Awantura po pogrzebie, szarpał się z policjantem. Senior ma poważne problemy
Na gorzowskim cmentarzu miało dojść jedynie do zwykłej kontroli drogowej. Sytuacja szybko jednak przerodziła się w awanturę, która zakończyła się zatrzymaniem starszego mężczyzny i policyjną interwencją. Choć prokuratura początkowo uznała sprawę za błahą, sąd miał na ten temat zupełnie inne zdanie.
Rutynowa kontrola zakończyła się szarpaniną z seniorem
Do niecodziennego incydentu doszło w październiku 2024 roku na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Wielkopolskim. Po zakończeniu uroczystości pogrzebowej , na miejsce przyjechał policyjny patrol. Celem funkcjonariuszy była rutynowa kontrola trzeźwości duchownego, który wcześniej prowadził ceremonię. Ksiądz był trzeźwy, ale otrzymał mandat za brak obowiązkowej gaśnicy w samochodzie.
Obecni na miejscu żałobnicy nie kryli oburzenia. Jak relacjonowała jedna ze świadków, funkcjonariusze spotkali się z licznymi głosami sprzeciwu. W obronie duchownego stanął również 83-letni Józef S., który w geście dezaprobaty rzucił w kierunku policjantów banknot.
Masz 10 zł na piwo, jak cię nie stać - powiedział starszy mężczyzna.
Hojność ta nie spotkała się z wdzięcznością policjantów. Funkcjonariusze postanowili wylegitymować mężczyznę, ale ten odmówił współpracy. Doszło do przepychanek, które zakończyły się użyciem siły przez funkcjonariuszy i zatrzymaniem seniora.
Na miejscu zdarzenia szybko pojawiły się posiłki. 83-latka zatrzymano
W wyniku zamieszania na miejsce zadysponowano pięć radiowozów. Jak opisywał portal Gorzowianin.com, sytuacja wzbudziła niemałe poruszenie wśród zgromadzonych na cmentarzu. Funkcjonariusze siłą obezwładnili 83-latka i przewieźli go do komendy, gdzie został przesłuchany, po czym - zgodnie z procedurami - zwolniony do domu.
Sprawa nie zakończyła się jednak na samym zatrzymaniu. Prokuratura Rejonowa w Gorzowie wszczęła postępowanie dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Po kilku tygodniach śledczy uznali jednak, że czyn nie był wystarczająco szkodliwy społecznie, aby prowadzić dalsze działania. W uzasadnieniu wskazano wiek oskarżonego, jego stan zdrowia oraz emocjonalny charakter sytuacji związanej z uczestnictwem w pogrzebie. Nagranie z zajścia opublikowano w serwisie YouTube na kanale gorzowianin.com.
Sąd nie zgodził się ze prokuratury. To nie była błaha sytuacja?
Z takim podejściem nie zgodził się jednak sam funkcjonariusz, który poczuł się poszkodowany i złożył zażalenie na decyzję prokuratury. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Gorzowie, który ocenił, że umorzenie było przedwczesne. W uzasadnieniu podkreślono, że sytuacja - mimo wyjątkowych okoliczności - nie powinna być bagatelizowana, jeśli doszło do fizycznego kontaktu z funkcjonariuszem na służbie.
Sąd uchylił decyzję prokuratury i nakazał kontynuację postępowania. To oznacza, że sprawa 83-latka ponownie trafi na wokandę, a śledczy będą musieli ponownie rozpatrzyć materiał dowodowy oraz zeznania świadków.
Emocje wzięły górę nad rozsądkiem. 83-latek może mieć problemy
Sprawa z Gorzowa budzi dyskusję nie tylko ze względu na nietypowy przebieg wydarzeń, ale i na dylematy moralne. Z jednej strony mamy starszego mężczyznę, który - być może kierowany emocjami - stanął w obronie duchownego i wdał się w dyskusję z policją. Z drugiej - policjantów , którzy, działając w ramach prawa, zostali znieważeni i zmuszeni do użycia siły wobec osoby starszej.
Choć można uznać incydent za "niefortunne nieporozumienie", nie brak głosów, że funkcjonariusze zareagowali zbyt ostro wobec 83-letniego mężczyzny, który raczej nie stanowił dla nich większego zagrożenia. Teraz to sąd uzna, czy działania 83-latka rzeczywiście powinny spotkać się z surową karą, czy potraktuje je jako jednorazowy incydent wynikający z silnych emocji towarzyszącym pogrzebowi bliskiej osoby.