Zmiana w naliczaniu opłaty za śmieci. Wielu zapłaci więcej
Wraz z nadejściem kwietnia mieszkańcy Warszawy muszą liczyć się z nowymi zasadami rozliczania wywozu śmieci. Od jutra rachunek za odpady będzie powiązany z ilością zużywanej wody. Wiele osób zapłaci przez to znacznie więcej niż dotychczas. Czy zmiany są planowane w innych polskich miastach? Okazuje się, że tak. Sprawdzamy szczegóły.
Śmieci powiązane z wodą
Nowe zasady są nie w smak wielu osobą. Powód jest bardzo prosty. Będzie drożej. Od jutra każdy metr sześcienny zużytej wody będzie wiązał się z opłatą 12,73 zł miesięcznie za wywóz śmieci. Jak miasto tłumaczy na swojej stronie, zmiana sposobu naliczania opłat będzie pomagała w rzeczywisty sposób sprawdzić ile osób zamieszkuje dane gospodarstwo domowe.
Dotychczas, według starych zasad każdy mieszkaniec bloku miał uiszczać opłatę w wysokości 65 zł miesięcznie. Mieszkańcy domów jednorodzinnych położonych w Warszawie płacili znacznie więcej - 94 złote za każdego domownika. Od jutra się to zmieni. Zamiast wspomnianych 65 zł lub 94 zł za każdego domownika, liczyć się będzie ilość zużywanej wody.
Znaczna część Warszawiaków zapłaci więcej. Nowy system premiuje osoby mieszkające samotnie i małe rodziny bez dzieci. Duże rodziny, które nieumiejętnie gospodarują wodą i zużywają jej duże ilości, niestety, muszą liczyć się z drastyczną podwyżką opłat. Nowy system znalazł także rozwiązanie na osoby, które nie mają zainstalowanego wodomierza lub nie korzystają z miejskiej sieci wodociągowej. Przewidziano dla nich następujący wzór: liczba mieszkańców x 4 m sześc. wody x 12,73 zł.
Opłaty za śmieci w innych miastach
Nie tylko Warszawa zmienia system rozliczania opłaty za śmieci. Na „wodną” opłatę zdecydować się może również Gorzów Wielkopolski. O swoim pomyśle informował dzisiaj na antenie Radia Zachód. Wskazywał, że taki system jest sprawiedliwy, bo pozwala oszacować ile osób realnie zamieszkuje dane gospodarstwo, a w przypadku, gdy ta liczba się zmieni, nie będzie konieczności ponownego wypełniania deklaracji śmieciowej.
Na wyższe opłaty przyzwyczaić się muszą mieszkańcy leżącego na polsko-czeskiej granicy Cieszyna. Za odpady segregowane mieszkańcy tego miasta od kwietnia będą płacić po 15 złotych od osoby. Niesegregujący zapłacą więcej - 33 zł. Z poprzednimi cenami to skok o odpowiednio 4,70 zł i 11,30 zł. Nie wydaje się on duży, jednak mieszkańcy nie są zadowoleni.
Podwyżek za to nie będzie w Bielsku Podlaskim, gdzie rada miasta odrzuciła propozycję burmistrza, by stawki poszły w górę. Będą one nadal wynosiły 24 złote za mieszkańca. Burmistrz wskazuje, że to sparaliżuje miasto, które musi dokładać do odbioru śmieci, przez co nie będzie środków na przykład na remonty dróg.
Z raportu senackiej komisji wynika, że 25 proc. Polaków unika płacenia za śmieci. Ponadto nowe przepisy wprowadzone przez Ministerstwo Środowiska wskazują, że system odbioru odpadów powinien się sam finansować, samorządy nie powinny do niego dokładać.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Ministerstwo Zdrowia wydało ważny komunikat ws. przemieszczania się w Wielkanoc
Przedsiębiorcy szykują akcję na dużą skalę. Zacznie się 10 kwietnia
Źródło: Business Insider