Tragiczna śmierć ministranta w polskim mieście. Został śmiertelnie pobity

Brutalne pobicie w Bydgoszczy

O okolicznościach sprawy z 18 września informowali policjanci z Bydgoszczy:

– Policjant, jadący do służby, o godzinie 4:45, przejeżdżając ulicą Fordońską w Bydgoszczy, zauważył, jak stojący tuż przy kładce mężczyzna uderza drewnianą laską leżącą osobę . Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał w bezpiecznym miejscu swoje auto, założył kamizelkę z napisem Policja i skierował się w stronę napastnika oraz jego ofiary. Okazało się, że nie tylko starszy posterunkowy Mateusz Mrówczyński zareagował, ale moment wcześniej, tuż po wyjściu z autobusu, wołaniem o pomoc, zainteresował się świadek, który również ruszył i odepchnął napastnika. Policjant, widząc sytuację, od razu poinformował dyżurnego, który skierował na miejsce inne patrole oraz załogę pogotowia ratunkowego – przekazali funkcjonariusze w komunikacie.

Jak podaje TVN24, kiedy próbowano udzielić pomocy 74-letniemu ministrantowi, jego oprawca ponownie zaczął wykazywać agresje, a także pewnego rodzaju obłąkanie. Odepchnął on policjanta, nie reagował na jego polecenia, mówił nielogiczne zdania, a nawet zaczął ściągać z siebie ubrania .

Napastnik zatrzymany

W końcu policjantowi udało się obezwładnić nieprzewidywalnego napastnika . Jak informowała policja cytowana przez TVN24, funkcjonariusz miał zatrzymać ruch na ulicy Fordońskiej, bo agresor miał stwarzać zagrożenie także dla uczestników ruchu. 27-letni mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do specjalistycznej placówki medycznej , natomiast jego ofiara trafiła do szpitala.

Ministrant Zdzisław Fejzer nie żyje

Informację o tragicznej śmierci ministranta przekazał na platformie Facebook radny Prawa i Sprawiedliwości z Bydgoszczy Krystian Frelichowski. Zdzisław Fejzer był ministrantem w bazylice pw. Św. Wincentego á Paulo w Bydgoszczy.

Źródło: TVN24.pl