Afera w polskim przedszkolu. Trudno uwierzyć, jakie posiłki otrzymywały dzieci
Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia posiłków serwowanych maluchom w przedszkolu "Bajka" w Międzyborzu (woj. dolnośląskie). Wygląd dań pozostawiał wiele do życzenia. Po wybuchu skandalu burmistrz zarządził przeprowadzenie kontroli sanepidu. Dyrektorka placówki zrezygnowała ze stanowiska.
Skandaliczny wygląd potraw serwowanych dzieciom w przedszkolu
Zdjęcia przedstawiające posiłki, które otrzymywały maluchy z przedszkola "Bajka" w Międzyborzu opublikowane zostały przez jednego z rodziców na Facebooku. Wygląd dań, a także ich wielkość sprawiały, że dzieciaki z pewnością nie wracały do domów najedzone.
- Zamiast zachęcić dzieciaki do poznawania nowych smaków, podać coś ciekawego i zdrowego do jedzenia, zapychają im brzuchy mąką. Catering i chęć zarobku to jedna sprawa, ale chyba ktoś z przedszkola zatwierdza jadłospis? - w komentarzu pytała zbulwersowana pani Olga.
Krzysztof Jackowski ujawnił nową wizję. Mówi o jednym regionie Polski, padły złowieszcze słowaKontrola zlecona przez burmistrza
Po wybuchu afery burmistrz miasta i gminy Międzybórz Jarosław Głowacki skierował wniosek do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnicy o przeprowadzenie kontroli doraźnej prawidłowości żywienia dzieci w przedszkolu. Rezultaty przekazane zostały do wiadomości publicznej.
Wynika z nich, że zagrożenia dla zdrowia dzieci nie było. Uznano jednak, że przedszkolaki otrzymywały zdecydowanie za małą ilość warzyw, owoców, mleka i potraw mlecznych.
Dyrektorka szkoły zrezygnowała ze stanowiska
Po nadaniu sprawie rozgłosu podjęto decyzję o zatrudnieniu nowej kucharki w przedszkolu. Burmistrz poinformował również o tym, że dyrektor szkoły złożyła wniosek o "rozwiązanie umowy o pracę i powierzonego stanowiska na mocy porozumienia stron z dniem 06.03.2023 r., w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego". Decyzja została przez niego zaakceptowana.
- Moja córka rozpoznała posiłki ze zdjęć. Ten szary sos to ponoć sos grzybowy, a ta zupa jest dla niej rosołem z ziemniakami – komentowała pani Ewa.
- Obraz nędzy i rozpaczy. Potem człowiek się dziwi, dlaczego dziecko nie chce jeść w przedszkolu, a rodzic za to płaci – oceniła posiłki pani Kamila.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.
Źródło: gazetawroclawska.pl