Ujawniono wyniki sekcji zwłok 8-letniego Kamilka. Na jaw wyszły nowe fakty
Skatowany 8-latek z Częstochowy po długiej walce o życie zmarł dwa dni temu (8.05). Cała Polska jest poruszona tą tragedią i bestialstwem, którego dopuścił się ojczym Kamilka, a także biernością pozostałych członków rodziny. Dziś (10.05) poznaliśmy wyniki sekcji zwłok chłopca. Ujawniono, jakich szokujących czynności dopuścił się Dawid B.
Nie żyje 8-letni Kamilek. Jego los wstrząsnął całą Polską
Kamilek został skatowany przez ojczyma na początku kwietnia. Dawidowi B. prokurator zarzucił, że usiłował pozbawić życia 8-latka, polewając go wrzątkiem i umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym. Do zatrzymanych - mężczyzny, matki chłopca, tj. Magdaleny B., Anety J., ciotki skatowanego dziecka, która nie zaalarmowała nikogo, kiedy Kamilkowi działa się krzywda - dołączyła wkrótce kolejna osoba . To Wojciech J., mąż Anety, który nie udzielił pomocy chłopcu.
Skatowanie, którego doświadczył, nie było jednorazową sytuacją . Kamil przez pewien czas chodził do szkoły ze złamaną ręką. Wiadomo, że to Dawid B. połamał chłopcu rękę i pozostałe kończyny i przypalał go papierosami. Sąd Rodzinny w Częstochowie wszczął postępowanie w sprawie pozbawienia Magdaleny B. praw rodzicielskich nie tylko wobec Kamilka, ale również jego brata Fabiana i przyrodniego rodzeństwa.
Niestety 8 maja Kamilek zmarł. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w najbliższą sobotę 13 maja na cmentarzu w Częstochowie, gdzie zapewne pojawią się tłumy. Dziś (10.05) poznaliśmy wyniki sekcji zwłok chłopczyka.
Ujawniono wyniki zwłok 8-letniego Kamilka
O wynikach sekcji zwłok 8-latka poinformował dziś (10.05) na konferencji prasowej zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak. Potwierdził, że niedługo dojdzie do formalnej zmiany zarzutów wobec ojczyma i matki skatowanego dziecka, którą zapowiedział wcześniej Zbigniew Ziobro.
- Biegli stwierdzili, iż przyczyną śmierci Kamila były rozległe oparzenia ciała, w wyniku których doszło do wstrząsu pooparzeniowego i infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie do niewydolności wielonarządowej - przekazał Sierak, dodając, że " bezsprzecznie ustalono, że 29 marca ojczym Dawid B. siłą zabrał dziecko pod prysznic, rozebrał i polewał je wrzącą wodą". - Mężczyzna rzucał też chłopcem na podłogę, uderzał prysznicem, a następnie zabrał do kuchni, gdzie rzucił o rozgrzany piec węglowy. Powodem tego agresywnego zachowania było zrzucenie przez dziecko telefonu sprawcy ze stołu na podłogę - przekazał szokujące szczegóły prokurator. Podkreślił, że przez pięć dni nikt nie udzielił 8-latkowi pomocy.
Trwa śledztwo w sprawie skatowania 8-letniego Kamilka
Jak już wspomniano, w sprawie zarzuty usłyszały cztery osoby. Główny kat, 27-letni Dawid B., był podejrzany m.in. o usiłowanie zabójstwa dziecka. Mężczyzna miał polewać chłopca wrzątkiem i umieszczać go na rozgrzanym piecu, a wcześniej brutalnie bić i przypalać papierosami.
Prokurator generalny zapowiedział, że zostanie zmieniona kwalifikacja czynu. - Wydałem polecenie, by zmieniono kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem na zabójstwo ośmiolatka z Częstochowy przez ojczyma. Będziemy dążyć do najsurowszego wymiaru kary dla sprawcy - powiedział Zbigniew Ziobro.
35-letnia matka Kamilka, Magdalena B., usłyszała zarzuty narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem. W sprawie podejrzane jest także wujostwo dziecka. Wojciech i Aneta J. usłyszeli zarzuty nieudzielenia chłopcu pomocy.
Źródło: Konferencja prasowa prok. Krzysztofa Sieraka z dn. 10.05.2023