Donald Tusk zabrał głos po szczycie w Londynie. Padły ważne deklaracje

W niedzielę po południu w Londynie odbył się szczyt europejskich i światowych przywódców poświęcony Ukrainie, obronności i bezpieczeństwu. Polskę na miejscu reprezentował premier Donald Tusk. Szef rządu tuż po zakończonym spotkaniu zabrał głos. Przekazał najważniejsze ustalenia. - Nie mamy zamiaru pchać się na pierwszą linię frontu - powiedział polski premier.
Donald Tusk zabrał głos po "historycznym" szczycie w Londynie
W niedzielę w rezydencji rządowej Lancaster House w Londynie odbył się szczyt najważniejszych przywódców europejskich poświęcony m.in. Ukrainie i obronności. Na miejscu polską stronę reprezentował premier Donald Tusk. Obecni byli również przedstawiciele m.in. Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Szwecji, Czech, Rumunii i Turcji. W spotkaniu wzięli również udział premier Kanady Justin Trudeau, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.

Chcemy, abyście wiedzieli, że jesteśmy gotowi do obrony demokracji (...). Państwa europejskie muszą natychmiast zwiększyć wydatki na obronę - powiedziała von der Leyen.
Tuż po zakończeniu spotkania głos zabrał premier Donald Tusk. Szef rządu przekazał najważniejsze ustalenia.
Awantura przed konwencją Karola Nawrockiego. Oburzeni ludzie starli się z ochroną Papież Franciszek napisał list do wiernych. Chwilę później nadszedł komunikat WatykanuDonald Tusk przemówił po spotkaniu przywódców w Londynie
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer już na samym wstępie podkreślił, że podczas spotkania liderzy będą pracować nad zawieszeniem broni w Ukrainie. Zwracając się do prezydenta Ukrainy zapewnił, że "wszyscy zebrani będą wspierać naród Ukrainy tak długo, jak to konieczne".
Taki moment zdarza się raz na pokolenie i wszyscy musimy zintensyfikować działania - podkreślił. - Dzisiaj rano spotkałem się także z innymi przywódcami. W moich dzisiejszych rozmowach odnosiliśmy się bardzo wyraźnie do konieczności wprowadzenia trwałego pokoju - dodawał.
Premier Donald Tusk tuż po spotkaniu podkreślał, że było to wydarzenie historyczne.
Zakończyło się spotkanie historyczne. Widzieliście to też na ulicach Londynu. Tu wszyscy bardzo przeżywają ten trudny moment - i to nie tylko dla Unii Europejskiej i Ukrainy. Jednocześnie widać było nadzieję - zaczął Tusk.
"Nie mamy zamiaru pchać się na pierwszą linię frontu"
Skład tego spotkania zwiastuje format, powiedziałbym, silny. Oprócz państw UE w spotkaniu uczestniczyli liderzy z Norwegii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Turcji i instytucji europejskich. Nie było niespodzianek. Polskie stanowisko oddawało charakter na sali. W tych najważniejszych kwestiach wszyscy mają mpniej więcej podobne stanowisko. Nikt nie ma wątpliwości, kto jest agresorem, kto jest ofiarą i po czyjej stronie stoimy: Ukrainy - powiedział Donald Tusk. - Trzeba zacząć dźwigać te ciężary związane z większą pomocą dla Ukrainy, budową przemysłu zbrojeniowego, większych wydatków NATO na swoje budżety obronne - dodał.
Polski premier podkreślił, że "wreszcie pojawiły się konkretne deklaracje, jeśli chodzi o procent PKB".
Nikt też nie miał wątpliwości, że dla nas, dla polskiego, europejskiego i ukraińskiego bezpieczeństwa, dla przyszłości Ukrainy, ważne jest utrzymanie jak najbliższych relacji ze Stanami Zjednoczonymi - dodał.
Donald Tusk podkreślił, że "trzeba zrobić wszystko, aby Europa i USA mówiły w sprawie Ukrainy i bezpieczeństwa jednym głosem".
Zachód nie zamierza kapitulować przed agresją i szantażem Putina – powiedział premier. - Nie mamy zamiaru pchać się na pierwszą linię frontu. Wszyscy to rozumieją - w tym prezydent Ukrainy - zapewnił. - Najważniejsze jest dzisiaj, abyśmy znaleźli wspólny język i wspólne stanowisko w możliwie jak największej grupie państw. Ważne, by Donald Trump zobaczył, że jak najwięcej państw ma takie samo zdanie - powiedział Tusk.
Donald Tusk podkreślił również, że "absolutnym priorytetem dla całej Europy jest wzmocnienie flanki wschodniej". W mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie z wszystkimi obecnymi na spotkaniu i podpisał je słowami:
Europa się obudziła. Unia, Ukraina, Wielka Brytania, Norwegia, Turcja - wszyscy mówią jednym głosem o pomocy Ukrainie, potrzebie ścisłej współpracy transatlantyckiej i wzmocnieniu wschodniej granicy.





































