Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zła wiadomość dotycząca opłat za wodę. Lepiej już przygotować portfele
Julia Dębek
Julia Dębek 15.02.2025 13:55

Zła wiadomość dotycząca opłat za wodę. Lepiej już przygotować portfele

woda, kran
Fot. EastNews, Arkadiusz Ziolek

Nowy rok przyniósł mieszkańcom wielu polskich miast nie tylko wyższe rachunki za prąd i ogrzewanie, ale także kolejne podwyżki opłat za wodę. W niektórych miejscowościach to już druga zmiana stawek w ciągu ostatnich miesięcy, a prognozy wskazują, że na tym się nie skończy.

Podwyżki uderzają w kolejne miasta

W lutym podwyżki dotknęły mieszkańców Gdańska, Świnoujścia i Sosnowca. W Gdańsku nowa taryfa podniosła ceny wody i ścieków łącznie do 12,92 zł za metr sześcienny, to wzrost o 10,9 proc. W Świnoujściu stawki wzrosły o 1,47 zł, co oznacza łączny koszt 12,18 zł. Mieszkańcy Sosnowca zapłacą jeszcze więcej – 18,26 zł za metr sześcienny, po wzroście o 3,4 proc. 

To jednak nie jedyne miasta, gdzie ceny skoczyły w górę. W Lublinie nowe taryfy obowiązują od grudnia i przyniosły wzrost o 12,8 proc., a w Kowalu ceny wzrosły łącznie o 16 proc. a więc jest to jedna z najwyższych podwyżek w kraju. 

Co istotne, w niektórych miejscowościach, takich jak Lublin, to już druga podwyżka w ciągu roku. Mieszkańcy stolicy województwa lubelskiego najpierw zapłacili więcej w styczniu 2024 roku, a pod koniec roku władze miasta ponownie podniosły ceny. To pokazuje, że wzrosty nie są jednorazowe, a raczej stają się stałym elementem polityki samorządów.

pieniądze, emerytka
Fot. EastNews, Arkadiusz Ziolek
Lada moment ma uderzyć śnieżyca. W tych regionach będzie najgorzej

Nowe przepisy, większa swoboda dla samorządów

Dotychczas za zatwierdzanie taryf odpowiadały Wody Polskie, które przez ostatnie lata blokowały wiele wniosków o podwyżki. Według rządowych danych w latach 2021-2023 odmówiono zatwierdzenia wyższych stawek w ponad 500 przypadkach. 

Decyzje te były krytykowane przez samorządy i przedsiębiorstwa wodociągowe, które argumentowały, że sztuczne utrzymywanie niskich cen prowadzi do problemów finansowych i grozi nawet ograniczeniem inwestycji w infrastrukturę wodną. 

Obecnie trwają prace nad nową ustawą, która może całkowicie zmienić sytuację. Po planowanych zmianach to gminy będą miały większą autonomię w ustalaniu taryf, a Wody Polskie stracą możliwość blokowania większości podwyżek. 

Jedynym przypadkiem, w którym regulator będzie mógł interweniować, będzie znaczący wzrost cen – powyżej 15 proc. w porównaniu do średnich taryf z ostatnich trzech lat – i tylko wtedy, gdy nie będzie on uzasadniony. 

ZOBACZ TAKŻE: Polacy jasno dali Donaldowi Tuskowi do zrozumienia. Ogromne problemy premiera

Plany na kolejne lata

Wiele samorządów już teraz rozpisuje podwyżki na kolejne lata, aby uniknąć konieczności negocjowania taryf w przyszłości. Wrocław zapowiedział wzrost opłat w 2025 i 2026 roku, od lipca 2025 r. ceny pójdą w górę o 3,9 proc., a rok później o kolejne 2,4 proc. 

Podobną politykę przyjęła Łódź, gdzie od kwietnia 2025 r. mieszkańcy zapłacą 12,48 zł za metr sześcienny, a w 2026 roku cena wzrośnie do 12,84 zł. W niektórych miastach podwyżki są na razie wstrzymane, ale nie oznacza to, że nie wejdą w życie. 

Przykładem jest Nowy Sącz, gdzie zapowiadany wzrost taryf o 25 proc. został chwilowo zablokowany przez Wody Polskie. Sprawa trafiła jednak do ponownego rozpatrzenia i decyzja o wyższych cenach może zapaść w ciągu kilku miesięcy. Wszystko wskazuje więc na to, że mieszkańcy nie powinni liczyć na stabilizację cen – wręcz przeciwnie, podwyżki mogą stać się corocznym standardem.

wody polskie
Fot. EastNews, Wojciech Olkusnik