Doda tuż po rozstaniu wparowała do "Tańca z gwiazdami"! Ale sceny, ludzie nie dowierzają
Nie milkną echa po głośnym rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta. Tuż po tym wydarzeniu gwiazda postanowiła wziąć udział w transmisji kolejnego odcinka "Tańca z Gwiazdami". Tak wokalistka "opłakiwała" zakończenie relacji z byłym ukochanym. Fani nie dowierzają.
Doda i Dariusz Pachut zakończyli swój związek
Doda przez ostatnie 2 lata tworzyła zgrany związek z Dariuszem Pachutem. W środę 2 października media obiegła jednak smutna informacja o zakończeniu ich relacji. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wystosować postanowił sam sportowiec. Doniesienia te wywołały ogromne poruszenie wśród fanów wokalistki. Już od dłuższego czasu podejrzewali oni bowiem, że w życiu gwiazdorskiej pary może nie być kolorowo. Wszystko ze względu na niechęć piosenkarki do opowiadania o swoim partnerze i ich wspólnym życiu.
Zapłakana Julia Wieniawa zwróciła się do fanów. Przejmujące słowa, padło ważne pytanie Małgorzata Kożuchowska prawie rzuciła aktorstwo. Powód był bardzo poważnyW związku ze spekulacjami pojawiającymi się coraz liczniej w mediach, a także pytaniami od dziennikarzy, które stają się uporczywe i męczące, chciałbym poinformować o zmianach, jakie nastąpiły w moim życiu osobistym w ostatnim czasie - napisał na Instagramie.
Doda pojawiła się podczas "Tańca z Gwiazdami"
Okazuje się jednak, że sama Doda nie zamierza opłakiwać zakończonej relacji z Dariuszem Pachutem. Niedługo po oficjalnym komunikacie dotyczącym zerwania wokalistka udostępniła na Instagramie zdjęcie, na którym wyraźnie się uśmiecha i z nadzieją patrzy w przyszłość. Teraz postanowiła wykonać kolejny krok i pojawiła się w uwielbianym programie telewizyjnym.
ZOBACZ: Majka Jeżowska ujawniła, co działo się przed "TzG". Ze łzami w oczach zwróciła się do fanów
Mowa oczywiście o czwartym odcinku 15. edycji "Tańca z Gwiazdami". Artystka miała bowiem okazję pojawić się na widowni formatu oraz udzielić krótkiego wywiadu prowadzącemu Krzysztofowi Ibiszowi. Piosenkarka podkreśliła w nim, że nie wystąpi w programie, ponieważ się “wstydzi” i zamierza tańczyć jedynie na scenie albo towarzystwie ewentualnego partnera, jeśli takowego będzie jeszcze posiadała.
W mediach społecznościowych ponadto pojawiło się nagranie z brylującą na ściance celebrytką. Wszystko wskazuje na to, że nie zamierza ona opłakiwać dotychczasowego związku i stara się nadal skupić na rozwoju swojej kariery.
Tak widzowie zareagowali na występ Dody
Pojawienie się Dody na czerwonym dywanie oraz w samym programie skomentować postanowili widzowie. W komentarzach pod nagraniem z pozującą na ściance gwiazdą znaleźć można wiele zarówno pozytywny, jak i negatywnych wpisów. Część internautów zwraca uwagę na to, że wokalistka ma w sobie niezwykłą siłę, która pozwala jej iść dalej mimo pojawiających się przeciwności. Pojawili się jednak i tacy, którzy zarzucili jej "promowania się" w dobie trwającego zamieszania wokół jej życia uczuciowego.
I co ona chce udowodnić? Żałosne zachowanie
Super babeczka można jej pozazdrościć figurki
Śliczna jest i mądra. Hejterzy do domu
Co w sercu to na języku. I dobrze. Faceci nie dorastają jej do pięt
Wygina śmiało ciało ale dla facetów to za mało skoro wszyscy od niej uciekają i ją zostawiają, Narcyz który kocha tylko siebie samą nigdy związku trwałego nie stworzy - piszą mocno podzieleni telewidzowie.
ZOBACZ: Zapytali narzeczoną Hakiela o jego dzieci z Cichopek. Odpowiedź usłyszała cała Polska
Przypomnijmy, że według relacji Dariusza Pachuta to właśnie on miał zakończyć ponad 2-letnią relację ze słynną piosenkarką. Z jego słów wynika, że momentem zwrotnym w ich relacji był wyjazdy do Turcji, gdy Sportowiec postanowił dołączyć do swojej ukochanej 2 dni wcześniej, niż pierwotnie zakładano. To, co zobaczył na miejscu, miało zaważyć o przyszłości związku z 40-latką.
Niestety, to, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku. Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły. Jestem wdzięczny za wspólne 2,5 roku, które dzieliliśmy i życzę Dodzie wszystkiego, co najlepsze w przyszłości - wyznał Pachut.