Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla odmówił odpowiedzi na pytanie. Chodziło o krążownik "Moskwa"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie udzielił dziennikarzom odpowiedzi na pytania o los krążownika "Moskwa", który zatonął na Morzu Czarnym. W zamian za to odesłał z wszelkimi wątpliwościami do rosyjskiego ministerstwa obrony. Na temat oficjalnych strat wciąż milczą również władze Rosji.
Dmitrij Pieskow wziął we wtorek udział w konferencji prasowej, podczas której zadawano mu pytania o ofensywę rosyjską w Donbasie oraz sprawę krążownika "Moskwa". Ukraińcy twierdzą, że trafili jednostkę rakietami Neptun, Kreml utrzymuje, że na pokładzie doszło zaledwie do niegroźnego pożaru i wybuchu składu amunicji.
Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla unika odpowiedzi na pytania o krążownik "Moskwa"
Ani o jednym, ani o drugim temacie Pieskow nie chciał rozmawiać, odsyłając w kwestii planów militarnych do ministerstwa obrony narodowej, dowodzonego przez Siergieja Szojgu, który we wtorek po wielu dniach nieobecności także miał zabrać głos i skrytykować w absurdalnych słowach Zachód.
Rzecznik Kremla konsekwentnie unikał odpowiedzi dotyczącej zatopienia przez Ukraińców "Moskwy", klucząc i zasłaniając się tym, że nie jest upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji. - Wszelkie kontakty odbywają się wyłącznie za pośrednictwem ministerstwa obrony - zaznaczył.
Jak już pisaliśmy, wszystko może wynikać z tego, że Moskwa za wszelką cenę próbuje cenzurować informacje , by okłamywać społeczeństwo i nie musieć przyznawać się do kolejnej porażki. To stara taktyka władz Rosji, stosowana choćby przy okazji wypadku "Kurska".
Wojna w Ukrainie. Władze Rosji milczą ws. ofiar
Krążownik "Moskwa" zatonął w ubiegłym tygodniu. Jak podał rosyjski portal Meduza, powołujący się na anonimowe źródło, w wyniku ataku zginęło 37 osób, a 100 zostało rannych. W sumie na okręcie miało znajdować się 500 ludzi , nie wiadomo, ile jest uznanych za zaginione.
Wcześniej "Nowa Gazieta Jewropa" miała uzyskać informację od matki jednego z ocalałych marynarzy o tym, że nie żyje 40 osób.
Rosyjskie ministerstwo obrony nie skomentowało tych doniesień. Przekazano jedynie, że "załogę udało się ewakuować w pełnym składzie". Tymczasem rosyjskie media niezależne, jak podaje Meduza, ustaliły dotąd nazwiska dwóch zabitych i czterech zaginionych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Białoruski polityk zagroził Polsce i Litwie. Chce wziąć odwet za rzekomą planowaną agresję
-
Ukraiński parlament chce zmusić mężczyzn w wieku poborowym do powrotu. Nowe prawo wejdzie w życie?
-
Donald Tusk znów ostro o działaniach rządu. "Plany pisane obcym alfabetem"
Źródło: Interia