Goniec.pl Finanse Zatrudniła się w Biedronce i szybko pożałowała. Ujawniła całą prawdę
Fot. Jakub Kaminski/East News

Zatrudniła się w Biedronce i szybko pożałowała. Ujawniła całą prawdę

6 lutego 2025
Autor tekstu: Laura Młodochowska

W ostatnich latach pracownicy Biedronki obalili kilka mitów na temat swojej pracy za pomocą mediów społecznościowych. Inni zwracali uwagę na poważne problemy, z którymi od lat się mierzą. Realia zatrudnienia w jednej z największych sieci sklepów w Polsce postanowiła sprawdzić Katarzyna Stefańska, dziennikarka Gazety Wyborczej. Niektóre z jej obserwacji mogą zaskoczyć. Ile zarobiła?

Dziennikarka pracowała w Biedronce przez tydzień

Pracownicy handlu nieraz już zwracali uwagę, że ich praca nie należy do łatwych. O tym, jak jest w rzeczywistości, postanowiła przekonać się Katarzyna Stefańska, która zatrudniła się jako kasjerka-sprzedawczyni w Biedronce. Przepracowała w jednym ze sklepów sieci handlowej tydzień, po czym opowiedziała o swoich doświadczeniach na łamach Gazety Wyborczej.

ZOBACZ: Kupił w Biedronce masło na promocji, spojrzał na opakowanie i zdębiał. Ważny apel do klientów

TV Republika naprawdę to zrobiła, tak relacjonowali "zamach stanu". Widzowie łapali się za głowy

Dziennikarka zatrudniła się w Biedronce. Tyle zarobiła

Ile zarabiają pracownicy Biedronki ? Niedawno sieć hucznie ogłosiła, że przewiduje podwyżki dla wszystkich osób w niej zatrudnionych. Na podwyżki dla pracowników na podstawowych stanowiskach przeznaczonych ma zostać w przyszłym roku niemal 450 mln zł. Znane są ich dokładne kwoty. Okazuje się, że od 1 stycznia 2025 r. sprzedawca-kasjer rozpoczynający dopiero pracę w sieci otrzyma wynagrodzenie wynoszące od 5150 zł do 5500 zł brutto . Z kolei osoby z 3-letnim stażem na tym stanowisku mogą liczyć na zarobki na poziomie 5300-5750 zł brutto. Jakie wynagrodzenie zaproponowano Katarzynie Stefańskiej, która zatrudniła się w Biedronce jako kasjerka-sprzedawczyni na tydzień?

ZOBACZ: Mało kto wie, w którym miesiącu najlepiej przejść na emeryturę. ZUS wypłaci nawet 500 zł więcej

Realia pracy w Biedronce. Dziennikarka wyjawiła, jak jest naprawdę

Dziennikarka opisała swoje doświadczenia po tygodniu pracy w Biedronce na łamach Gazety Wyborczej. Okazuje się, że pierwsze sygnały na temat tego, jak trudna czeka ją praca, pojawiły się już na etapie rozmowy rekrutacyjnej. Kierownicza ze sklepu w Łodzi wprost ostrzegła ją.

Dziecko, to ciężka praca. Ludzie potrafią być fajni, ludzie są też okropni – powiedziała dziennikarce pani Agnieszka, która ma 30 lat doświadczenia w handlu.

Kobieta przywołała historię pewnej kobiety, która przeszła do Biedronki z innej sieci. Niedługo później zrezygnowała jednak z pracy ze względu na niemiłe docinki klientów.

Dziennikarka została szybko przeszkolona i w końcu mogła usiąść za kasą, gdzie obsługiwała klientów przez kilka kolejnych godzin. W końcu jednak pojawiły się schody . Wszystko przez to, że poza siedzeniem na kasie była zobowiązana również do wykładania towaru.

Po trzech godzinach mam prawie 8 tys. zł utargu i pełen pęcherz (…) Najpierw czuję plecy – od rozkładania produktów na najwyższych półkach, do których ledwo sięgam. Potem pięty – od obuwia. Po ośmiu godzinach chodzenia w tę i z powrotem palą niemiłosiernie – opisuje.

Katarzyna Stefańska podkreśliła, że jej współpracownicy byli bardzo pomocni.

Andriej zabiera paletę napojów, bo "nie może być tak, żeby kobieta tyle dźwigała" – opowiedziała, po czym dodała, że jej koleżanki z pracy nazywały mężczyznę “prawdziwym dżentelmenem”.

Klienci często zwracali się do niej z różnymi pytaniami, zwłaszcza seniorzy . Wielu z nich miało przychodzić na zakupy do Biedronki każdego dnia. Dziennikarka powoli zaczynała już kojarzyć ich twarze. Informują ją o tym, po co tym razem przyszli, proszą też o ściągnięcie konkretnego produktu z lodówek i dopytują o składy.

Taki pretekst, by wyjść z domu i z kimś porozmawiać – tłumaczy.

Gdzieś pomiędzy tym wszystkim z dziennikarki uleciał cały zapał związany z tą pracą. Nie ucinała sobie już pogawędek z klientami, a nawet przestała "uśmiechać się, chociaż to wskazane, bo przecież powinna być miła". Przyznała, że ”stawała się mrukliwą kasjerką".

Ile dziennikarka zarobiła w trakcie swojego tygodnia pracy? Z artykułu możemy dowiedzieć się, że zarobki w Biedronce wynoszą 4 500 zł brutto, czyli 3 398 zł netto. Pensja może być jednak większa dzięki dodatkom i premiom.

Obliczam, że w najlepszym razie miesięcznie zarobię na rękę około 4 100 zł – tłumaczy autorka.

O jakie dodatki chodzi? Dziennikarka przypomniała, że pracownicy Biedronki są nagradzani m.in. za nie branie zwolnień. Dodatkowe 600 zł brutto za obecności przysługuje nam, jeśli w ciągu miesiąca nie będzie się na zwolnieniu dłużej niż dwa dni. Ponadto każdy pracownik dostaje od sieci na święta 1 tys. zł, cztery razy w roku e-kody na zakupy (każdy po 600 zł), oraz paczki na święta i dofinansowanie do wakacji.

Nadciąga atak zimy, synoptycy biją na alarm. Do Polski wkroczy dwucyfrowy mróz, jest konkretna data
W głowie się nie mieści, jak ubrali się na Morskie Oko. Nagranie obiegło Polskę, ludzie łapią się za głowy
Obserwuj nas w
autor
Laura Młodochowska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Ukończyłam politologię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, a już niedługo stanę się także magistrem dziennikarstwa. Poza polityką pasjonują mnie także zagadnienia komunikacji międzykulturowej i moda w wersji haute couture. W wolnym czasie oglądam wideoeseje na YouTubie oraz nadrabiam klasyki literatury.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport