Adam Niedzielski złożył wniosek o ściganie osób, które pojawiły się w pobliżu jego domu
Warszawska policja w poniedziałek przekazała do prokuratury materiał zebrany w sprawie kilku osób, które wdarły się do bloku, w którym mieszka minister zdrowia Adam Niedzielski. Podkomisarz Piotr Retmaniak poinformował, że w piątek funkcjonariusze otrzymali od szefa resortu zgłoszenie, iż „pod jego miejscem zamieszkania zebrała się grupa osób, które zachowują się wobec niego natarczywie”.
Adam Niedzielski nie ma zamiaru odpuszczać
- My wiemy dokładnie, gdzie on mieszka i będziemy tutaj, nie raz, nie dwa - miał grozić jeden z nieproszonych gości, którzy pojawili się pod miejscem zamieszkania Adama Niedzielskiego. Całe zdarzenie zostało nagrane i opublikowane w mediach społecznościowych.
Postępowanie zostało wszczęte 22 maja w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola. Śledczy zdecydowali się na prowadzenie sprawy w kierunku artykułu 190 kodeksu karnego, czyli gróźb. Za ten czyn grozi zarówno kara grzywny, jak i pozbawienia wolności.
- Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch - czytamy w Kodeksie.
Według obowiązujących przepisów przestępstwo uwzględnione w artykule 190 kodeksu Karnego jest ścigane na wniosek, dlatego konieczne okazało się przesłuchanie Adama Niedzielskiego, który poczuł się pokrzywdzony zachowaniem nieproszonych gości.
Z ustaleń PAP wynika, że minister zdrowia został przesłuchany w poniedziałek późnym popołudniem i zażądał ścigania osób, które w piątek zjawiły się pod jego domem. Wcześniej szef resortu napisał na Twitterze, że został objęty ochroną i zamierza podjąć kroki prawne.
Mężczyźni, którzy są widoczni na nagraniu, czekali pod blokiem na pojawienie się Adama Niedzielskiego. Gdy polityk otworzył drzwi i wszedł do środka, grupa podążyła za nim. Po tym, jak wsiadł do windy, uczestnicy spotkania zaczęli biec po schodach, doganiając go na ostatnim piętrze. Minister rozmawiał wówczas przez telefon.
Zgromadzeni chcieli sprowokować Adama Niedzielskiego do rozmowy. Szef resortu zdrowia nie odpowiadał na ich pytania, co wyraźnie prowokowało zebranych.
"Wiemy dokładnie, gdzie on mieszka i będziemy tutaj. Nie raz, nie dwa"
— Horned Duckie (@HornedDuckie) May 21, 2021
Szury nękają Niedzielskiego w miejscu zamieszkania. Później poszli pod dom Kaczyńskiego...
Trzeba kolejnego Cyby, by @PolskaPolicja w końcu ruszyła cztery litery? pic.twitter.com/ixYfLxQKtT
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dwóch księży odmówiło pochówku Łukasza. Jego matka nagłośniła skandaliczne zachowanie duchownych
12 tysięcy złotych na dziecko. Wiadomo, od kiedy mają wypłacać pieniądze
Oprawca 11-latka pękł, wyznał, co chciał zrobić z ciałem. Miał ujawnić ostatnie słowa chłopca
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Interia