Zapytali emerytkę o dzisiejszą młodzież. W oczach seniorki zaszkliły się łzy, takiej odpowiedzi się nie spodziewali
We współczesnym, mocno pędzącym w nieznane świecie coraz trudniej o utrzymanie relacji, które kiedyś były podstawą ludzkiego współżycia. Młodzi zatracają się w pracy i zapominają o tym, co najważniejsze - o tym, że czas przecieka im przez palce, a oni mogą każdego dnia tracić coś, co docenią dopiero, gdy im tego zabraknie. Tak jest nie tylko z wolnością, co uwypukliła wojna w Ukrainie , ale też z najstarszymi członkami naszych rodzin, o których często nie pamiętamy. To z kolei potrafi naprawdę ranić nasze babcie i dziadków, o czym przekonaliśmy się, spotykając na ulicy pewną emerytkę.
Poruszające przesłanie starszej kobiety dla młodych
Reporterzy Gońca po raz kolejny wyruszyli na ulice Warszawy, by szczerze porozmawiać z Polakami i po raz kolejny mocno się wzruszyli. Nie pierwszy już raz łez nie mogła powstrzymać i nasza rozmówczyni, i sami słuchający jej dziennikarze, którzy usłyszeli kilka bolesnych, aczkolwiek prawdziwych słów o dzisiejszej, brutalnej rzeczywistości.
Wszystko zaczęło się od prośby do starszej kobiety, by czerpiąc ze swojego życiowego doświadczenia, przekazała coś oglądającym ją młodym ludziom . Emerytka nie zastanawiała się długo i wypowiedziała słowa, które naprawdę nas zasmuciły.
Rozmówczyni Gońca popłakała się przed kamerą
Starsza kobieta postawiła bardzo gorzką diagnozę dotyczącą dzisiejszej młodzieży, wskazując, że ta jest dziś bardzo “rozbestwiona”. Jej zdaniem jest to wynik błędów popełnionych jeszcze w latach 60. i później.
- Żeśmy wszystko uważali, że przeżyliśmy tę wojnę i coś nieco żeśmy zaczęli kształcić się i żeśmy zdobyli. No, niech będzie dla dzieci , tak? Dla dzieci, dla dzieci, a no może tamto, a te dzieci rosły w piórka takie, że teraz wyrosły. Wyrosły takie, że łzy mi się pojawiają w oczach. Mam też dwóch wnuków, mam córkę, wykształconych, ale nie mają czasu dla babci. I to jest przykre - powiedziała pełna żalu emerytka, a jej oczy rzeczywiście mocno się zaszkliły.
Po chwili dodała także, że wszystko zależy dziś już jedynie od młodych, którzy być może i mieli wpojone dobre zasady, ale “przejęli coś innego”. - To ich szkoda, bo oni nie dostaną tego ciepła - stwierdziła.
Seniorka martwi się o przyszłość
Na tym nie skończyły się smutne konstatacje seniorki , bowiem ta wróciła na chwilę wspomnieniem do dokumentu, jaki obejrzała poprzedniego dnia.
- Wczoraj oglądałam program, jak przygotowują Rosjanie małe dzieci i szkolne i wszystkie. Tak będzie na świecie, bo my wierzymy po prostu niektórym, że się poprawią, a są ludzie na świecie tacy, którzy się nie poprawią . Ani Putin, ani Hitler, ani Stalin się nie poprawili, ani Lenin. Tylko chcieli coś innego i ten też chce coś innego. Szkoli już małe dzieci w przedszkolach, w szkołach po to, żeby byli agresywni. A innego życia oni nie będą znali, to jak mogą wybrać? Bo te nasze dzieci to jeszcze mogą wybrać zło a dobro. A te małe dzieci tam? - dopytywała zmartwiona.
Na koniec poradziła wszystkim, by nie narzekali na swój los, bo mają dziś praktycznie wszystko i by spróbowali trochę oszczędniej żyć. - Są biedni ludzie na świecie, bo są i będą, bo to zawsze tak świat był zbudowany. To trzeba im trochę pomóc, żeby się ogarnęli. A my Polacy mamy serce i pomóżmy - zaapelowała.
Źródło: Goniec.pl