Dom lśni bez wysiłku. Robot sprzątający Spotless podbija polskie mieszkania

Zimą dom brudzi się dwa razy szybciej. Spotless Max sprząta bez twojej pomocy

Gdy w domu jest pies, nastolatek wracający po treningu albo po prostu dużo chodzenia między kuchnią a resztą mieszkania, na podłodze zbiera się piasek, włosy i okruchy. A zimową porą jest jeszcze gorzej. Gdy mamy psa, to mimo wytarcia mu łap, błoto i rozmoknięty piasek roznoszą się po całym mieszkaniu, wprowadzając prawdziwy chaos. 

Na pomoc przychodzi robot sprzątający Spotless Max, który nie tylko odkurza, ale jednocześnie mopuje podłogi. Mocna siła ssania na poziomie 11 000 Pa - zapewnia wyjątkową skuteczność przy maksymalnym zbieraniu kurzu i brudu na wszystkich powierzchniach. Z kolei wysuwana, obrotowa nakładka mopująca dociera do trudno dostępnych miejsc, zapewniając precyzyjne czyszczenie na mokro i na sucho. Usuwa zanieczyszczenia sięgając 2 mm od ścian i 30 mm w narożnikach. Lepiej sprawdź dlaczego warto przemyśleć zakup tego robota sprzątającego, którego obecnie znajdziesz w super promocji.

Mniej plątania włosów. Koniec problemów, gdy w domu mieszka ktoś z bujną czupryną lub zwierzak

Ciemne włosy na podłodze potrafią rzucać się w oczy bardziej niż kurz, tworzą wyraźne, ciemne smugi na jasnych panelach i kaflach. Najszybciej zbierają się w rogach i pod meblami, gdzie zwykła miotła często nie dosięga. Regularne odkurzanie – zwłaszcza robotem sprzątającym – pomaga ograniczyć ten problem i zapobiega „kłębowiskom” gromadzącym jeszcze więcej brudu. Jeśli w domu są zwierzęta lub długowłosi domownicy, warto czyścić filtr odkurzacza częściej, bo włosy błyskawicznie zapychają jego kanały.

Niestety, jednym z najbardziej irytujących elementów posiadania robota sprzątającego jest jego blokowanie się i konieczność ręcznego wycinania włosów ze szczotki, by mógł dalej pracować. Przy Spotless Max nie ma tego problemu. To gwarancja płynniejszego, nieprzerwanego sprzątania i redukcja ilości włosów owiniętych wokół szczotki.  Efektywnie zbiera włosy i kieruje je bezpośrednio do pojemnika na kurz, zamiast rozrzucać po podłodze. I niczego nie przeoczy! Światło strukturalne Smart Vision identyfikuje obiekty po kształcie i położeniu, umożliwiając precyzyjną nawigację i ostrożne manewrowanie wokół mebli, ścian i przeszkód.

Czyszczenie robota sprzątającego to zmora? Nie z Bosch

Choć robot sprzątający odciąża od codziennego odkurzania, trzeba mu regularnie pomagać: opróżniać zbiornik na kurz, rozplątywać włosy z wałka i przecierać czujniki, które łatwo się zabrudzają. Raz na kilka tygodni dochodzi mycie filtra i kółek, a przy modelach mopujących – szorowanie zbiornika na wodę i padów. Te drobne, ale żmudne czynności decydują o skuteczności i dłuższej żywotności sprzętu.

Stacja czyszcząca Dry-Wet automatyzuje obsługę robota, zapewniając jego płynną pracę i ułatwia utrzymanie czystości. Automatycznie opróżnia jego pojemnik na kurz do worka o pojemności 3 l, który zapobiega kontaktowi z zanieczyszczeniami – dodatkowo nie wymaga aż tak częstej wymiany. Stacja myje też nakładki mopujące w temperaturze 70°C (wyższej niż większość cykli prania) i suszy je gorącym powietrzem. Specjalny czujnik sprawdza poziom zabrudzenia nakładek mopujących i w razie potrzeby uruchamia dodatkowy cykl czyszczenia.

Steruj z aplikacji i nie martw się o swoje dane. Nowocześnie i bezpiecznie

Robota sprzątającego Spotless Max można połączyć z aplikacją Bosch Home Connect, która umożliwia szybkie i łatwe połączenie z robotem, oferując intuicyjną obsługę, czytelne powiadomienia i płynne sterowanie.  Nie musisz też martwić się o swoje dane osobowe, ponieważ aplikacja Home Connect oferuje bezpieczeństwo IT potwierdzone etykietą niemieckiego BSI (Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Informacji) i korzysta z serwerów hostowanych w UE, aby chronić Twoją prywatność i dane przed dostępem osób trzecich oraz ich monetyzacją.

Spotless Max znacząco ułatwia codzienność. W wielu domach pracuje w tle - w czasie spaceru, drzemki dziecka, treningu czy pracy zdalnej - i dzięki temu podłogi pozostają czystsze bez większego wysiłku.

To nie „gadżet”, ale narzędzie, które po prostu wpisuje się w rytm życia. Jeśli w domu dużo się dzieje, robot może stać się jednym z tych urządzeń, które szybko okazują się bardziej potrzebne, niż początkowo się wydawało.