Tragiczny wypadek autokaru. Są ofiary śmiertelne i wielu rannych
Autokar wiozący członków licealnej orkiestry na obóz muzyczny zjechał z autostrady i stoczył się w dół stromego wąwozu - informuje agencja Reutera. Są ofiary śmiertelne i wielu rannych. Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło w czwartek 21 września. Relacja jednego z podróżujących pasażerów jest wyjątkowo dramatyczna.
Tragiczny wypadek autokaru
Tragedia rozegrała się w czwartek 21 września w stanie Nowy Jork, na autostradzie stanowej w pobliżu miasta Wawayanda. Autokar przewożący członków licealnej orkiestry nagle wypadł z drogi i stoczył się w dół wąwozu.
Na zdjęciach z miejsca zdarzenia, które przedstawiamy na końcu artykułu widać pojazd leżący na boku pośród drzew. Autokarem podróżowali uczniowie ze szkoły średniej z miejscowości Farmingdale na obóz muzyczny w Greeley w Pensylwanii.
Przyczyny tragicznego wypadku
Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul na swojej konferencji prasowej kilka godzin po tragicznym wypadku stwierdziła, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku była wadliwa przednia opona w pojeździe. Służby w najbliższych dniach będą jednak ustalać szczegółowe powody. Trwa śledztwo w tej sprawie.
- Wylądowałem na boku. Musiałem wyskoczyć przez okno - powiedział 15-letni Anthony Eugenio, który w momencie wypadku był w autobusie. - Gdy tylko podniosłem głowę, jeden z uczniów obok mnie był cały we krwi. Wszędzie widziałem krew - relacjonuje w rozmowie z CBS News.
Dwie osoby nie żyją, wielu rannych
W wyniku wypadku spośród 44 pasażerów śmierć poniosły dwie dorosłe kobiety - przekazał przedstawiciel policji stanowej Richard Mazzone. Wśród ofiar były 77-letnia Beatrice Ferrari z Farmingdale i 43-letnia Gina Pellettieri.
Gubernator Nowego Jorku poinformowała, że sześć innych osób jest ciężko rannych, a dziesiątki uczniów odniosło mniejsze obrażenia.
Źródło: CBS News