CNBC z wizytą w centrum dowodzenia. Zełenski pokazał, jak żyje od 48 dni
Od początku wojny w Ukrainie oczy całego świata są zwrócone w stronę Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent pokazał amerykańskiej telewizji CNBC, w jakich warunkach żyje od 48 dni wraz ze swoimi współpracownikami. W centrum dowodzenia, w ciągłej ciemności, ukrywa się przed rosyjskimi bombami.
Wołodymyr Zełenski wytłumaczył przed kamerami, jak zakomunikował swojej rodzinie decyzję o pozostaniu w Kijowie po tym, jak rozpoczęła się rosyjska agresja. - Powiedziałem, że to jest mój wybór i nie mogę postąpić inaczej. Jestem prezydentem mojego kraju. I nawet gdybym nie był prezydentem, zostałbym tutaj. Moja rodzina nie tylko zrozumiała, ale też w pełni poparła moją decyzję - przekonywał.
Jak żyje Wołodymyr Zełenski? Dziennikarze z wizytą w kijowskim centrum dowodzenia
Dziennikarze CNBC odwiedzili prezydenta Ukrainy w centrum dowodzenia w Kijowie. Wołodymyr Zełenski przebywa w tym miejscu nieprzerwanie od 24 lutego. Tego dnia rozpoczęła się wojna w Ukrainie.
W centrum dowodzenia przebywają też żołnierze. Na każdym kroku widać karabiny maszynowe, materiały wybuchowe i miny. Na zaciemnionych korytarzach poustawiano łóżka polowe. Okna są zasłonięte workami z piaskiem.
Po ciemnych zaułkach centrum dowodzenia Wołydmyr Zełenski oprowadził reporterów z programu "60 Minutes". - Musi tu być ciemno, nie można zapalić światła, bo podczas nalotu może wpaść bomba - tłumaczył prezydent Ukrainy.
- Strażnicy obawiają się, że może dojść do nalotu, ale kiedy dostajemy sygnał o ewakuacji przez fale powietrzne, to schodzimy na dół. Musimy jakoś pracować, nie mamy innego wyjścia - przekonywał przed kamerami.
Zełenski: "zapłaciliśmy zbyt wysoką cenę, nie mamy już więcej żyć do stracenia"
W trakcie rozmowy z dziennikarzami CNBC Wołodymyr Zełenski opowiadał również o wojnie w Ukrainie. Ze smutkiem w głosie przyznał, że w trakcie działań wojennych "stracono już wiele żyć", ale Ukraina nie zamierza się poddać.
- Gdybyśmy byli gotowi oddać jakąś część naszego terytorium, to nie byłoby wojny. Wiem dokładnie, co musi się stać, abyśmy mogli powiedzieć: zwyciężyliśmy. Ale nie chcę o tym jeszcze mówić - wskazał.
Wołodymyr Zełenski był pytany również o ostre komentarze pod adresem NATO i ONZ. Sojusz Północnoatlantycki określił jako słaby, a w przemówieniu na forum ONZ onzajmił, że organizacja "nie wypełnia zadań, do których została stworzona". Przekonywał, że zostały już tylko dwa wyjścia - albo ONZ usunie Rosję albo musi się rozwiązać.
Dopytywany o szczegóły tak mocnych słów prezydent przyznał, że Ukraina "nie ma już więcej żyć do stracenia", a on sam "nie ma już więcej emocji". - Nie jestem już dłużej zainteresowany ich dyplomacją, która prowadzi do zniszczenia mojego kraju. Wiele krajów zmieniło zdanie na temat Ukrainy i Ukraińców, ale sądzę, że zapłaciliśmy za to zbyt wysoką cenę - stwierdził.
Jego zdaniem świat musi zrozumieć, że Ukraina "broni zdolności człowieka do życia we współczesnym świecie". - Nigdy nie sądziłem, że to prawo jest tak kosztowne - przyznał.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Putin spotkał się z Łukaszenką, zapowiedział odważny plan. Mówi, że nic im nie przeszkodzi
Rosyjski szpieg zatrzymany w Polsce. Wpadł w ręce Żandarmerii Wojskowej
Putin może zadać bolesny cios USA. W grę wchodzą dwa scenariusze
Źródło: CNBC