Antoni Macierewicz nie ma wątpliwości. Zawiadomi prokuraturę ws. "zamachu na Lecha Kaczyńskiego"
Antoni Macierewicz przekazał, że kierowana przez niego podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej złożyła ostateczną wersję swojego raportu. W związku ze zgromadzonymi dowodami ma być złożone zawiadomienie “o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób poprzez bezprawną ingerencję dokonaną na wojskowy samolot Tu-154 M”.
Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej nadal trwa
10 kwietnia przypada 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. W wyniku rozbicia się samolotu Tu-154M zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz szereg bardzo ważnych osób z wielu dziedzin życia publicznego w Polsce. Delegacja udawała się na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.
Śledztwo ws. katastrofy nadal trwa
. Do tej pory rosyjskie i polskie dochodzenia nie wykazały usterek technicznych maszyny. Według większości raportów załoga nie przeprowadziła podejścia w bezpieczny sposób w danych warunkach pogodowych.
Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości katastrofa smoleńska mogła być politycznym zabójstwem, do którego doszło na skutek zamachu.
Jest ostateczna wersja raportu podkomisji Macierewicza
Antoni Macierewicz przekazał, że podkomisja smoleńska złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu. - Nie może trwać taka sytuacja, w której dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego straszliwego aktu. Dlatego Komisja przygotowała wniosek do prokuratury o podjęcie badania nie tylko katastrofy, ale także zamachu skierowanego przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową szef podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego.
Macierewicz podkreślił, że najważniejszym materiałem dowodowym, uzupełnianym przez podkomisję, jest skala obecności materiałów wybuchowych na fragmentach samolotu oraz rekonstrukcja zniszczenia samolotu Tu-154M. - Dotarliśmy do bardzo istotnej analizy w tej sprawie, która była robiona przez funkcjonariuszy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Zidentyfikowano w niej ponad 100 fragmentów samolotu zniszczonych zgodnie z definicjami zniszczenia na skutek eksplozji. Na większości zbadanych części znaleziono zarówno trotyl, RDX i Pentryt, jak i inne rodzaje materiałów wybuchowych - twierdzi polityk.
Szef podkomisji smoleńskiej ujawnił także, że kierowany przez niego zespół przekazał już ostateczną wersję raportu, który "jednoznacznie wskazuje na przyczyny dramatu zbrodni smoleńskiej". - Pokazuje, że był plan zamachu ze strony rosyjskiej, przygotowywany już od 2008 roku - wskazał.
"Zamach smoleński" miał być zemstą za zaangażowanie prezydenta ws. Gruzji
Skąd 2008 rok? Ma to mieć związek z zaangażowaniem Lecha Kaczyńskiego w pomoc najechanej przez Rosję Gruzji i bezprecedensowe na tle innych europejskich przywódców potępienie agresora. - Dysponujemy wypowiedzią Putina, który stwierdza na początku 2008 roku, że działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego muszą doprowadzić do wojny, jaką Rosję będzie prowadziła z Polską. To jest wstrząsająca wypowiedź. Warto sobie uświadomić, że to jest pierwszy moment, który wskazuje na przygotowania ze strony rosyjskiej do zbrodni smoleńskiej - tłumaczył Antoni Macierewicz.
Polityk odniósł się także do działalności ówczesnego szefa rządu, Donalda Tuska . - W tym samym czasie premier Tusk rezygnuje z kupna samolotów dla najwyższych osób w państwie, w tym dla pana prezydenta. Tusk rozstrzygnął, że nadal będą używane rosyjskie samoloty. Natychmiast po tej decyzji okazuje, że te samoloty trzeba wysłać do naprawy do Rosji, ale nie do tej firmy, która dotychczas była używana, tylko do pana Deripaski przyjaciela Putina, człowieka, który uznany został przez Stany Zjednoczone za związanego ze służbami specjalnymi i mafią - twierdził. Według Macierewicza trzeba dokładnie zbadać "moment, w którym doszło do operacji, wskutek której doszło do eksplozji samolotu".
Kluczową kwestią, która ciągle wymaga analiz, ma być także skala dezinformacji ze strony Rosji, która chciała wyeliminować materiały dowodowe wskazujące na eksplozję Tu- 154M. - Wszystkie tezy o tym, że samolot zszedł zbyt nisko, że uderzył w drzewo, są dezinformacją upowszechnianą w zakresie międzynarodowym. Ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski podał tuż po katastrofie fałszywą informację, że piloci uderzyli w drzewa i że to mówią kontrolerzy lotu. To nieprawda. Żaden z kontrolerów lotu takiego tekstu nie przekazuje. Nie ma takiego materiału dowodowego, który by pokazywał. Dlaczego pan Sikorski taką dezinformację przekazuje już pół godziny po katastrofie i skąd ma taką wiedzę? - spytał Antoni Macierewicz.
Źródło: PAP