Czas tylko do jutra. Zapomnisz o deklaracji i w kwietniu dostaniesz mniejszą wypłatę

PPK: termin na decyzję mija 28 lutego

PPK to obecnie jeden z najgorętszych tematów na rynku pracy. Wszystko przez to, że już jutro, we wtorek 28 lutego mija termin dostarczenia deklaracji o rezygnacji z PPK.

8 milionów osób, które w tym roku objęte są autozapisem, musi zdecydować, czy chce odkładać pieniądze z wynagrodzenia na Pracowniczych Planach Kapitałowych. W przypadku braku chęci i braku oficjalnego zgłoszenia tego do kadr należy liczyć się z tym, że następna pensja będzie mniejsza.

W poniedziałek rano do Biedronki ustawią się długie kolejki. Tego jeszcze nie było Czytaj dalej

Nie złożysz dekomnotów ws. PPK? Autozapis zdecyduje za ciebie

28 lutego wygasają dotychczasowe deklaracje PPK. Zbiega się to z obowiązującym w 2023 r. tzw. autozapisem do pracowniczych Planów Kapitałowych. Jeśli pracownik, który dotychczas nie wpłacał pieniędzy do PPK, nie zadba o poinformowaniu o niejako ponownym braku chęci uczestnictwa w systemie oszczędzania na jesień życia: pracodawca zgodnie z przepisami zacznie wpłacać w jego imieniu pieniądze.

Wiąże się to z faktem, iż kwietniowa pensja pracownika, który nie złoży rezygnacji z PPK, będzie mniejsza. Do PPK dokłada się bowiem zarówno pracodawca, jak i pracownik.

8 milionów Polaków ma czas tylko do jutra

Przepisy dotyczące PPK są jednoznaczne. Ustawa z 4 października 2018 r. jasno wskazuje, że co cztery lata dochodzi do autozapisu niebiorących udziału w programie oszczędzania na jesień życia. 

Co więcej, pracodawca nie musi posiadać zgody pracownika do zapisania go do PPK w przypadku braku złożenia rezygnacji. Wszyscy pracownicy w przedziale od 18. do 55. roku życia, którzy do 28 lutego nie dostarczą stosownych dokumentów do kadr, muszą przygotować się na to, że pieniądze przelewane na konto będą od 1 kwietnia mniejsze. Teoretycznie jednak, będą oni mogli wspomagać się nimi w późniejszym okresie życia.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.