Co się stało z jej twarzą? Widzowie zaniepokojeni wyglądem Kasi Stankiewicz
Kasia Stankiewicz znów znalazła się na ustach wszystkich - choć tym razem nie za sprawą muzyki. Wokalistka Varius Manx, promując nowy singiel "Do dna", przyciągnęła uwagę nie tylko swoim talentem, lecz także wyglądem, który wywołał burzliwe dyskusje w mediach społecznościowych.
Gwiazda Varius Manx postanowiła przypomnieć o sobie fanom
Kasia Stankiewicz od lat budzi zainteresowanie jako artystka o nietuzinkowym stylu i głosie. Po rozstaniu z zespołem Varius Manx w 2002 roku rozpoczęła karierę solową, ale w 2015 roku ponownie połączyła siły z legendarną grupą. Niedawno, pod koniec grudnia, kultowa formacja zaprezentowała nowy singiel pt. "Do dna", który od razu przyciągnął uwagę fanów. Wokalistka promuje utwór w licznych wywiadach, a jej występy, jak zawsze, wywołują niemałe emocje. Jednak to nie muzyka, a wygląd Stankiewicz stał się głównym tematem dyskusji w mediach społecznościowych.
Podczas wywiadu dla Onetu wokalistka zachwycała formą i pozytywną energią. Joanna Moro, prowadząca rozmowę, nie mogła powstrzymać się od komplementów, pytając Stankiewicz o sekrety jej sylwetki. Artystka przyznała, że regularne treningi i joga to jej sposób na zdrowie i dobre samopoczucie.
Ciało wymaga, w pewnym wieku to jest już obowiązek - wyznała szczerze.
Internauci zaniepokojeni zmianą wyglądu Kasi Stankiewicz
Mimo to, zamiast docenienia wysiłku artystki, internautów bardziej zainteresowała jej... nowa twarz. W komentarzach pod nagraniami z wywiadu rozpętała się burza.
Kasia Stankiewicz była krytykowana za zmieniony wygląd, szczególnie rysy twarzy i usta.
"Nie poznałam Kaśki Stankiewicz. Później przeczytałam opis i szok", "To naprawdę ona?", "Czy to filtr, czy medycyna estetyczna?" - dopytywali internauci.
Niektórzy twierdzili, że być może podczas wywiadu użyto filtrów zmieniających wygląd, inni zaś sugerowali ingerencję medycyny estetycznej.
Kasia Stankiewicz wraca wspomnieniami do największego hitu
To nie pierwszy raz, gdy Kasia Stankiewicz wzbudziła spore emocje wśród fanów. Jakiś czas temu na swoim Instagramie gwiazda podzieliła się wspomnieniem z nagrywania teledysku do utworu "Orła cień". Okazało się, że na planie doszło do groźnej sytuacji, kiedy artystka straciła przytomność po upadku z pojazdu.
Na planie „Orła” to ja dosłownie sobie polatałam. Ten srebrny, kosmiczny pojazd miał wkomponowaną na szczycie balustradę, w której miałam stać, dać wiatrowi tarmosić swoje kudły i czuć się bezpiecznie. Kierowca, który sunął po tej "pustyni" z coraz większym impetem, nie zauważył, że zgubił mnie na jednym z zakrętów. Sama nie wiedziałam, że już mnie tam nie ma, bo straciłam przytomność. Kiedy otworzyłam oczy, nad moją głową ślęczały przerażone twarze ekipy i zespołu, tym bardziej zdezorientowane, gdy okazało się, że od tego lądowania wprost na plecach, nie byłam w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Dźwięk z czasem przyszedł, lekki chaos zastąpił przerażenie, a ponieważ, nie zapominajmy, miałam w sobie nadludzką siłę debiutanta, podniosłam się, otrzepałam i zażądałam dalszej pracy. Ostatecznie wylądowałam u Sławka i jego żony Izy, którzy pełnili przez chwilę obowiązki lekarsko- gastronomiczne.
A wtedy Sławek, korzystając z chwili nieuwagi, jak zwykle wyciągnął stertę VHS-ów z koncertami swoich idoli, i nie było, że bolą plecki i nie możesz kręcić głową. Oglądamy i słuchamy. Za to lubię Sławka, niekontrolowaną pasję, chęć rozwoju i muzycznych poszukiwań. Potłuczona, ale szczęśliwa, po kilku dniach wróciłam do domu, by potem dalej ruszyć w trasę. Niestety nie mam zdjęć z planu, które pokazują tę feralną konstrukcję, za to jedno z zabawniejszych ujęć z klipu na zdjęciu pierwszym. - opowiadała.
Singiel "Do dna" to radosny, taneczny utwór, który zapowiada kolejny etap współpracy Kasi Stankiewicz z Varius Manx. Jak podkreśla Robert Janson, lider zespołu, piosenka ma hipnotyzujący klimat i już zyskała uznanie słuchaczy. Czy medialny szum wokół aparycji wokalistki zaszkodzi, czy pomoże nowemu utworowi zyskać popularność? Czas pokaże.