Chciała podarować o. Rydzykowi maybacha. Nieprawdopodobne, jak zareagował
Ojciec Tadeusz Rydzyk skrywa przed wiernymi wiele tajemnic. W sprawie toruńskiego zakonnika na przestrzeni lat powstało wiele niepotwierdzonych opowieści, m.in. tych dotyczących jego majątku. On sam lata temu wyznać miał, że posiada maybacha, którego dostał od bezdomnego mężczyzny. Teraz okazuje się z kolei, iż luksusowe auto chciała podarować mu jedna z majętnych Polek, ale “skromny” kapłan nie zdecydował się go przyjąć.
Ojciec Tadeusz Rydzyk mógł jeździć maybachem
Legendy na temat majątku ojca Tadeusza Rydzyka krążą w mediach od lat. Zdaniem jednych duchowny opływa w prawdziwe luksusy, zdaniem drugich cechuje go ogromna skromność i to, że zamiast brać, zdecydowanie bardziej woli dawać.
Jedną z popularniejszych plotek o toruńskim redemptoryście jest ta, mówiąca, iż jeździ on wiele wartym maybachem, którego otrzymał od bezdomnego pana Stanisława. Zakonnik sam przyczynił się zresztą do rozpowszechnienia tej opowieści, mówiąc o sprawie w wywiadzie przed ośmioma laty.
Tymczasem okazuje się, że drogi samochód chciała podarować kapłanowi jedna z najbogatszych Polek, ale ten chwilę pokorzystał i oddał auto właścicielce. W tej sytuacji zasmucona faktem kobieta obdarowała niechcianym prezentem swojego męża. Dziennikarze “SE” postanowili niedawno sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do takiej wymiany. Oto, co ustalono.
Kobieta chciała podarować luksusowe auto. Toruński redemptorysta nie przyjął prezentu
“Super Express” twierdzi, że ponad dekadę temu o. Tadeusz Rydzyk jeździł jeszcze wysłużonym Volkswagenem Golfem. Później zaś przesiadł się do lexusa, ale tego zamienił po pewnym czasie na toyotę, wziętą w leasing. 79-letni zakonnik do dziś jeździ autem, które ponoć nosi widoczne ślady użytkowania. Mało brakowało jednak, a rzeczywiście przemierzałby toruńskie ulice legendarnym maybachem.
ZOBACZ: W Radiu Maryja zapytał o wyniki wyborów. Po chwili zadzwonił ojciec Rydzyk
Nieoficjalne informacje wskazują, że kilkanaście lat temu majętna kobieta kupiła mercedesa-maybacha i planowała dać go redemptoryście w prezencie. Jako że on z oferty nie skorzystał, samochód ostatecznie trafił do małżonka bogatej Polki. Po latach od tych wydarzeń torunianka została zaczepiona na ulicy przez reporterów, ale jedyne, co miała do powiedzenia to to, że o. Tadeusz Rydzyk jest “skromnym i bardzo dobrym człowiekiem”. Na tym rozmowa się zakończyła.
O. Rydzyk komentuje doniesienia o majątku. Mówi o "medialnym kłamstwie"
Jeśli chodzi natomiast o sprawę hojnego bezdomnego, tej przyjrzeli się śledczy i ustalili, że w 2003 r. niejaki pan Stanisław rzeczywiście ofiarował o. Rydzykowi aż dwa auta marki Volkswagen , które następnie trafiły do zakonu redemptorystów. Dzięki temu jako obdarowany nie figurował sam kapłan, ale tzw. kościelna osoba prawna.
Temat powrócił także w ostatnim wywiadzie zakonnika dla telewizji wPolsce.pl, w którym pogłoski o maybachu, a nawet prywatnym śmigłowcu, założyciel Radia Maryja nazwał “medialnymi kłamstwami”.
To jest komedia. Maybachy mam dwa w biurze i mogę je nawet pokazać. No ale to tylko modele. Ludzie to bardzo sympatycznie podchwycili. Pani Beata z Londynu przysłała jednego maybacha, a małżeństwo z Torunia przyniosło mi drugiego maybacha - zapewnił Tadeusz Rydzyk.
Źródło: SE, wPolsce.pl