Agnieszka Kaczorowska została przyłapana na nocnym rajdzie przez Warszawę. Złamała sporo przepisów
Agnieszka Kaczorowska, znana aktorka i tancerka, do niedawna skutecznie unikała większych skandali i wpadek wizerunkowych. Wszystko zmieniło się, gdy kilka tygodni temu na jaw wyszło jej rozstanie z mężem, Maciejem Pelą. Od tamtej pory celebrytka jest uważnie obserwowana, a na jaw wychodzą jej kolejne występki.
Trudny czas w życiu prywatnym Agnieszki Kaczorowskiej
Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Agnieszki Kaczorowskiej. Gwiazda "Klanu" poinformowała niedawno o rozstaniu z mężem, Maciejem Pelą, z którym spędziła pięć lat małżeństwa. Para była uważana za jedną z najbardziej zgranych w polskim show-biznesie, a ich romantyczny ślub we włoskiej Toskanii w 2018 roku wzbudzał w mediach ogromne emocje. Para doczekała się dwóch córek - Emilki i Gabrieli. Jeszcze całkiem niedawno opowiadali o rodzinnym szczęściu w wywiadach - to właśnie dlatego rozpad związku był dużym zaskoczeniem dla fanów.
Teraz Agnieszka zmaga się z nową rzeczywistością. Żyjąc w biegu i łącząc obowiązki zawodowe z wychowaniem dzieci, łatwo o chwilę nieuwagi, co może być szczególnie niebezpieczne na drodze. Choć aktorka przez lata przyzwyczaiła nas do obsesyjnego perfekcjonizmu w życiu zawodowym i prywatnym, za kierownicą najwyraźniej pozwala sobie na nieco więcej swobody.
Agnieszka Kaczorowska podczas wieczornej podróży autem po stołecznych ulicach popełniła całą serię wykroczeń drogowych.
Chory Tomasz Jakubiak niespodziewanie przekazał cudowną wiadomość. "Czekają na mnie"Nocne wykroczenia na warszawskich ulicach
Choć Agnieszka Kaczorowska wielokrotnie podkreślała swoje wysokie umiejętności za kierownicą, a nawet uczestniczyła w profesjonalnych szkoleniach z jazdy w trudnych warunkach, ostatnie wydarzenia na stołecznych ulicach rzucają cień na jej reputację jako kierowcy.
Podczas nocnej jazdy aktorka złamała kilka przepisów. Aktorka najpierw jechała buspasem, następnie zatrzymała się na ścieżce rowerowej, co mogło stanowić realne zagrożenie dla rowerzystów. Na szczęście celebrytka stanęła tylko na chwilę, aby wypuścić koleżankę.
Niedługo później fotoreporterzy Faktu byli świadkami, jak Agnieszka Kaczorowska zaparkowała w strefie wykluczonej z ruchu, łamiąc kolejne przepisy. Powód? Potrzeba chwili - jak się okazuje, przerwa na pizzę i kubek gorącej kawy. Choć sytuacja wydaje się błaha, za te wykroczenia mogłyby grozić jej mandaty oraz punkty karne. Na szczęście, obyło się bez konsekwencji ze strony policji.
Wzór do naśladowania za kółkiem?
Agnieszka Kaczorowska wielokrotnie podkreślała swoje zdolności za kierownicą. Dwa lata temu wygrała nawet wyścigi gwiazd, udowadniając, że nie brakuje jej refleksu i umiejętności... tymczasem na co dzień pozwala sobie na więcej nonszalancji. Być może zmęczenie, stres związany z życiem prywatnym czy zwyczajny pośpiech przyczyniły się do tej serii niefortunnych decyzji.
Za swoje wykroczenia Agnieszka mogła otrzymać kilka mandatów, które w sumie wyniosłyby kilkaset złotych. Do tego doszłyby punkty karne, które w przypadku ich przekroczenia mogą skutkować nawet utratą prawa jazdy. Dla osoby żyjącej w ciągłym biegu, utrata uprawnień byłaby bez wątpienia dotkliwą karą.
Choć Agnieszce udało się uniknąć mandatu, nocny rajd po Warszawie może być dla niej cenną lekcją. Aktorka, będąca osobą publiczną, powinna pamiętać, że jej zachowanie na drodze jest obserwowane i komentowane przez fanów oraz media.
Gwiazda powinna także wziąć pod uwagę, że na po drodze mogła spotkać kogoś, kto "uprzejmie" udokumentuje jej wykroczenia i przekaże stosowne materiały policji - niewykluczone, że ostatecznie celebrytka zostanie ukarana za swoje wybryki na drodze.