TV Republika naprawdę to zrobiła, tak relacjonowali "zamach stanu". Widzowie łapali się za głowy

Zamach stanu w Polsce?

Sprawa ewentualnego “zamachu stanu” w Polsce ujrzała światło dzienne w środę, 5 lutego 2025 roku. Wówczas prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski przekazał podczas konferencji prasowej, że podpisał zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełniania przestępstwa przez prezesa Rady Ministrów, marszałka Sejmu, marszałka Senatu, ministrów, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz niektórych sędziów i prokuratorów.

Przypomnijmy, że zawiadomienie to jest pokłosiem śledztwa, które wszczął prok. Michał Ostrowski, który w przeszłości został mianowany przez Zbigniewa Ziobrę na zastępcę prokuratora generalnego . Oznacza to, że nie da się go obecnie odwołać bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy. Należy dodać, że podczas wspomnianej konferencji Święczkowski stwierdził, że przestępstwo, o którym mowa polega na tym, że przywołane wcześniej osoby mają działać “w zorganizowanej grupie przestępczej”.

Mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN - poinformował.

Sprawę szybko podchwycili dziennikarze TV Republika , którzy postanowili zrelacjonować całe zdarzenie “na żywo” . Wielu widzów musiało przecierać oczy ze zdumienia. Co tam się wydarzyło?

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Do sprawy odniósł się Jarosław Kaczyński

Bogdan Święczkowski twierdzi również, że obecna władza doprowadziła m.in. do podważenia statusu ustroju prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz sędziów SN. Ponadto prezes TK wymienia zaprzestanie publikacji przez RCL orzeczeń TK podważając status obecnych sędziów Trybunału, a także doprowadzenie do podjęcia uchwały Sejmu ws. usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście funkcjonowania TK.

Mówimy tutaj o przestępstwie zamachu stanu - przekonywał podczas swojej konferencji prasowej.

ZOBACZ: Telewizja Republika straszy "zamachem stanu". Pojawił się pilny apel do służb

Święczkowski dodał także, że wniósł o to, aby śledztwo prowadził osobiście wspomniany już zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski . Co ważne, sprawę podchwycili zarówno politycy obozu rządzącego, jak i opozycji. Do słów prezesa TK odniósł się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński , który na portalu X zamieścił specjalne oświadczenie. Polityk nie ukrywał radości w związku z działaniami podjętymi przez Trybunał Konstytucyjny.

Z satysfakcją przyjmuję inicjatywę Prezesa Trybunału Konstytucyjnego i fakt wszczęcia śledztwa przez Zastępcę Prokuratora Generalnego na podstawie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa zamachu stanu. Sam wielokrotnie wskazywałem na art. 127 Kodeksu karnego, bo tak powinno się zakwalifikować bezprawne przejmowanie mediów publicznych, Prokuratury Krajowej, uniemożliwianie funkcjonowania TK i KRS oraz szereg innych, jawnie łamiących prawo i Konstytucję, działań - napisał w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod wpisem.

Sytuacja próbowała relacjonować TV Republika

Komentarza w sprawie nie mogło oczywiście zabraknąć ze strony premiera. Donald Tusk w tym celu opublikował w sieci nagranie, na którym gra w tenisa stołowego. Cały film przybrał mocno humorystyczny charakter. Wszystko wskazuje na to, że najważniejszy obecnie polityk w kraju nie przejmuje się trwającym postępowaniem TK . Nagranie można znaleźć pod artykułem.

• Kaczyński mówi, że zrobiliście zamach stanu - mówi mężczyzna na nagraniu,
• Daj spokój, my tu mamy poważne sprawy - odpowiedział mu Tusk, pukając się paletką po czole,
• Później się tym zajmiemy - dodał po chwili.

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro będzie mieć kolejne kłopoty. Już za chwilę zapadnie decyzja

Całą sprawę równie szybko podchwycili również dziennikarz TV Republika, który postanowili przygotować specjalną relację “na żywo” z trwającego “zamachu stanu”. Przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego pojawił się nawet reporter stacji, który miał opowiedzieć o tym, co dzieje się na miejscu. Sytuacja ta wprowadziła wielu widzów w spore osłupienie, ponieważ w rzeczywistości nie działo się tam absolutnie nic . Zdaniem części z komentujących cała relacja wyglądała mocno kuriozalnie.

• Co dzieje się teraz przed Trybunałem Konstytucyjnym? - zapytał Miłosz Kłeczek reportera znajdującego się pod gmachem TK,
• W tej chwili przed TK jest spokojnie, bo wydaje mi się, że też opinia publiczna na razie jest zaskoczona reakcją Bogdana Święczkowskiego. Ale należy oczekiwać, że będzie jakaś reakcja społeczna w związku z tym co dzieje się w Polsce - wyjaśnił znajdujący się na miejscu dziennikarz.