszczony
Chwilę przed nadejściem wielkiej wody mieszkańcy domu dziecka w Kłodzku zostali pilnie ewakuowani . Dzieci opuściły budynek tak, jak stały. Powódź zabrała im wszystko to, co zostawiły na miejscu. W sieci udostępniono porażające nagranie, na którym widać skalę zniszczeń. Prezydent Zamościa apeluje o pomoc dla wychowanków placówki.
ZOBACZ: Domy pod wodą, mieszkańcy polskiej miejscowości odcięci od świata. Na ratunek pędzą łodzie
Apel o pomoc dla dzieci z domu dziecka w Kłodzku
Prezydent Zamościa Rafał Zwolak zaapelował o pomoc dla wychowanków domu dziecka. Jego mieszkańcy maja od 10 do 18 lat, powódź odebrała im bezpieczną przystań.
Dzieci z domu dziecka w Kłodzku na ulicy Korczaka zostały ewakuowane do ośrodka w Dusznikach. Pojechały tak, jak były ubrane, bez niczego. Właśnie rozmawiałem z Panią Dyrektor, która przekazała mi informacje i zdjęcia. Tak wygląda ośrodek, gdy woda opada" — napisał prezydent Zamościa na Facebooku.
Wicedyrektor domu dziecka Natalia Szczotka powiedziała na zamieszczonym nagraniu wprost: “nasze dzieci po raz drugi straciły dom” i to jeszcze kilka miesięcy po przeprowadzeniu remontu ich pokojów. Okazuje się, że dzieci mimo tak wielkiej tragedii nie przejmują się utraconymi rzeczami. Podopieczni martwili się jednak o dwa koty, które do nich przychodziły i były ich ulubieńcami. Na szczęście Łatek i Misiek przeżyli kataklizm.
Jak na ironię, na ścianie budynku znajduje się tablica, sięgająca pierwszego piętra. Informuje o tym, że »ten dom po powodzi w 1997 roku został odbudowany i przywrócony dzieciom dzięki ofiarności społeczeństwa polskiego oraz instytucji charytatywnych polonijnych«. Teraz woda sięgnęła powyżej poziomu tablicy... – napisał Rafał Zwolak.